Koledzy podzielcie się, czy udało się komuś nawinąć ponad 300.000 km Cayenne'm bez remontu silnika? Ja mam w tej chwili 166.000 i juz drugą skrzynie biegów, turbiny i wał silnik poki co ok, wyciekow brak i calkiem fajnie idzie. Wiem, ze pewnie bedą głosy typu zalezy jak jezdzisz, dbasz, jaki olej itp. interesuje mnie srednia trwalosc silnika.

Niestety nikt precyzyjnie nie przewidzi ile wytrzyma silnik.

Sam silnik może wytrzymać 300k. (choć watpię) ale wcześniej zacznie sypać się osprzęt itp...
W tej chwili, wszystkie auta już na etapie projektowania, obliczane są tak żeby wytrzymały jak najmniej a serio - mają (w miarę możliwości) przetrzymać bez awarii okres gwarancji, a potem muszą zacząć się j...psuć...
Niestety.

Ja ze swojego Cayenna "uciekłem" przy przebiegu ~90.000km. z powodu niepokojących objawów (całe szczęście nieregularnych) ze strony skrzyni biegów właśnie.

Mając powyższe na względzie - nie kupiłbym współczesnego auta z dużym przebiegiem.

PS. Swoją droga ciekawe jakie doświadczenia mają pozostali użytkownicy.

Ciekawe jest to ze trudno spotkac egzemplarz z przebiegiem powyzej 200.000, choc robia je zdaje sie od 2003r. Na allegro albo sa wszystkie kręcone, albo nie da sie tym wiecej zrobic i ludzie chca sie pobyc?
Przez piec lat mozna spokojnie nabic 200/300tys, a co dopiero przez 8lat.

Mozna, oczywiscie

Moje doswiadczenie z "duzymi benzynami" jest jednak takie ze naprawde malo ludzi kupuje te auta do jazdy na dlugich trasach i dlatego wiekszosc aut z duzymi motorami pokonuje 20-30tys rocznie

Wynika to z wielu wzgledow ale na dluzszej trasie tankowanie co 300-400km jest naprawde upierdliwe nie mowiac juz o kosztach

Tak wiec nie zakladalbym apriori ze wszystkie sa krecone.

Pozdrawiam

[admin: usunięto]

mam diesla od lipca 2010 przebieg 40 tys km i bylem z 6 raz w serwisie - niby choroby wieku dziecięcego wymieniona stacyjka( nie można było wyciągnąć kluczyka), cięgna drzwi pasażera(podczas mrozu nie wracała klamka), piszczące bez powodu czujniki parkowania,coś robione z klaksonem(tez przy mrozach przy naciśnięciu "klaksonił" minute powoli wracając do punktu wyjścia) wymienione oprogramowanie ( pokazywał ciągle 90% naładowania akumulatora i do tego otwierał drzwi po uważaniu - raz jedno raz 2 raz 4), a teraz wymiana prowadzenia fotela, gdyż ma tendencje do ruchów frakcyjnych i kilka razy mi się fotel ... poskładał w przód bez powodu).
Pomimo to nie zamieniłbym go na inne.Jeździ się świetnie,pali mało,wygląda doskonale.Póki co jest gwarancja potem się zobaczy.

oj nie, to ja już bym podziękował....porażka.
Tfu, tfu jeszcze tak psującego sie samochodu nie miałem.
Są lepsze i ciekawsze rzeczy do robienia niż jeźdzenie prawie nowym samochodem co kilka tygodni do serwisu
Nawet BMW, które niby miało być bardzo awaryjne jeździ dobrze i nic się nie dzieje.
Szacun dla wyrozumiałych, serio!!!!

Nie kumam skąd takie opinie.

Cztery lata temu kupiłem BMW E60 - poprzednio na forum BMW aż huczało o legendarnej wręcz awaryjności tych aut. Samochód przejechał 100 tyś na felgach 18" i poza hamulcami, wymianą oleju i teraz drążkami NIC SIĘ NIE DZIAŁO.

W grudniu kupiłem Cayenna - musiałem z pewnych względów kupić SUVa. Sytuacja dokładnie taka sama - dzisiaj przebieg 60 tyś, byłem na przeglądzie - tarcze i klocki z przodu do wymiany, klocki z tyłu, poza tym przycisk od klapy u góry i klakson. Ja wiem, że przebieg niewielki, ale jak na tak awaryjne auto, to powinno już się sto razy posypać zawieszenie, czy zepsuć jakiś element osprzętu silnika....

Kal

Pisałem kilka razy o przygodach mojego cayenne II diesel.Pociągnę wiec temat dalej ku przestrodze zainteresowanych tym autem.Rok temu zgłaszałem awarie klaksonu ( jak przychodził mróz to go blokowało i trąbił minute zanim wyszedł ten tłok w kierownicy). Jak robiło się ciepło problem znikał.Zgłosiłem to do serwisu rok temu stwierdzili ze naprawili. Byłe na święta w górach i nacisnąłem klakson przed wjazdem do Szklarskiej Poręby - znowu się zablokował.Zrobiłem karczemna awanturę w serwisie a ze mieli jeszcze kilka rzeczy do wymiany to postawiłem auto na kilka dni i wymienili mi sterowanie fotela kierowcy( kilka razy bez powodu się poskładał w przód i siedzenie i oparcie - nie wyobrażam sobie co by była jakby to się zdarzyło w czasie jazdy) oprócz tego włączał sie alarm bez powodu. przyznali mi wymianą całej kierownicy,sterowania alarmu,sterowanie fotela i prowadnicy fotela.oprócz tego po raz drugi wymienili mi stacyjkę bo znowu jest jakaś akcja serwisowa.
odebrałem auto w czwartek bo jechałem do Zakopanego na narty. W piątek rano pale auto a tu .......... zdechł wentylator ))))))-:
( w salonie serwisie mi powiedzieli ze to już w 4 czy 5 samochodzie)jeździłem wiec sobie autem z czapce kurtce i rękawiczkach i z papierem toaletowym w ręce by parę usuwać z szyb- dobrze ze nie było dużego mrozu i szyba wewnątrz nie marzła.
Reasumując w ciągu półtorej roku byłem już w serwisie kilkanaście razy auto ma przebieg 50 tys i chyba jedynym wyjściem będzie przedłużyć odpłatnie gwarancje bo przy takim nawale usterek a za pół roku misie kończy gwarancja i doprowadzi mnie to auto do drobnych.

NIe zgodze sie zupełnie....
Wieksze auta, klasy premium, i wieksze limuzyny z silnikami V8, są kupowane właśnie z przeznaczeniem do jazdy na trasach przez właścicieli,
tym bardziej ze taka benzyna V8 w trasie właśnie pokazuje swoje atuty jak żadne inne auto, spokojna jazda, zero wibracji, dla silnika zero wysiłku, zero problemów z wyprzedzaniem, i żadne tankowania co 300-400 km
Duża benzyna ma bak minimum 70l, limuzyny mają i po 90, a to oznacza 700 km jazdy w trasie dla baku 70 l.
Moje doświadczenia właśnie z utami premium V8 pokazywały, że auta miały nalatane pod 300 tys, ale byly czesto w pieknym stanie, bo wlasnie kilometraż robiły na trasach.
Takie auto swoje kosztuje i nie widze sensu trzymać go w garazu, a jeździć jakąś 4 cylindrową pierdziawą w trasy.
Trasa z takim silnkiem to po prostu inny świat

Wychodzi z twoich obliczeń że cayenne pali 10L/100km

tia, 10L/100 i do tego nie ma problemów z wyprzedzaniem

Redbeans je pisałem jedynie o swoich doświadczeniach a nie o tym że nikt w Polsce nie używa swojego V8 w trase.
W sumie to fajnie, że są tacy, którzy pieniędzy nie liczą bo nie muszą.

To co opisujesz tzn V8 z nalatanym 300 kkm owszem ma miejsce ale raczej za Odrą.

Pozdrawiam

Panowie, duża benzyna to nie Cayenne
Cayenne z jego "niewidomocością" w ogóle bym nie kwalifikował jako czegoś do robienia dużych przebiegów po trasach.
Pisałem o MB S/E/CL 500 i wiekszych, o Audi A8 i A6 V8 czy o BMW serii 5 czy 7 z silnikami V8.
Lamer, nie nikt, bo ja używałem kilka lat swojej V8 właśnie w trasach, i znam niemało takich osób, które mają po prostu auto premium i go używają po trasach właśnie. Nikt na te auta nie chucha jakoś kolekcjonersko, dba się ale mają jeździć, taka praca po prostu...

Auta robią spokojnie od 40 tys rocznie wzwyż, i paroletnie egzemplarze mają konkretnie ponad 200 tys przebiegu.
Widze że V8 Cayenne to jakis mega niewypał i niedoróbka, ale w BMW czy MB zrobienie pół miliona V8 to żaden wyczyn, jeśli był dobry olej a silnik nie był katowany na zimnym oleju, to silnik nie ma prawie śladów zużycia.

I paliły 10L/100km?

Ja latam na codzień V6 i V8 i jakoś spalanie 17l jest do osiągnięcia w V6 ale V8 to zawsze pod 20 i więcej! I tankowanie co 350 km.

Jezdzilem kilka lat BMW V8 300KM+ przez prawie 200 tys przebiegu, i na trasie czesto mialem 10-10,5 l/100 km. Jak bylo 12 to jazda była juz bardzo konkretna.
Na emeryta zszedlem kiedys do 7,9l na 100.
W miescie wiadomo, od 17 do 20.

Przeczytaj to co napisałem jeszcze raz tylko tym razem ze zrozumieniem

Orientuje się ktoś jaki akumulator jest zamontowany w Cayenne diesel tz jakiej wielkości ?

a ja 3,2 v6 robię 8-10k rocznie a jeżdzę prawie codziennie ! żeby było jasne jakoś nie pałam miłością do zawodu kierowcy a w czasach tanich lotów, taniej, szybciej, wygodniej, bezpieczeniej lecieć samolotem niż jechać klepiskiem zwanych przez niektórych drogami. Może dlatego przy przebiegu 80k nie miałem żadnego większego problemu po za aktualnie zepsutymi spryskiwaczami lamp - jeszcze nie wiem co jest, pewnie silniczek bo żaden się nie wysuwa... a tak standardowe wymiany gratów... więc złego słowa powiedzieć nie mogę.

P.S. 10l/100 to on pali, z górki przy 90km/h...

hmm... dziwne. Jezdze na codzien 540iA, E39 a automacie, spalanie 10-11 w trasie, 9,5 na autostradzie (Polska nie ma nawet kilometra autostrady w moim przekonaniu, te 2 pasmowe pofalowane drogi to pseudo autostrady). Od niedawna jestem posiadaczem Cayenne Turbo 2006 r. 11-13 trasa, 10,9l - rodzinna wycieczka... oba samochody 18-22 miasto.
Przy wiekszych szybkosciach 200-240 BMW - 16-17, Cayenne kolo 20 ale za malo jeszcze nim jezdzilem. rekord znajomych 90l / 100 KM , srednia 285 km/h.
Kierowca wybiera sobie ilosc spalonej benzyny wiec nie ma co marudzic ))


Jak na razie dziwie mnie spore spalanie oleju, przejechalem w 2 tygodnie 2500 tys kilemotrow i juz trzeba bylo 1 l dolac, podobo to normalne.
Oczywiscie nie zawsze robie konkurs jazdy o kropelke i trzeba czasem sprawdzic czy samochod na pewno jedzie prawie 300 km/h ))
Nie lamiac przy tym prawa o ruchu drogowym
Jak u Was wyglada kwestia oleju ??