Udalo mi sie wjechac na jakies cos i przebic opone (jeszcze letnia) z przodu.
Po kilkuset metrach czujnik zaalarmowal, cisnienie spadlo o 0,5 bara, wiec pojechalem na stacje. Tam bylo juz tylko 1,1 bara powietrza. Kupilem jakis szuwax, ktory przez wentyl wpuszcza sie do srodka i zatamowal dziure. Uzupelnilem pow do wlasciwego poziomu i po kilku dniach wymienilem opony na zime, ale zastanawiam sie czy moge dalej jezdzic na tej przebitej naprawionej, czy lepiej nie? Bieznik jeszcze conajmniej sezon wytrzyma, ale nie chce niespodzianek przy wiekszej predkosci.
Mieliscie juz takie doswiadczenia?
Jezeli wymieniac, to tylko obie przednie, czy wszystkie 4? Samochod to 4s.

Moim zdaniem, jeśli dziura jest niewielka i w czole opony, można ją załatać, ale nie szuwaksem, a profesjonalnie, u wulkanizatora. Bezpieczniej będzie jednak wymienić i to parę.

_________________

Witek
będzie: chyba 718
było: 964 '91, 944 '85, 924 '85, 996 '02, 997S '09

http://www.komunikado.pl agencja public relations

Zawiez opone do wyklanizatora i niech on sie wypowie czy opone mozna naprawic.
Jesli to zwykły gwozdz to załata i po sprawie - bedzie duzo taniej niz nowe opony.
Jesli opona jest uszkodzona np po wjechaniu w dziure to moze byc tak, ze nie da sie jej naprawic (boków opony sie nie naprawia) i wtedy nie bedziesz mial wyjscia.
Na pewno szuwaks w oponie nie powinien tam zostac na dluzej - moze wyschnie albo co i nie da sie nic juz z tym potem zrobic, albo uszkodzi czujnik cisnienia w oponie i beda wieksze koszta.

W Polsce opony się kołkuje, na zachodzie nie wolno.

w Cayenne jak się dało to kołkowałem ale w Carrerze to trochę strach, jak wjedziesz na tor to opony tak dostają w d... że nowe ledwo wytrzymują

Eee tam.. zlot zrobilem na koleczku i cisnieniu 1,5 bara cztery sesje w ogniu i zyje. ps sezon 2013 tez zainauguruje na tych oponach Tylko moje autko jest znacznie lzejsze od PanaMariana.

ja tez w swoim raz latalem przebicie .. a pozniej trasa na SPA + Nurburgring i wszystko ok. Oddaj do dobrego wulkanizatora do sprawdzenia ...

A zastanawialiście się dlaczego do Polski trafiają prawie nowe opony po tzw. gwoździu ...i to z reguły szerokie i niskie....czy w Szwabi nie potrafią tego zakołkować ?

Niech pomyślę , bo są od nas trochę bogatsi

_________________

PORSCHOHOLIK 997 TURBO MACADAMIA
oponygumis@wp.pl
tel.+48-602-620-510
Tomek

A skąd maja kase...bo sprzedali jaja...efektem ubocznym jest wzrost rozsądku. Przez chwile pracowalem w Niemieckiej firmie i wiem ,ze jesli ktos im powie ze nie wolno kołkowac to nie zrobia tego nigdy a kto im o tym powiedzial jesli nie firmy oponiarskie

raczej niektórzy producenci samochodów

_________________

PORSCHOHOLIK 997 TURBO MACADAMIA
oponygumis@wp.pl
tel.+48-602-620-510
Tomek

Oponę możesz śmiało wyrzucić bez konsultacji z wulkanizatorem zwłaszcza że jak piszesz nie jest nowa, po wpuszczeniu chemicznego uszczelniacza do opony powoduje oblepienie jej i usunięcie tego jest bardzo pracochłonne i kosztowne a więc w przypadku starej opony nieopłacalne. Poza tym jazda na tak naprawianej oponie(chemicznie)jest raczej zaprogramowana na dojazd do wulkanizatora z prędkością awaryjną
pozdrawiam
zucz

W Szwabii jest porządek i tyle. Dlatego mogą nie mieć limitów prędkości bo np. wywalają "dobre" opony. Wywalą 100 z czego 90 niepotrzebnie ale 10 potrzebnie i 10 osób się nie zabije.

Auta "dobre" też wywalają. Jak tam stwierdzą że auto jest szrot to jest szrot i nie ma prawa tam wrócić na droge inaczej niż na obcych tablicach. W Polsce jedni są tacy co twierdzą że potem taki ulep jest lepszy od nowego bo dobrze naprostowany na ramie i wreszcie prosty a nie taki niedorobiony jak z fabryki oraz ma spawy poprawione do porządku palnikiem. Drudzy są tacy co się boją kupić auto które miało wymieniony błotnik w ASO bo to już nie bezwypadkowe auto ale w końcu i tak kupują tego ulepa od pierwszego bo kupić dobre auto trochę drożej to bez sensu jak ulepy są dużo tańsze a kupić nowe auto to przecież straszne marnowanie kasy.

Zamiast nowe mniejsze auto większość rodaków kupi "lekko przechodzony" ale duży i prestiżowy bo musi być wypas a tego że krzywo jedzie to z boku nie widać.

Opony też kupujemy używki po 1000 zł za komplet bo lepiej opłaca się zapłacić 3 razy po 1000 zł za opony prawie zużyte i wiecznie jeździć na łysych niż raz zapłacić 2000 zł za nowe.

I tym sposobem byliśmy i będziemy śmietnikiem europy i mimo tego że kalkulator ma każdy w telefonie to nie każdy potrafi go użyć gdy trzeba.

Marion
Nic dodać.

Żeby nie było - ja kupiłem swoje opony nowe za 4000 zł. z indeksem prędkości i rekomendowane przez porsche.

Amen!

Marion na proboszcza!
Pięknie napisałeś.

_________________

Bartek

997.1 GT3
964 C2
958 3.0d
996 turbo X50 [był]
964 C4 [był]

Tam na proboszcza...
Na papieża - jest wakat akurat

Pozdr, jacek

... tylko zeby sie tez nie zagalopowac ... rozumiem argumenty ze opony naprawianej jakims szuwaksem czy przebitej na rancie nie nalezy dalej uzywac tylko wyrzucic. Ale nie mowmy ze kazda opona po jakimkolwiek przebiciu powinna ladowac w koszu bo to by oznaczalo ze zaklady wulkanizatorskie w DE powinny byc zakazane ...

Marion i yoshi
W szwablandi też się już trochę zmieniło i coraz trudniej o dobre opony używane

_________________

PORSCHOHOLIK 997 TURBO MACADAMIA
oponygumis@wp.pl
tel.+48-602-620-510
Tomek

Sprecyzuję
Można naprawiać i te chemicznie załatane tylko raczej w miarę nowe bo koszt usuwania szuwxu jest dość pracochłonny, można naprawiać przedziurawione jeżeli się nadają a o tym decyduje wulkanizator do którego mamy zaufanie. Technologia napraw opon jest dość dobrze opanowana i nie należy mieć obaw. Naturalnie nie naprawia się opon do jazdy wyczynowej czy na torze. To że jesteśmy właścicielami i kierowcami naszych porszaków nie oznacza że są dla nas zbudowane specjalne drogi na których latamy zawsze ponad 200km a raczej w ramach możliwości drogowych
to tyle
zucz