Start Strona klubowa Kalendarz imprez Sklep Porsche Polska
Nazwa użytkownika Hasło Zapamiętaj mnie Zarejestruj

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]





Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 258 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 13  Następna strona
Autor Wiadomość
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 10:09 

Dołączył: 19.12.2009
Posty: 367
Do tej pory nie pisałem o tym warsztacie na Forum, ale ku przestrodze i ja swoja historię opiszę. Swojego Boxa wyrwałem (i to niemal dosłownie) od niego jakiś czas temu, po kilku miesiącach stania auta i użerania się o jego oddanie. Nawet ludzie z pracy się już ze mnie śmiali, że jestem frajer, że jeszcze z Policją tam nie wszedłem.
A sprawa wyglądała tak, w sierpniu ub. r. pojechałem do niego z palącą się kontrolką check, (wcześniej mi robił maglownicę za przeszło 2 koła) wymienił mi przepływomierz, 2 sondy lambda, usunął błędy oraz niby wymienił świece i filtry, a później się okazało, że ani świec ani filtrów nie wymienił (w ciągu miesiąca ponad) i oddał auto (skasował mnie na blisko 5.000 zł, gdyż im dłużej auto stało tym koszty rosły). Ujechałem tym autem 100 km i kontrolka znów się zapaliła, a do tego zaczęły falować obroty, choć wcześniej stały na 900 na jałowym, więc znów do niego pojechałem, znów prawie miesiąc, tym razem wziął „tylko” 200 zł i „oddał” po wielu telefonach auto. Obroty jak falowały tak falowały (zimą auto stało w garażu) więc znów do niego pojechałem (mówię skoro mu za to zapłaciłem to niech wreszcie auto zrobi). Tym razem blisko 2 m-ce walczyłem o auto i po długich bojach samochód mi oddał (wziął dodatkowe 2.000 zł + 2.000 za wymianę tylniej nieco już matowej szyby, choć miało być 350 zł, ale potem cena szybko urosła). Oddane auto było w stanie okropnym – brudne, jakby rozklekotane (subiektywnie) w aucie walały się jakieś śruby, zderzak mi porysował, coś tam pukało w poduszce pasażera. Słowem dramat. Powiedział, że było gdzieś zwarcie i że sondy w sumie wymienił niepotrzebnie (ale pal je licho, sondy nowe nie zaszkodzą pomyślałem). Ujechałem kawałek i znów check się zapalił. Do tego wypadł mi przekaźnik od wycieraczek. Mówię: co z tym przekaźnikiem, a on na to: że widać pedałem sprzęgła zawadzam. Jednak przejechałem wcześniej tym autem blisko 8.000 km i nic mi nie wypadało. Pojechał do innego, normalnego i rzetelnego elektryka, a on (tu cytuję): „jakiś partacz tak panu tu napie*** wszystko, że aż żal patrzeć”. Centralka od przekaźników nie była przykręcona i rzeczywiście haczyła o sprzęgło. Skasował mnie na kupę kasy, a mam wrażenie, że za każdym razem auto było w gorszym stanie jak od niego wyjeżdżało. Pojechałem w końcu z autem do innego mechanika, okazało się, że przyczyną falowania obrotów i palenia się lampki check były nie założone węże podciśnieniowe. :!: Nie wiem czy to zrobił specjalnie bym w nieskończoność tak jeździł do niego czy zwyczajnie mu się zapomniało. Tak czy tak węże mi wymieniono, pozapinano, zmieniono filtr paliwa, powietrza, kabinowy, przykręcono skrzynkę przekaźników i auto hula jak nówka – za robociznę zapłaciłem 300 zł!!. Do tego miałem problem ze stacyjką, trochę haczyła. Opisywany tu serwis powiedział, że stacyjka jest nierozbieralna, że trzeba kupić nową, nowe kluczyki, które trzeba kodować w Niemczech, koszt ok. 2-2,5 tyś. Mój nowy mechanik kupił za 180 zł oryginalną kostkę i za 20 zł ją wymienił. Nie polecam tego zakładu, nie szanują aut, nie szanują klientów (ja tam straciłem w sumie ładnych kilka miesięcy, o pieniądzach nie wspominam). Auto za każdym razem wyjeżdża gorsze niż było, kto wie czy specjalnie czegoś nie psują lub nie podmieniają. U normalnego mechanika szybko i śmiesznie tanio doprowadziłem auto do stanu, który można nazwać perfekcyjnym. Na warsztat w Jabłonnej szkoda czasu, nerwów i pieniędzy.

PawlPawel myślę, że wezwij Policję, bo jak będziesz tak delikatnym, grzecznym i uprzejmym frajerem jak ja, to w tym roku auta nie zobaczysz na 100%, a koszt naprawy wyniesie nie 15 a 25 tyś i na tym się nie skończy. Działaj póki nie jest za późno. :(


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 10:55 

Dołączył: 10.04.2008
Posty: 1897
Niesamowite historie... :shock:

Nie wiem jak zachowałbym się w takiej sytuacji - aż boję się pomyśleć co mógłbym zrobić w afekcie. :evil: (nic nie sugeruję oczywiście) ;)

PS. Każda chyba marka ma takich pseudo-mechaników - na forum Saaba jest szeroko opisywany przypadek podobnego oszusta (Lech Estkowski) który w identyczny sposób przekręcił dziesiątki klubowiczów.
Wybrała się do niego mocno zdeterminowana ekipka - z tego co wiem wizyta poskutkowała na tyle że najbardziej pokrzywdzeni dostali kasę i warsztat sie zwinął.

Zgadzam się że publiczne używanie epitetów jest nie na miejscu - sorry, poprawiłem.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 11:01 
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył: 27.02.2007
Posty: 85
Witam,

Proszę o powstrzymanie się od używania słów uznawanych ogólnie za obraźliwe. Proszę autorów postów wtym wątku o korekty wtpowiedzi. Rozumiem rozgoryczenie - nie upoważnia nas to jednak do używania tego typu zwrotów.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 11:07 

Dołączył: 11.06.2007
Posty: 352
jak dobrze pamietam bylo conajmniej kilka osob pokrzywdzonych ktorzy publicznie pisali o machlojstwach tego pseudo-mechanika(ciekawe ilu jest tak naprawde wyfrajerowanych ktorzy nie pisza na tym forum ...). Pewnie za pare dni jego zona zaloguje sie na forum i zwali cala wine na albo niekompetentnych wspolpracownikow albo na klientow dodatkowo motywujac swoja opinie dziesiatkami zadowolonych stalych klientow.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 11:11 
[admin: usunięto]


Góra
   
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 11:27 

Dołączył: 5.11.2007
Posty: 305
To i ja dorzucę swoje kilka groszy... Odwołując się do wypowiedzi jednego z forumowiczy: "Rozumiem twoje rozgoryczenie, ale nie możesz wyrabiać sobie negatywnej opinii o marce na podstawie partaczy i oszustów, do których miałeś nieszczęście trafić."

No więc niestety ja własnie tak miałem - posiadam swoje auto od ponad 2 lat i przez pierwszy rok/ półtora auto nie nadawało się do jazdy od kiedy tylko przekroczyło próg omawianego warsztatu. Abstrahując od faktu, że stało tam pół roku, równiez bez odzewu albo z prostym komunikatem - no jeszcze ze 2 tyg. i abstrahując od ogromnej kasy jaką tam zostawiłem (bez podania szczegółów naprawy - nigdy), a tak naprawde dużo do zrobie nie nie było, to najbardziej wkurzył mnie własnie fakt, że auto wyjechałow gorszym stanie niż wjechało... Oddając auto byłem na tyle dokładny, że przygotowałem listę rzeczy do naprawy + innych objawów, które zauwazyłem. Połowa z tego nie została zrobiona, a kilka kolejnych potem się popsuło... Kolejny prawie rok bawiłem się w innym warsztacie (wcale nie tak dalekim od tematu tego wątku), wtajemniczeni wiedzą w jakim i sytuacja była bardzo podobna, choć ciut lepsza. Narzekać mogę na błędne diagnozy i cenę napraw spowodowanych tymi diagnozami, choć nie mogę narzekać na szybkość i sprawność serwisu. Suma sumarum z autem nie do końca sprawnym od przeszło 2 lat i inwestycjami w kwotach pięciocyfrowych, byłem załamany... Ostatnio w akcie desperacji i chęci zlikwidowania kilku usterek pojechałem do Tkackiego, który UWAGA - tylko dokręcił mi kabelek masy do silnika i auto zaczęło działać :) Wczesniej jednak musiałem wydać ok 4-5 tys zł na elektrykę w aucie i nasłuchac się jakie to mam stare i spieprzone elementy w aucie, które trzeba wymienić... Obecnie auto jeździ bezbłędnie. Zaczynam więc wierzyć w to, że nie jest to kwestia przekombinowania auta, drogiej marki etc. tylko znalezienia właściwej osoby, która autem będzie się opiekowała i przede wszystkim będzie fair - bez oszustw.

Wątek warsztatowy to super pomysł, sam jestem na etapie poszukiwania odpowiedniego mechanika...


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 11:30 

Dołączył: 19.12.2009
Posty: 367
przemek84 napisał(a):
jak dobrze pamietam bylo conajmniej kilka osob pokrzywdzonych ktorzy publicznie pisali o machlojstwach tego pseudo-mechanika(ciekawe ilu jest tak naprawde wyfrajerowanych ktorzy nie pisza na tym forum ...). Pewnie za pare dni jego zona zaloguje sie na forum i zwali cala wine na albo niekompetentnych wspolpracownikow albo na klientow dodatkowo motywujac swoja opinie dziesiatkami zadowolonych stalych klientow.


Tia, mi mówił, że poprzedni właścicel narawiał auto w "szklarni" i dlatego jest z nim taki problem i będzie sie psuło ciągle. Gdy auto sprawdzałem u niego przed zakupem nie miał uwag, wszystko (poza maglownicą) wg. niego było super. Pojechałem do mechanika, który teoretycznie nie zna się na Porsche tak dobrze jak warsztat w Jabłonnej i facet naprawił wszystko w ciągu niecałych 2 dni roboczych, wziął 300 zł i zapewnił, że teraz wszystko będzie już ok. Różnica kolosalna, z autem obchodza się jak z jajem, wszystko robią szybko i sprawnie, do tego czysto i elegancko. No i czas, wymiana filtrów, węży podciśnieniowych, kostki stacyjki, wyczyszczenie przepustnicy, podłączenie pod komputer, przy okazji wymiana przednich lamp na białe i żarówek na philips x-tream power zajęła 1,5 dnia i koszt bez części wyniósł 300 zeta.

Na "serwis porsche" z Jabłonnej brak mi słów. Trochę jednak jestem sam sobie winien, że jak ten naiwniak ciągle do niego jeździłem z nadzieją, że facet jest uczciwy i jednak zrobi to za co wziął niemałe przecież pieniądze.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 11:35 

Dołączył: 5.11.2007
Posty: 305
SzaryWilk napisał(a):
Do tej pory nie pisałem o tym warsztacie na Forum, ale ku przestrodze i ja swoja historię opiszę. Swojego Boxa wyrwałem (i to niemal dosłownie) od niego jakiś czas temu, po kilku miesiącach stania auta i użerania się o jego oddanie. Nawet ludzie z pracy się już ze mnie śmiali, że jestem frajer, że jeszcze z Policją tam nie wszedłem.
A sprawa wyglądała tak, w sierpniu ub. r. pojechałem do niego z palącą się kontrolką check, (wcześniej mi robił maglownicę za przeszło 2 koła) wymienił mi przepływomierz, 2 sondy lambda, usunął błędy oraz niby wymienił świece i filtry, a później się okazało, że ani świec ani filtrów nie wymienił (w ciągu miesiąca ponad) i oddał auto (skasował mnie na blisko 5.000 zł, gdyż im dłużej auto stało tym koszty rosły). Ujechałem tym autem 100 km i kontrolka znów się zapaliła, a do tego zaczęły falować obroty, choć wcześniej stały na 900 na jałowym, więc znów do niego pojechałem, znów prawie miesiąc, tym razem wziął „tylko” 200 zł i „oddał” po wielu telefonach auto. Obroty jak falowały tak falowały (zimą auto stało w garażu) więc znów do niego pojechałem (mówię skoro mu za to zapłaciłem to niech wreszcie auto zrobi). Tym razem blisko 2 m-ce walczyłem o auto i po długich bojach samochód mi oddał (wziął dodatkowe 2.000 zł + 2.000 za wymianę tylniej nieco już matowej szyby, choć miało być 350 zł, ale potem cena szybko urosła). Oddane auto było w stanie okropnym – brudne, jakby rozklekotane (subiektywnie) w aucie walały się jakieś śruby, zderzak mi porysował, coś tam pukało w poduszce pasażera. Słowem dramat. Powiedział, że było gdzieś zwarcie i że sondy w sumie wymienił niepotrzebnie (ale pal je licho, sondy nowe nie zaszkodzą pomyślałem). Ujechałem kawałek i znów check się zapalił. Do tego wypadł mi przekaźnik od wycieraczek. Mówię: co z tym przekaźnikiem, a on na to: że widać pedałem sprzęgła zawadzam. Jednak przejechałem wcześniej tym autem blisko 8.000 km i nic mi nie wypadało. Pojechał do innego, normalnego i rzetelnego elektryka, a on (tu cytuję): „jakiś partacz tak panu tu napie*** wszystko, że aż żal patrzeć”. Centralka od przekaźników nie była przykręcona i rzeczywiście haczyła o sprzęgło. Skasował mnie na kupę kasy, a mam wrażenie, że za każdym razem auto było w gorszym stanie jak od niego wyjeżdżało. Pojechałem w końcu z autem do innego mechanika, okazało się, że przyczyną falowania obrotów i palenia się lampki check były nie założone węże podciśnieniowe. :!: Nie wiem czy to zrobił specjalnie bym w nieskończoność tak jeździł do niego czy zwyczajnie mu się zapomniało. Tak czy tak węże mi wymieniono, pozapinano, zmieniono filtr paliwa, powietrza, kabinowy, przykręcono skrzynkę przekaźników i auto hula jak nówka – za robociznę zapłaciłem 300 zł!!. Do tego miałem problem ze stacyjką, trochę haczyła. Opisywany tu serwis powiedział, że stacyjka jest nierozbieralna, że trzeba kupić nową, nowe kluczyki, które trzeba kodować w Niemczech, koszt ok. 2-2,5 tyś. Mój nowy mechanik kupił za 180 zł oryginalną kostkę i za 20 zł ją wymienił. Nie polecam tego zakładu, nie szanują aut, nie szanują klientów (ja tam straciłem w sumie ładnych kilka miesięcy, o pieniądzach nie wspominam). Auto za każdym razem wyjeżdża gorsze niż było, kto wie czy specjalnie czegoś nie psują lub nie podmieniają. U normalnego mechanika szybko i śmiesznie tanio doprowadziłem auto do stanu, który można nazwać perfekcyjnym. Na warsztat w Jabłonnej szkoda czasu, nerwów i pieniędzy.

PawlPawel myślę, że wezwij Policję, bo jak będziesz tak delikatnym, grzecznym i uprzejmym frajerem jak ja, to w tym roku auta nie zobaczysz na 100%, a koszt naprawy wyniesie nie 15 a 25 tyś i na tym się nie skończy. Działaj póki nie jest za późno. :(



Stary, analizując twój i mój przypadek, mam wrazenie, że istnieją jakieś "patenty" z psującą się elektroniką i mechaniką pewnie też. Dzięki temu masz klienta, który wraca i możesz go kasowac za kolejne cześci - i mieć cashflow. Bez sensu jest preciez naprawić od razu problem, bo weźmiesz za niego kase tylko raz i to mniej :)


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 11:40 

Dołączył: 19.12.2009
Posty: 367
oloto napisał(a):
najbardziej wkurzył mnie własnie fakt, że auto wyjechałow gorszym stanie niż wjechało...


Śmiem podejrzewać, iż tam się części dobre, sprawne przekłada do innych "serwisowanych" aut i specjalnie niektóre rzeczy psuje by "utrzymać" możliwie długo zafascynowanego zakupem auta marki Porsche klienta i wyciągnąć od niego maksymalnie dużo kasy nim zrażony obsługą i usługą odejdzie. Taka polityka, tak to wygląda. Mi w sumie oczy otworzyła żona i mechanik, który się po Porszafie autem zajął. Słowem, frycowe kosztuje :( A, że posiadacze Porsche to ludzie raczej kulturalni, to można z nich robić wała i czuć się bezkarnym, a w razie co zamknąć zieloną bramę na kłódkę i nie odbierać telefonów. Masakra.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 11:40 

Dołączył: 8.03.2007
Posty: 3162
Mnie zastanawia tylko jedno. Nigdy tam nie bylem, ale slyszalem wiele roznych opinii. Czemu ludzie wciaz tam zostawiaja auta? Ja osobiscie nie mialem okazji sprawdzic jak sie ma opis do rzeczywistosci, ale wiem ze nigdy tego nie zrobie, bo tak naprawde nie interesuje mnie czy wina lezy po jednej czy po drugiej stronie. Po takiej ilosci takich opinii to juz nie chce wiedziec czy to zmowa czy rzeczywiscie mechanik sobie nie radzi. Wole sprobowac innego. Skad ludzie wciaz tam trafiaja?


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 11:47 

Dołączył: 18.03.2007
Posty: 1369
wampir napisał(a):
Skad ludzie wciaz tam trafiaja?


1. Nie czytają forum, zagłębiając się w wątki o tytułach "Co się dzieje u Szafrańskiego"

2. Brak stałego wątku "Strzeżcie się .... warsztatów" ale myślę że również np. Stacji benzynowych...itp.

3. Admin - możesz mi znowu wyciąć wypowiedż - ALE JA BYM TAKIEMU I TAK NOGI Z DUPY POWYRYWAŁ !!!


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 11:56 

Dołączył: 5.11.2007
Posty: 305
wampir napisał(a):
Mnie zastanawia tylko jedno. Nigdy tam nie bylem, ale slyszalem wiele roznych opinii. Czemu ludzie wciaz tam zostawiaja auta? Ja osobiscie nie mialem okazji sprawdzic jak sie ma opis do rzeczywistosci, ale wiem ze nigdy tego nie zrobie, bo tak naprawde nie interesuje mnie czy wina lezy po jednej czy po drugiej stronie. Po takiej ilosci takich opinii to juz nie chce wiedziec czy to zmowa czy rzeczywiscie mechanik sobie nie radzi. Wole sprobowac innego. Skad ludzie wciaz tam trafiaja?


Wampir, moje auto jest przez Szafrańskiego zbudowane, niejako więc na poczatku był naturalnym wyborem, a opinii wtedy jeszcze tak dokładnie nie znałem. A de facto byłem u niego tylko raz - przez ponad pół roku i ptem na kilka poprawek, póxniej się oflagowałem i nigdy więcehj tam nie zawitam. Jak masz dobrego mechanika, daj mi namiar na priv prosze, mamy w sumie trochę podobne auta :)


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 12:00 

Dołączył: 19.12.2009
Posty: 367
oloto napisał(a):
Stary, analizując twój i mój przypadek, mam wrazenie, że istnieją jakieś "patenty" z psującą się elektroniką i mechaniką pewnie też. Dzięki temu masz klienta, który wraca i możesz go kasowac za kolejne cześci - i mieć cashflow.


Też tak to widzę. Ale coś takiego niestety jest bardzo ciężko udowodnić i gość pozostaje bezkarny. Pozostaje tylko ostrzegać innych.


wampir napisał(a):
Mnie zastanawia tylko jedno. Nigdy tam nie bylem, ale slyszalem wiele roznych opinii. Czemu ludzie wciaz tam zostawiaja auta?


Widzisz ja tam trafiłem przed zalogowaniem się na Forum, zupełnie przypadkiem. Oglądałem kilka boxów w warszawie i jeden z właścicieli zamiast do ASO na sprawdzenie auta - zaprowadził mnie do Jabłonnej. Szafrański robił bardzo pozytywne wrażenie. Mojego Boxstera kupiłem z Poznania i przed zakupem pojechałem z właścicielem auta, który przyjechał nim do Warszawy do Porszafa na sprawdzenie. Znów zrobił wrażenie na mnie fachowością i znajomością aut tej marki. Boxa kupiłem, wymieniłem maglownicę, którą Szafrański wskazał podczas przeglądu jako zużytą, a potem zaczęły się problemy z kontrolką check i falowaniem obrotów (choć jak auto kupowałem wsio było ok). A że zapłaciłem za "naprawę" falowania piątaka, to chciałem by opłaconą i rzekomo wykonaną usługę gość dokończył. Myślełem, że uczciwie zrobi to w cenie już pobranej i fakt, za koleją wizytę wziął tylko 200 zł, ale problem nie zniknął, a wręcz urósł, koszty naprawy rosły, a ja naiwnie czekałem i płaciłem, aż mi się przelało. Jak tam pojechałem po raz 1 nie znałem opinii. Widzisz wampirze, może ja nadto ufam ludziom, może niepotrzebnie mierze ich swoją miarą. Cóż każda nauka w życiu kosztuje. Minie Porszaf też wiele nauczył. Pewnie nadal bym myślał, że mam kiepskie auto, gdyby nie "szkalrniowy" mechanik, który auto naprawił błyskawicznie i co nieco mi o pracy poprzednika i o tym co tam nawyczyniał powiedział. A jeżeli myślisz, że jest w tym jakoaś moja wina (poza naiwnością) to to, co powyżej napisałem mogę dać Ci na piśmie z moim podpisem i to notarialnie poświadczonym. Zresztą sprawa miała miejsce jakiś czas temu, a ja do tej pory milczałem.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 12:14 

Dołączył: 8.03.2007
Posty: 3162
SzaryWilk napisał(a):
A jeżeli myślisz, że jest w tym jakoaś moja wina


Nie nie, nie odbieraj tego w ten sposob. Pojawialy sie opinie z drugiej strony mowiace o nieuczciwosci klienta. To bylo nawiazanie. Nie zarzucam nikomu klamstwa - ani jednej ani drugiej stronie, poniewaz znam sytuacje z opisow, a nie z doswiadczenia. A poniewaz czytalem i jedne i drugie opinie - to zeby nie miec problemow - nie bede korzystal i nie bede dochodzil kto ma racje w takim przypadku. Korzystam z uslug innego znanego w klubie mechanika i nie mam mu nic do zarzucenia, a takze nie slyszalem jeszcze by ktokolwiek mial.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 12:55 

Dołączył: 17.06.2009
Posty: 1644
Dramat to co czytam, poprostu jakiś koszmar...

Poprosimy admina o założenie stałych wątków - WARSZTATY POLECAMY, WARSZTATY ODRADZAMY.
Poza tym, sugeruję aby Zarząd PCP wystosował pisma do Pana Szafrańskiego mocno negujące jego działalność w zakresie obsługi właścicieli Porsche. Oczywiście nie będzie to rodziło żadnych skutków prawnych ale.....jesli myśli to może się zastanowi.
Jednak grono forumowiczów to kilkaset osób.

Ostatecznie chciałem jeszcze powiedzieć, że strasznie się kryjemy z podawaniem adresów i kontaktów do ludzi którzy naprawiają Porsche poza ASO bo jestesmy oficjalnym klubem POrsche. Moje zdanie jest inne i poparte praktyką. Nie udawajmy, że posiadacze samochodów marki Porsche za kilka czy kilknaście tysięcy, czy nawet za 100 zawsze będę jeździć do ASO, bo tak nie było, nie jest i nie będzie. Powód wszystkim znany. Także nie bójmy się kogoś polecać.

Pamiętam jak dołączyłem do forum i pytałem kto w okolicach W-wy może pomóc mi założyć zdrzeak do mojej 996 i polakierować ten zderzak i maskę.
Wszystkie sugestie dostawałem na PRIV. Moim zdaniem mówmy głośno kto jest ok i kto jest oszustem. To nie jest żadne zagrożenie dla generalnego importera PORSCHE W POLSCE.

pozdrawiam,

Adam


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 13:05 

Dołączył: 21.05.2007
Posty: 214
serwis porsche u Pana Szafranskiego ma zadziwiająco dużo negatywnych opinii które słyszałem z wielu niepowiązanych źródeł.

dlatego na pewno nie zaprowadzę tam auta


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 13:50 

Dołączył: 5.11.2007
Posty: 305
fulnek napisał(a):
Dramat to co czytam, poprostu jakiś koszmar...

Poprosimy admina o założenie stałych wątków - WARSZTATY POLECAMY, WARSZTATY ODRADZAMY.
Poza tym, sugeruję aby Zarząd PCP wystosował pisma do Pana Szafrańskiego mocno negujące jego działalność w zakresie obsługi właścicieli Porsche. Oczywiście nie będzie to rodziło żadnych skutków prawnych ale.....jesli myśli to może się zastanowi.
Jednak grono forumowiczów to kilkaset osób.

Ostatecznie chciałem jeszcze powiedzieć, że strasznie się kryjemy z podawaniem adresów i kontaktów do ludzi którzy naprawiają Porsche poza ASO bo jestesmy oficjalnym klubem POrsche. Moje zdanie jest inne i poparte praktyką. Nie udawajmy, że posiadacze samochodów marki Porsche za kilka czy kilknaście tysięcy, czy nawet za 100 zawsze będę jeździć do ASO, bo tak nie było, nie jest i nie będzie. Powód wszystkim znany. Także nie bójmy się kogoś polecać.

Pamiętam jak dołączyłem do forum i pytałem kto w okolicach W-wy może pomóc mi założyć zdrzeak do mojej 996 i polakierować ten zderzak i maskę.
Wszystkie sugestie dostawałem na PRIV. Moim zdaniem mówmy głośno kto jest ok i kto jest oszustem. To nie jest żadne zagrożenie dla generalnego importera PORSCHE W POLSCE.

pozdrawiam,

Adam



Zgadzam się, mówmy głośno. Sam odniosłem wrazenie, że takie rzeczy sa mocno nieoficjalne, jakby się ktoś wstydził. Z drugiej strony sa tez tacy, którzy mimo tego co się dzieje wokół omawianego warsztatu nie mówia nic ze wzgledu na personalną znajomosć z Panem Piotrem... A mogliby odseparować się od znajomości i służyć fachową poradą co gdzie i jak załatwić, żeby sprawnie serwisować auto... Po to mamy forum, żeby dzielic się pozytywnymi opiniami i ułatwiać eksploatację aut.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 13:57 

Dołączył: 9.04.2009
Posty: 47
Wygląda zatem na to, że wpadłem w bardzo śmierdzący temat.

Przed wyborem Porszafa czytałem opinie na jego temat ponieważ już wcześniej przeglądałem PCP w poszukiwaniu adresów i opinii. Nie da się jednoznacznie określić z nich czy facet jest "kłamliwym oszustem" czy "świetnym fachowcem z za dużą ilością zleceń". W sieci można znaleźć artykuły o jego sukcesach, wywiady, zajmowane 1sze miejsca, zdjęcia i całkiem sporo opinii z rodzaju "życzymy wiele dobrego".

Poza tym wybierając go byłem już po 3miesięcznych przejściach z poprzednim mechanikiem gdzie wydawało się mi, że nic gorszego spotkać mnie nie może.

Początkowo współpraca była b. pozytywna co jeszcze utwierdziło mnie w dobrym wyborze. Porszaf robi naprawdę bardzo wiarygodne wrażenie. Dokładnie tłumaczy, pokazuje itd. Sam dzwonił 2 czy 3 razy z informacją i zaproszeniem. Trochę było to dla mnie dziwne, że ściąga mnie do warsztatu aby pokazać dwie małe uszkodzone części ale ok, z mojej perspektywy klienta widziałem, że w czymś "działa".

Przy podpisywaniu umowy specjalnie poprosiłem aby do czasu w którym deklaruje wykonanie usługi dopisał dodatkowe +2 tygodnie awaryjne, co oczywiście dodał.


Byłem u niego 17.06 w celu weryfikacji prac kiedy to stwierdził, że samochód będzie do odbioru około 23.06 więc przed terminem. Możliwe, że tu popełniłem błąd pisząc, iż jadę na tygodniowy urlop więc odbierze auto brat. Miał zadzwonić jednak tego nie zrobił. Później moje zadowolenie spadało jak po równi pochyłej w momencie gdy około 28.06 pojechałem zobaczyć co jest zrobione a samochód stał bez silnika. Syn którego zastałem stwierdził, że będzie skończone na początku lipca a na prośbę o kontakt taty potwierdził, że oczywiście przekaże.

Ojciec nie oddzwonił i nie odbierał, dzień odbioru auta nadszedł, brama z kartką urlopową zamknięta i tak zostałem zrobiony przez Porszafa w konia.


Ustalę w dniu dzisiejszym telefon bezpośredni do Chotomowa gdzie ma siedzibę i odwiedzę go osobiście. Jeśli nikogo nie zastanę w dniu jutrzejszym odwiedzę komendę w Jabłonnej. O dalszych wypadkach będę informował na forum.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 14:03 

Dołączył: 4.05.2007
Posty: 479
Wiele lat byłem zadowolonym klientem u Szafranskiego.
Ale to było jak miał mały warsztat i max 3-5 samochdów na raz.
Od pare lat nie utrzymujemy kontaktu

Ostatnio kolega miał probłem podobnej natury ale z samochodem innej marki. Jest prawnikiem i wiedział ze ani policja ani sądy nie reagują tak szybko. Jakby pojechał z policją to najwyszej by odebrał rozebrany samochód bez gwarancji ze wszysztko dostał.

Dlatego officialnie napisał donos do US i Policji z kopią do mechanika
1. brak albo nie kompletne faktur (lewe dochody)
2. brak zapłaty cła
3. silniki itp. prawdopodobnie z nielegalnych zródeł
4. padnia adresu prywatnego tego mechanika z rekommendacja
zkontrolawnia piwnicze, strych i garaz po tam znajdują sie
ukryte "skarby"
5. ZUS (nie zaplacony od pracowników)
6. BPH i brak badań lekarskich
7. Ochronny ekologia w lakiernii

Z racji ze grał w otwarte karty i powiedział mechanikowi ze on stoi za cała afera samochód BARDZO szybko sie naprawił.

Sam wiem ze np. przy woooolnej wyplacie odskodowania z TUiR nic nie działa tak dobrze jak powólanie sie na skarge do KNF....reakcja gwarantowana :-)

A urlop czy nie urlop.....takie urzędy pracują


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.07.2010, 14:26 

Dołączył: 9.04.2009
Posty: 47
Odnośnie takiego działu "opinie o warsztacie". Po ciągłych wpadkach z warsztatami sam myślałem nad tym aby zrobić serwis w którym użytkownicy mogliby samodzielnie zaznaczać na mapie google warsztat i dopisywać do niego opinie.

Deklaruję, że mogę zrobić taki serwis (jestem informatykiem) i podłączyć go pod niniejszą stronę jako np. dodatkowy dział. Czas wykonania, około 30 - 40 dni.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 258 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 13  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Ostatnie posty forum PCP








Przyklejone




English information
Ostatnie posty publicznego forum