Witam,

w związku z nowym nabytkiem, jak w tytule - moje pierwsze GT - mam pytanie do bardziej doświadczonych - szczególnie użytkowników modeli "GT" - jak w praktyce powinno się traktować początkowy okres eksploatacji?
Czy w tym zakresie stosowaliście się w 100% do zasad instrukcji obsługi?
Jakie jest zdanie profesjonalistów (branży) w tym zakresie np. RAFFI-ego?

Moje pytania wynikają z następujących faktów:
1. dotychczas w każdym (bez wyjątków) samochodzie, motocyklu, kosiarce:) etc. ściśle przestrzegałem zaleceń instrukcji obsługi dotyczących między innymi początkowego okresu eksploatacji urządzenia zwanego najczęściej "docieraniem", chociaż czasami też "ułożeniem" i męczyłem się przez długie kilometry, nawet po 2500 km.

2. Auto kupiłem "na tor" a 3000 km to trochę czasu - aktualnie mam 90 km na liczniku i wstępnie zaznajomiłem się ze sprzętem.

3. Zbyt niekonkretnego potraktowania tematu w instrukcji obsługi, a w związku z tym moich wątpliwości co do zasadności docierania w tym konkretnym modelu. Dotychczas nabywane przeze mnie sprzęty miały liczbowo określone parametry w tym zakresie, zaś instrukcja GT3/GT3 RS podaje:

Mimo wysokiej precyzji i zastosowania najnowocześniejszych metod produkcji nie można całkowicie uniknąć faktu, że wszystkie części ruchome muszą się "dotrzeć". Zasadniczo docieranie następuje podczas pierwszych 3000 km.
Informacje:
W ciągu pierwszych 3000 km należy:
* wybierać raczej dłuższe trasy - stosuje
* unikać częstego uruchamiania zimnego silnika na krótkich odcinkach - stosuje
* nie brać udziału w wyścigach, szkoleniach jazdy sportowej itp. - pierwszy problem
* unikać wysokich obrotów, szczególnie przy zimnym silniku - ??? - przy zimnym silniku ok, ale co jak ma temperaturę roboczą? co to konkretnie w cyfrach znaczy wysokie obroty? - zawsze miałem je liczbowo w instrukcji podane.

Reasumując wyraźcie opinię:
"docierać" czy nie?
jeśli tak to przez ile kilmometrów?
co to znaczy w cyfrach "wysokie obroty"?

Pozdrawiam

Przy takich silnkiach docierac...pojedz do Stuttgartu do Porsche Muzeum i temat zalatwiony jedna wycieczką

Do 1000 bym docierał. Czyli nie przekraczał 4000, no 5000 rpm (nie wiem jak to jest możliwe jeżdżąc RS - chyba ciężko będzie ).
Przejedź się gdzieś żeby długo jechać, zrób sobie fajny weekend gdzieś tam i masz dotarty.
Już i tak w sumie po sezonie, więc dramatu nie ma.
Tylko żebyś przed śniegiem zdążył!

No i gratuluję problemu!

EDIT: Nie docieraj. Ja ci dotrę!

Gratuluję nabytku, czyżby to ten piękny fiolet, który stał niedawno na wydawce w PC Katowice ?
Do kwestii docierania trzeba podejść indywidualnie - jeśli planujesz związać się z tym autem na dłużej, to trzymałbym się zapisów w instrukcji, czyli dłuższe trasy i 4 w porywach do 5 tys. obrotów przez pierwsze 3 tys. kilometrów. Jeśli natomiast po roku czy dwóch ma Ci się znudzić i będziesz sprzedawał, to praktycznie możesz go sobie traktować jak uważasz. Prawdopodobnie dopiero kolejni właściciele będą mieli problem.
Ja swojego Boxstera GTS docierałem zgodnie z instrukcją, tak aby zarówno mi, jak i komuś w (dalekiej ) przyszłości służył jak najdłużej.
Zapisuję się zaraz za Jerzym w kolejce - jesteśmy w klubie bardzo koleżeńscy, mogę też w jeden weekend się poświęcić i pomóc podocierać
Pozdrawiam !

_________________

996 Carrera cabrio '00 - OUT
Boxster 981 GTS Martini, TP 1.50,758, Silesia 1.56,868
996 TT '03
928S '84

Damian

Osobiście bym przez 1500 km polatał spokojnie do 4-4,5 tys obr. Zmienił olej i dzida

1. Dziękuję wszystkim za gratulacje i wszelkie odpowiedzi.

2. Tak, samochód z Lellek Katowice, ale niestety nie piękny fiolet:), tylko pomarańczowy - dla mnie piękniejszy:) - odebrany dwa tygodnie temu, mimo że stał już od początku lipca - brak czasu:(

3. Akurat na Bawarię jeżdżę dosyć często, jednak z tego co mi do tej pory wiadomo to docieranie nowego sprzęta na autostradzie w warunkach "przelotowych" to duży błąd. Jako, że w ostatnim czasie miałem "przyjemność" docierać dwa typowo torowe tyle, że jednoślady (Ducati Panigale 899 oraz Panigale Anniversario 1299) to posłużę się tym przykładem, gdyż w tych przypadkach instrukcja obsługi jest bardzo szczegółowa i precyzyjna. A pisze tam między innymi:
* do 1000 km w żadnym wypadku nie wolno przekraczać 5.500 - (włącznie) 6.000 obrotów, w pierwszych godzinach jazdy zaleca się ciągłą zmianę obciążenia i liczby obrotów silnika, nigdy nie wykraczając poza ustalone granice. W tym celu najbardziej zalecane są drogi z dużą ilością zakrętów i drogi górskie, na których silnik, hamulce i zawieszenia są poddawane najlepszemu docieraniu,
* od 1000 do 2500 km można wymagać większych osiągów, ale nigdy nie należy przekraczać 7.000 obrotów
To tylko mały wycinek z tej instrukcji. Gdyby instrukcja Porsche była równie precyzyjna nie zawracałbym nikomu głowy, tylko dokładnie ją wykonał:(

4. Panowie prośba o odpowiedź:
Skąd macie przekonanie na temat 4000 - 5000 obrotów?
Czy moglibyście napisać co zawierają instrukcje do Waszych sprzętów w tym temacie?

W motorach zawsze tak podają, żeby nie jeździć ze stałymi obrotami przy docieraniu a w autach już tego nie wspominają. Nie mam pojęcia dlaczego.

4-5 tys rpm : ano dlatego, że jest to dla twojego silnika jazda 'na pół gwizdka' więc bardzo bezpiecznie.
U mnie instrukcja mówi podobnie, że do 3000 tys km jest docieranie. Do 1000 km unikać wyższych obrotów - czyli u mnie zinterpretowałem to jako 3,500 rpm (w rzeczywistości 3000 wystarczyło do normalnej jazdy). Pomiędzy 1000-3000 można stopniowo zwiększać obroty ale unikać maksymalnych przeciążeń. Coś w tym stylu.

Ale ty taki zarobiony jesteś więc proponuję, że z Damosem zajmiemy się dotarciem twojego auta. A nawet się poświęcimy i dojedziemy nim do 5000 km żebyś miał pewność.
Damy ci swoje jako zastępcze, już dotarte .
Baw się i nie przejmuj się specjalnie. Po prostu nie katuj auta do 1000 na pewno a do 3000 nieprzesadnie.
Pozdrawiam.
Ps. Ty chuba rzeczywiście jesteś profi!

1. Jerzy wielkie dzięki. Przemyślę propozycję:)

2. Wiecie jak to jest, jak się pochodzi z niezamożnego domu, to jest się nauczonym o wszystko dbać, wręcz przesadnie żeby jak najdłużej posłużyło i tak to chyba trochę u mnie jest. Wszystkie moje sprzęty np. mają serwis 2-3 razy częściej niż wymaga tego producent, łącznie oczywiście z kosiarką:). Mam dla przykładu Golfa 12 kkm przebiegu i 3 razy olej wymieniony a niebawem jadę na kolejny przegląd. GT3 RS przed wyjazdem z salonu został cały z zewnątrz oklejony xpel ultimate + pełne zabezpieczenie reszty. Także wybaczcie proszę, że tak drążę ten temat.

3. Za to wszystkie maszyny po kilku latach wyglądają jak nowe:)

Foty! Foty! Niby wiemy jak wygląda Lava Orange, ale... Gratulacje i zapraszamy do klubu!

_________________

Witek
będzie: chyba 718
było: 964 '91, 944 '85, 924 '85, 996 '02, 997S '09

http://www.komunikado.pl agencja public relations

Właśnie! Foty gdzie?!!!
Jak już nie dasz pojeździć to daj chociaż popatreć!1!

A co do mojej propozycji, to nawet chciałem tak się poświęcić, że pierwszy track day pojadę twoim RS, żebyś się nie musiał nic a nic męczyć
Fajne auto, dla prawdziwych orłów. Super.

Witam ja uważam ze 4000 tys to Max juz i tylko miejska jazda żadnego gazowania

Gratulacje pięknego auta!

Ja też docieram każde auto, ale przesadnie do 10 000 km.
Stosuję zasady jak we Fiacie 1500. Nie przekraczam zakresu obrotów 25%-75%. Oczywiście nie cisnę w tym zakresie na maksa. Nie hamuję na maksa itp. Po dotarciu wymieniam olej i filtr oleju. Jeżdżę dużo i nigdy nie mam problemu do 400 tys. km przebiegu. A podobno nowe auta są awaryjne...

Oczywiście absolutną świętością jest rozgrzanie i chłodzenie silnika zawsze! No i w automatach unikam bardzo dynamicznego ruszania z pierwszego biegu. U mnie się to sprawdza, więc to stosuję. Pewnie zbyt pedsntycznie, ale lepiej w tą stronę niż odwrotnie!

Oczami wyobraźni wyobrażam sobie dobrze dotartego RSa z przebiegiem 400 tys km

AMG do swoich ręcznie składanych silników daje instrukcję do 1500 km - 4 tys rpm i ok 140 km/h a później palnik dozwolony. Myślę że Porsche wystarczy tyle również, tym bardziej że wyobrażam sobie, że będziesz cisnął tego RS w trakcie późniejszej eksploatacji. Poza tym po to są gwarancje, aprroved itd - jak padnie, to padnie. Układanie przez 10 tys km rczej tego nie zmieni. Nasz klubowy kolega miał wymieniany silnik w serii GT. Jest gwarancja i tyle. Pękło coś i motor do wymiany. To są silniki trochę ekstremalne i pewne rzeczy mogą sie zdarzyć i tak i tak. Oby nie

_________________

*Porsche 911

Jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękuję za dobre słowo i porady.

Póki co nie przekroczyłem 5000 obrotów, chociaż pokusa wielka jak się słyszy prawie od samego dołu ten "pure motorsport sound" - do tej pory lepszego nie słyszałem - i bardzo chciałoby się sprawdzić do końca jak to brzmi. Na pewno jednak będę docierał i wezmę pod uwagę chuchając na zimne by nie przekraczać 5000 obrotów. Cyfrę tę wziąłem stąd, że 5000 do 8800 to nieco ponad 50% maksymalnych obrotów. We wspomnianych motocyklach 6000 przy 11500 maksymalnych to też nieco ponad 50%. Natomiast mój ostatni samochód, który docierałem ma w instrukcji informację by nie przekraczać 2/3 obrotów maksymalnych. Także, wybieram się na kręte drogi w góry

Na dniach jak będę miał chwilę to cyknę jakieś foty i wrzucę oczywiście, bo póki co to jedynie zrobiłem pod pokrowcem, który przysłali mi za mały i potrzebne były do reklamacji.

pokrowiec kozak ! w porsche taki Ci sprzedali ?

500 km docieraj no może max 1000 km a potem palnik i baw się a nie pierdziel za bardzo w jazdę do kościoła

_________________

www.911classic.pl zawsze piękne 911

Krzysztof

:thumbup

Tak jak pisze Kimbex, już parę takich silników jest u nas w klubie dotartych i większość jeździ bez zarzutów i to pałowanych po torach.

Gratuluję zakupu jak będziesz kiedyś przejeżdżał w okolicy Katowic-Podlesia wpadnij zapraszam na kawę, aktualnie stoją dwa takie u mnie Lava Orange
Przyjemnego użytkowania tor w Kamieniu blisko i fajny także będzie gdzie upalać...

_________________

AUTO-DUSZA specjalizacja PORSCHE


rafi.d@porscheclub.pl

+1 !

nie w Porsche - tak się kończą niestety oszczędności , chciałem mieć gruby i zamówiłem sobie z wykrojem pod GT3 RS, jeszcze zwracałem uwagę czy uwzględnili tylny spojler - oczywiście, że tak...

1. Bardzo dziękuję za zaproszenie.
2. Czyżby coś się z nimi podziało?
3. Uwielbiam wypady na Nordschleife, ale strasznie też jestem ciekaw właśnie jazdy w Kamieniu. Ze względu na odległość bardzo interesujący temat - do zobaczenia