Start Strona klubowa Kalendarz imprez Sklep Porsche Polska
Nazwa użytkownika Hasło Zapamiętaj mnie Zarejestruj

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]





Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Autor Wiadomość
Offline
PostNapisane: 26.03.2024, 18:53 

Dołączył: 31.03.2018
Posty: 106
Post jest długi ale warto , uwierzcie mi.

Witam serdecznie kolegów , miłośników marki. Opowiem wam ciekawą sytuację z historii serwisowej mojego Cayenne Turbo 958. Dwa tygodnie temu miałem małą szkodę , miły Pan porysował narożnik mojego zderzaka, cofając swoim samochodem. Szkoda została zgłoszona z OC sprawcy, przyznana została wymiana zderzaka tylnego oraz końcówki wydechu (porysowała się i lekko wygieła).
To tak słowem wstępu, a teraz zaczyna się akcja. Oddałem samochód na usunięcie szkody do ASO Porsche Katowice. Żeby była historia do wglądu, żeby było to porządnie zrobione na oryginalnych częściach itd. Wiecie o co chodzi. Chcemy mieć samochody zachowane w jak najbardziej oryginalnym stanie.

Zabawa zaczęła się od momentu kiedy ustaliliśmy termin wstawienia samochodu na serwis. Dzień czy dwa później miły Pan z ASO do mnie zadzwonił i mówi mi czy mogę podjechać do nich, oni by sobie zdemontowali klapkę żeby dorobić lakier :))))) delikatnie rzecz ujmując wyjebało mnie z butów. ASO PORSCHE zadzwoniło do mnie żebym im dał klapkę :) i jeździł z niezabezpieczonym wlewem do baku :))) taka procedura wiecie, pełna profeska, aso. Mimo przyznanego prawa do samochodu zastępczego Aso oczywiście mi takiego nie zapewniło. Są zarezerwowane dla bogatszych klientów , nie biedaków z 14 letnim turbo. I teraz pytanie za 100 punktów , jak byś pojechał z nowym 911 za bańkę , też by chcieli ściągnąć ci klapkę i odesłać cię tym autem do domu ??????? Wątpię że padło by takie pytanie, zabrali by samochód , dali zastępczy , w ogóle bez pytania a pani Zosia z obsługi wyglądająca jak glonojad jeszcze by na parkingu zrobiła laskę. Tak w ramach dobrej współpracy.

Ale to jest nic :) idźmy dalej. W końcu samochód poszedł do naprawy. Usunęli szkodę. Supeeeeeer, brawo wy. Mistrzowie serwisu. I teraz Uwaga zaczynamy akcję :)))) dzwoni do mnie znowu ów miły Pan z informacją że samochód jest gotowy do odbioru, umówiony na myjnię na 15, o 16 mogę odebrać. Ale... ale końcówka wydechu będzie srebrna (były oryginalne czarne). Bo w systemie niema czarnych to on mi założy srebrną :))))) !!!!! Hehehheheheh zaczęła się mniej przyjemna rozmowa. Oczywiście powiedziałem że nie odbiorę tak samochodu, że czekam na rozwiązanie problemu. Kilka dni minęło, jest telefon.
Odebrać czy nie ???? Aż strach. A ch...[długie, czerwone, często staje]. Odbiorę.
Ten sam miły Pan dzwoni z informacją że wszystko zrobione i zaprasza po auto !!!!!! Victoriaaaaaaaa , udało się, z problemami , nerwami, idiotycznymi telefonami. Udało się.
Odebrać , zapomnieć. Jeździć cieszyć się, wymazać tą sytuację z pamięci.

To by było za piękne :)))

Jadę dzisiaj po samochód, wchodzę na salon gdzie obsługa jest tak zmanierowana że nie odpowiada nawet "dzień dobry" , pełna wyjebka i brak kultury, który już na dzień dobry wprowadza cię w w stan wstępnego wkurwienia i poczucie zażenowania.
Miły Pan idzie ze mną na parking zadowolony że się pozbędzie w końcu upierdliwego klienta który jest zwykłym chamem bo klapki nie dał i nie zaakceptował końcówki wydechu innego koloru niż była, no zwykły cham i prostak z klienta (czyli mnie) i tyle. Podchodzimy do samochodu Pan zadowolony klika w pilota, i co ???? Echo. Samochód się nie otwiera, ani przez Key Loss ani z pilota guzikiem. Miły Pan z miną kota, któremu właśnie ktoś nasikał do miski z mlekiem, mówi ale przecież wszystko działało. I dusi ten guzik dusiiiii, jak by to miało coś zmienić. W końcu wpadł na pomysł żeby otworzyć samochód grotem. Otworzył i dalej dusi guzik. W końcu tracąc już cierpliwość mówię do Pana żeby mi dał ten kluczyk. Wsiadam do samochodu, przekręcam stacyjkę a samochód pokazuje mi Faka. Niema prądu. Ledwo wyświetlacz zamigał. Akumulator kaput, zaznaczę tylko że wymieniłem go miesiąc temu, a parametry dobrało mi dokładnie to aso Porsche w którym stoi mój samochód teraz hehehhehehhe. Pozwoliłem sobie do nich zadzwonić na dział serwisu i poprosiłem żeby mi Pan powiedział jaki. Podałem vin, grzeczny fajny pan podał mi parametry, kupiłem nowy i git. Założony, zakodowany i gra.

Ale wróćmy do wątku, miły Pan mi mówi że już się kontaktuje z serwisem, wrócił za 5 minut i mówi że mi go może boosterem odpalić :))))) oddałem sprawny a mam odebrać rozładowany do 0, rozumiecie , to pewnie kolejna procedura Aso Porsche. Powiedziałem więc że niema takiej możliwej że najwidoczniej na lakierni coś było otwarte, albo paliła się jakaś lampka , wyładowali aku i tyle. Nie robiąc z tego jakiejś draki, powiedziałem żeby go naładowali i zadzwonili jak będzie gotowy do odbioru. No i pojechałem. Napisałem później maila że proszę o komplet dok na maila, między innymi żeby mieć historię itd. I co z tym aku, mikybPan chyba odebrał to jako atak a nie prośba . A miły Pan mi pisze że :
"Jednocześnie informujemy, że akumulator w Pana samochodzie wykazywał oznaki rozładowania od chwili przyjęcia do naprawy i nie jest związany z przeprowadzonymi pracami blacharsko-lakierniczymi.
Dokładna diagnostyka wymaga odrębnego zlecenia naprawy w serwisie mechanicznym."
Nowy akumulator, dobrany parametrami przez serwis w aso Porsche, nie wykazujący żadnych oznak awarii, problemów podczas użytkowania. Po tygodniu w aso wymaga otwarcia zlecenia naprawy :)))
Przez cały ten czas kiedy mój samochód stał w Aso. Wiele rozmów z miłym Panem, ani razu nie padło hasło że jest problem z akumulatorem. A przecież wiedział od początku prawda ;) miły Pan wyszedł mi wydać samochód na pewniaka i klik, problem. Zaskoczona mina, leci się dowiedzieć na serwis i dalej zero informacji że od początku PODOBNO był problem z akumulatorem :))))) dopiero w odpowiedzi na mojego maila. No bo trzeba było coś napisać żeby wyjść z sytuacji , i do samego końca próba naciągnięcia mnie jeszcze na oddanie samochodu na serwis z akumulatorem.

I co wy na to ????????? Warto było przeczytać co ??? Jaja nie z tej ziemi. Jeśli macie nerwy ze stali, bądź zbyt niskie ciśnienie , polecam Aso w Katowicach. Jak oddacie tam samochód gwarantuje że ciśnienie podniesie wam się do górnej granicy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Ostatnie posty forum PCP








Przyklejone




English information
Ostatnie posty publicznego forum