Ciekawy wątek, dołączę się
Osobiście nigdy nie byłem fanem żadnej konkretnej marki. Od najmłodszych lat po prostu kochałem motoryzację. Nie wiem, co konkretnie wzbudziło we mnie to zainteresowanie, bo nikt mi nigdy nic nie pokazał, nie zaraził, jakoś samo tak przyszło.
Mam kilku znajomych, którzy są fanami jednej konkretnej marki bądź jednego rynku motoryzacyjnego, często aż niezdrowo. Mnie nigdy ta "choroba" nie dotknęła, jest mnóstwo aut, którym chciałbym się chociaż przejechać, a lista ta obejmuje większość ciekawszych, czy rzadkich modeli samochodów.
"Ciekawsze" auta u mnie zaczęły się od Mustanga. Posiadałem przez 6 lat do niedawna zalążek amerykańskiej motoryzacji, uczęszczając na pokaźną ilość zlotów aut zza wielkiej kałuży. Dzięki temu udało się poznać wiele interesujących mnie modeli, kilka też miałem okazję prowadzić, z ciekawszych czy rzadszych to auta takie jak Mustang Fastback z 67' czy Mach1 z 2004, gdzie w PL nie ma ich więcej niż 5 sztuk, a raz prawie mi się udało jednego z takich zakupić, gdyby nie niesłowność sprzedającego - ale to historia na kiedy indziej.
No ale... jesteśmy na forum Porsche i pytanie było - dlaczego Porsche. Skończę więc nakreślać całe swoje motoryzacyjne doświadczenie i przejdę do rzeczy odpowiadając na pytanie.
Myślę, że ogromny wpływ miała na mnie ta reklama Porsche:
https://www.youtube.com/watch?v=KRbzJ0L1Zn8Do tej pory uważam, że jest to jedna z... o ile nie najlepsza reklama jaką kiedykolwiek widziałem. Osobiście ją uwielbiam i od czasu do czasu lubię sobie ją przypomnieć. W reklamie tej padają słowa:
It’s a funny thing about a Porsche,
there’s the moment you know you want one,
there’s the moment you first own one,
and for the truly afflicted,
there’s the decade or two that passes in between.No i prawdę mówiąc... u mnie się te słowa sprawdziły i mam nawet pewną historię z tym związaną.
Klika lat temu razem z moją - wtedy dziewczyną, dziś - za chwilę żoną - pojechaliśmy pociągiem do Poznania zwiedzić to miasto (swoją drogą dziś rzecz dla mnie niezrozumiała po kilku latach studiów w tym mieście). Poruszaliśmy się na zmianę tramwajami oraz później wypożyczonymi rowerami, którymi to właśnie spontanicznie, będąc w okolicy postanowiliśmy zawitać do salonu Porsche na Warszawskiej. Na wejściu przywitała nas od razu uśmiechnięta Pani z zapytaniem
"W czym pomóc?". Nakreśliłem, że nie jesteśmy na ten moment nawet potencjalnymi klientami, "
przyszliśmy tylko pooglądać auta", będąc gotowym na jakiegokolwiek rodzaju odmowę, brak pozwolenia na to "pooglądanie". Jakież było nasze zdziwienie, gdy odpowiedź brzmiała mniej więcej:
"Nie ma żadnego problemu. Wszystkie auta są otwarte i są do Waszej dyspozycji, można wsiadać, dotykać i oglądać. Może napijecie się Kawy?" Była to nasza pierwsza styczność z salonem jakiejkolwiek marki "z wyższej półki" i byliśmy zachwyceni takim powitaniem, zwłaszcza że - podkreślam - podjechaliśmy pod salon na rowerach, zapewne też nie wyglądając najlepiej po jeździe w 30+ stopniowym upale. Wychodząc, dostaliśmy "materiały promocyjne" w postaci plakatów, po jednym na głowę.
Kilka lat później - jeżdżę Porsche. Co prawda nie jest to auto z salonu, bo Boxster S z 2004, ale to nadal przecież Porsche. Mini-historia podobna do tej z reklamy, z drobnymi różnicami: na moje szczęście odstęp między
"the moment you know you want one" a
"the moment you first own one" trwał u mnie której, niż dekadę czy dwie (chyba, że weźmiemy pod uwagę lata młodzieńcze jak z reklamy - to jednak będzie bliżej nawet dwóch dekad
, ale biorę pod uwagę wizytę w salonie) no i chłopak w reklamie nie zatrzasnął się w siedząc w Caymanie jak ja
I nie jest to w żadnym stopniu reklama Porsche Centrum Poznań - od tamtej pory chyba mnie tam nie było, a opisane wydarzenia to pierwsze lata obecności na rynku Macana - wszystko się mogło zmienić.