Witam Państwa.
Analizuję od jakiegoś czasu lokatę niewielkiego kapitału - ok. 50 tyś zł. Zdecydowałem się na inwestycję w auto - coupe/cabrio. Jestem fanem motoryzacji, a dzięki SLK 350 R171 ojca pokochałem jazdę "pod chmurką", tylny napęd i brzmienie V6.
Chciałbym kupić pojazd, który będzie w możliwie najlepszym stanie, maksymalnie 20-letnie, z przebiegiem poniżej 100.000 km i da dużo radości z jazdy w słoneczne, suche dni - na co dzień jeżdżę Skodą Superb II 2.0 TDI, czyli przeciwieństwem auta wzbudzającego jakiekolwiek żywsze emocje.
Pierwszy strzał to Boxster 986 - wydaje się być dobrym kompromisem pomiędzy osiągami, jakością wykonania, ceną, a awaryjnością (według międzynarodowych raportów).
Czy mam dobre wrażenie, że 986 ma szansę zostać autem, w które inwestycja się zwróci?
Co z autami konkurencji w powyższym budżecie?
Macie Państwo jakieś propozycje?
Pozdrawiam i zachęcam do rozmowy - widziałem temat poniżej o klasyku na co dzień, ale mam trochę inne potrzeby - chodzi raczej o auto do stanowiące inwestycję, a więc takie, które będzie eksploatowane okazjonalnie.

Wg mnie to w takiej cenie tylko Boxster 986.....a jeśli uda Ci się znaleźć to 944.
SLK R170 czy nawet R171 to nie ta liga i zwrot na pewno mniej pewny.
Możesz pomyśleć też o BMW Z3 (ale tylko 2.8 lub 3.0) lub Z4.

Na pewno jest też wiele innych ciekawych aut....ale nie analizuję teraz innych niż porównywalne wiekowo i porównywalne cenowo jako nowe przed 20 laty.

Pozdr.

Myślę że w tym budżecie jak ma być " bez dachu " to można z bawarczyków pomyśleć o E30 325i, czy E36 M3. Również z gamy Benza W124 bez dachu, R129...Cóż pierwszej zadbanej generacji CLK też zaczyna ubywać w błyskawicznym tempie , a CLK430 Designo w kabriolecie chyba ma szansę zbliżać się już do granicy tego budżetu nawet wg wyceny niektórych sprzedających.

Polecam inwestycje a klasyki do czerpania przyjemności w pozostałe dni.

Nie spodziewałem się tak licznego odzewu w tak krótkim czasie. Dzięki!

Co sądzicie o MX-5 NC (3 gen.) jako najbardziej budżetowe rozwiązanie?
Jakie macie opinie o wspomnianym Z3/Z4? Z3 wygląda topornie w środku.
Myślałem też o Nissanie 350Z - nie wiem jak z jakością wykonania, ale ceny są atrakcyjne.
Z Merca to na dobrze utrzymanego R129 trzeba dać więcej niż zakłada mój budżet, na R230 też (R230 500 podoba mi się bardzo, ale to trzeba dać przynajmniej 60-65k za pewny egzemplarz).

Co do Boxstera - co może stanowić najbardziej opłacalną inwestycję? Wersja przed czy po lifcie? A może wczesne 987?

Golf mk1 GTI. Świetne, szybkie, lekkie auto które jest coraz bardziej poszukiwane. Niestety coraz trudniej kupic.

Pozdrawiam,
Michał

A miało(forum) być miejsce miłośników Porsche a stało się albo miejscem ogłoszeń lub inwestycji Czyli kolejny "Zamrożony klasyk" lub zakup z rozsądku nie z serca.

_________________

Daro kolega chce jeździć w słoneczne suche dni więc wcale nie będzie zamrożony
W sumie to dziś był taki dzien.
Pozdrawiam,
Michał

Witaj, posłałem Ci PW.

Jakub

_________________

pozdrawiam,
Jakub

IN: MACAN S, 996 C4S
out: Porsche 944 2,5

Jest odpowiedź.

Po sprzedaży Z3 rozglądałem się za Boxsterem 986 i odniosłem odwrotne wrażenie wtedy " na świeżo " po okresie użytkowania Z3, to 986 wydawał mi się autem plastikowym i tandetnym wewnątrz, do tego odrzuciły mnie opinie o trwałości jednostek oraz ewentualnych kosztach napraw, postanowiłem nawet powtórnie poszukać Z3 byle z R6 pod maską, ostatecznie odpuściłem zarówno Z3 jak i 986 bo nie znalazłem w danym okresie i w swoim budżecie nic zadowalającego.
Nissan warto aby nie był z rynku amerykańskiego, a te które są tanie zazwyczaj takie są, bądź mają liczne przygody, dobry Fairlady też już jednak kosztuje.
Cóż może dorzuć jeszcze do tej wyliczanki Crossfire - środek to co prawda " Ameryka " w chyba najbardziej plastikowym i tandetnym okresie, ale auto samo w sobie niepospolite, ciekawe i bazujące w znacznym stopniu na Mercedesie. W swoim budżecie możesz się w przypadku tego auta rozejrzeć już za SRT, a to niezły potworek i rarytas.

Piszesz o plastikowym wnętrzu Boxa (swoją drogą skórzane wnętrze w kolorze cegły w moim Boxsterze w ogóle nie sprawia wrażenia plastikowego) i proponujesz w zamian obrzydliwego Crossfire'a, który już w czasie produkcji słynął z mega tandetnego plastikowego wnętrza ???
Ja bym go za darmo nie chciał...

Wracając do tematu klasyka, o mojego Boxa wszyscy pytają / zaczepiają. Chyba już stał się klasykiem...

To chyba oczywiste że piszę o kokpicie, a nie o fotelach, poza tym mało kto trafia takie zestawienie kolorystyczne (cegła), a w nim fakt może tak to nie razić, co do crossfire'a chyba zaznaczyłem dość wyraźnie że wg mnie wnętrza nie można policzyć w tym aucie jako coś pozytywnego.
Co do kwestii " wszyscy pytają / zaczepiają " odniesie się to do każdego z wyżej wymienionych aut jako tych na prawdę niepospolitych, a w przypadku 986 zwielokrotni to jeszcze magia znaczka Porsche i sylwetka nie do pomylenia z żadną inną marką nawet dla laika, jednak odbiór społeczny to jedno, a odsprzedaż to osobna kwestia, zwłaszcza gdy chcesz uzyskać godziwe pieniądze.
Pozdrawiam.

Jeśli auto ma być klasykiem to z MX-5 tylko NA podchodzi. NB może będą nimi na jakiś czas, ale NC? teraz zakup to tylko dla funu.
Sam mam NBFL i powiem, że nie umywa się do box 986 (którego zresztą też mam).....moja opinia Boxster 986

Pozdr.

Jeżeli chodzi o auto jako inwestycje, która się zwraca nie wiem czy jest choćby jedno takie, a przynajmniej do 50 tys. pln, bo owszem przy milionach można na tym ładnie zarobić. Mazda jako inwestycja, gdzie te stare kosztują po 10 tys na allegro, to kiepski interes. Ponadto jeżeli auto zarejestrujesz w Polsce to musisz płacić i ubezpieczenie i przeglądy. Kiepsko to widzę.

A bierzecie pod uwagę ile dane auto chociażby zwyżkuje w ciągu roku? jeżeli inwestycja to musi zarabiać czyli drożeć w ciągu roku o inflację , ubezpieczenie i obowiązkowe przeglądy, a przy nawet niewielkiej szkodzie drogowej koszty ubezpieczenia rosną a wartość rynkowa spada, tak więc wg mojego rozumowania klasyk na inwestycję nie powinien sam się poruszać po drogach.

_________________

Darek,
historia zna takie przypadki gdzie mimo tych wszystkich kosztów, o których piszesz i poruszania się po drogach auta były dobrymi inwestycjami Przy czym budżet na start o jakim mowa wyżej jakiś czas temu starczał, a teraz już nie starcza i trzeba precyzyjniej dobierać auto.

_________________

Mateusz

http://www.pba.pl
http://www.balticlodge.pl
http://www.lidiakalita.pl
http://www.rehasport.pl

Ja swoje 965 kupiłem w styczniu 2013 r. i w sumie to nawet wyszło, że nie najgorzej zainwestowałem, a miała być co najwyżej lokata kapitału:)

Fajna rozmowa, dzięki!
Rozważam inwestycję w perspektywie raczej długoterminowej i rozumiem, że w tym budżecie trzeba pogodzić się z jeszcze malejącą wartością auta - nie stanowi to dla mnie problemu. Auto ma być na długie, długie lata, gdzie średni przebieg to 3-4 tyś km/rok w warunkach które nie narażą blach, uszczelek, lakieru na zbytni uszczerbek na zdrowiu. Przebieg będzie malał - w planach jest żywsze auto na co dzień, a więc i mniejsza potrzeba jeżdżenia autem typu 986 Z biegiem czasu będzie cieszyć bardziej oko niż inne zmysły.

Mam wrażenie, że po prostu chcesz 986.
I w mojej ocenie to dobry wybór, biorąc pod uwagę wskazane przez Ciebie warunki.
Jeżeli chcesz 986 z myślą o aucie kolekcjonerskim, to zdecydowanie szukaj wersji S z manualną skrzynią biegów. Takie auta lepiej "trzymają wartość" i są poszukiwane w razie sprzedaży. No i oczywiście dają frajdę w czasie weekendowych przejażdżek.
Nie wiem jednak czy budżet 50 tys. zł wystarczy na zadbane S z przebiegiem poniżej 100 tys. km. Szukaj.