nie wiem czy już było:

piękne

Facet dzień w dzień przychodził po pracy zalany w trupa.
Żona rozmawia z koleżanką i żali się w związku z tym problemem:
-Mój stary po pracy dzień w dzień pije z kolegami i przychodzi do domu zalany w trupa.
- Jak przyjdzie do domu pijany i będzie spał rozbierz go i delikatnie wsuń mu na palcu prezerwatywę w du...ę, ale tak żeby trochę wystawało.
- I co - to pomoże??
-Zobaczysz.
Mąż przyszedł jak zwykle zalany i żona zrobiła tak jak koleżanka proponowała.
Na drugi dzień kilka minut po skończonej pracy mąż wraca trzeźwy do domu i siada do obiadu.
Żona zszokowana mówi:
-A co ty dzisiaj tak wcześnie i w ogóle trzeźwy? Koledzy Cię olali?
- JA NIE MAM ŻADNYCH KOLEGÓW!!!

_________________

- Tato w tym roku na Wigilię chcę pieska.
- Oj, już nie wydziwiaj. Będzie karp jak co roku!

_________________

PORSCHOHOLIK 997 TURBO MACADAMIA
oponygumis@wp.pl
tel.+48-602-620-510
Tomek

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Ostatnio widziałem całą serie takiego typu fotek i wygląda to na "dokumentowanie pełnego odpisu VAT" -auto dwuosobowe z możliwością transportu gabarytów, więc nie ma pytań.

Four wheel drive or do you have a dead wish?

Czy oni jeździć RWD nie potrafią że takie pytania zadają?

jeździć jakimś rwd a jeździć gt2 rs to różnica...

_________________

Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze ciągle jestem wku*wiona, wszystko i wszyscy mnie wku*wiają, a najbardziej wku*wia mnie to, że wszystko mnie wku*wia, proszę mi pomoc!
- Czy próbowała Pani w jakiś sposób się wyciszyć, uspokoić, np. spacery w lesie, parku wśród śpiewu ptaków, spacerując boso po trawie, kontakt z przyrodą bardzo pomaga...
- E tam, Panie Doktorze - ptaki mnie wku*wiają, bo drą ryje, w trawie pełno robactwa, pajęczyny, gałęzie zaczepiają o ubranie, nie, nie, przyroda mnie wku*wia!
- To może inny sposób, np. kąpiel w wannie pełnej piany z aromaterapią, przy nastrojowej muzyce?
- E tam, Panie Doktorze, tego tez próbowałam piana mnie wku*wia, bo szczypie w oczy, muzyka mnie wku*wia, każda muzyka mnie wku*wia, ta nastrojowa najbardziej mnie wku*wia, a te olejki zapachowe, to dopiero wku*wiajace, kleją się, lepią, plamią, nie, nie olejki najbardziej mnie wku*wiają!
- No dobrze, to może sex? Jak wygląda Pani życie seksualne?
- Sex !? A co to takiego?
- Nie wie Pani co to sex!? No dobrze, zaraz Pani pokaże, proszę za parawan.
Po chwili na parawanie lądują kolejne części garderoby: spodnie, spódnica, kitel, bluzka, biustonosz, majtki.
Po kolejnej chwili słychać sapanie i wzdychania, wreszcie słychać głos kobiety:
- Panie Doktorze, proszę się zdecydować? Wkłada Pan czy wyciąga, bo już mnie pan zaczyna wku*wiać!

_________________

PORSCHOHOLIK 997 TURBO MACADAMIA
oponygumis@wp.pl
tel.+48-602-620-510
Tomek

- Jola, rzucę świat do twych stóp!
- Andrzej, wytrzeźwiej i odłóż globus na miejsce...

_________________

PORSCHOHOLIK 997 TURBO MACADAMIA
oponygumis@wp.pl
tel.+48-602-620-510
Tomek

Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie:
- Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
- Motocyklista - odpowiada pytany.
- Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminator - Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista?
- A ch*j ich wie, skąd oni się biorą.

_________________

PORSCHOHOLIK 997 TURBO MACADAMIA
oponygumis@wp.pl
tel.+48-602-620-510
Tomek

_________________

- Do you speak English?
- Yes!
- Name?
- Abdul Aziz.
- Sex?
- Three to five times a day.
- No, no...I mean male or female?
- Yes, male, female, sometimes camel.
- Holy cow!
- Yes, cow, sheep, animals in general.
- But isn't that hostile?
- Horse style, doggy style, any style!
- Oh dear!
- No, no! Deer run too fast...

Przeciaganie liny Cayenne vs Warszawa

https://m.youtube.com/watch?v=OqQfO__nFoM&feature=share

Już niedługo walentynki

_________________

PORSCHOHOLIK 997 TURBO MACADAMIA
oponygumis@wp.pl
tel.+48-602-620-510
Tomek

Spotyka się dwóch kumpli przy bramie niebios:
-Cześć! Też nie żyjesz? - Jak umarłeś?
- Hipotermia. Rozumiesz polarne warunki. A Ty?
- Ze zdziwienia.
- Jak ze zdziwienia?
- Kiedy wróciłem wcześniej z pracy widzę nagą żonę w łóżku, porozrzucane męskie ubrania, więc szukam gacha. Patrzę - w szafie nie ma. Na balkonie - też nie ma. Przeszukałem praktycznie cały dom - nawet w kuchni szukałem po wszystkich szafkach i też nie znalazłem. No i z tego wszystkiego zmarło mi się.
-Cholera... Gdybyś sprawdził w lodówce to byśmy obaj żyli.

_________________

Kowalski leży na łożu śmierci, lekarz twierdzi, ze nie dotrwa do rana... Nagle poczuł zapach swoich ulubionych czekoladowych ciasteczek,pieczonych przez żonę. Kowalski postanowił spróbować ich po raz ostatni,stoczył się wiec z łóżka, sturlał ze schodów i doczołgał do kuchni. Żona krzątała się przy kuchence, a na stole stał talerz pełen ciasteczek.
Kowalski podczołgał się wiec do stołu i ostatnimi siłami podciągnął się na tyle, by usiąść na krześle. Sięgnął po ciastko, już czuł je w dłoni,
świeże, pachnące... gdy nagle żona odwróciła się i zdzieliła go ścierką.
- Zostaw! One są na stypę!

wczoraj z radia:
- Dlaczego Helga polała włosy kwasem?
- Bo lepiej jej w rozpuszczonych.