Cześć,
Nadszedł wreszcie czas, żebym zajął się wnętrzem Targi. Moje auto ma środek w kolorze beżowym, tapicerka 50/50 półskóry Savannah beige. Fajne zestawienie granatowego nadwozia i jasnego środka ma niestety swoje wady i zalety. Wadą jest niewielka dostępność elementów wnętrza w tej kolorystyce
Zaraz po kupnie auta od Maty kupiłem na ebayu fotele z Boxtera anglika, które w zasadzie pasują bez problemów, ale nie mają ani elektryki ani maty grzewczej. Za mną pierwszy krok, czyli demontaż poszycia fotela z dawcy i czyszczenie. Wykorzystuję dobrą pogodę i prawdopodobnie jutro zdemontuję swój podarty fotel kierowcy, rozbiorę go i nałożę „nowe” poszycie siedziska. Następny krok to wyczyszczenie reszty elementów, jakiś dressing. Chcę wierzyć, że efekty będą zadowalające i trwałe. Jeśli nie to colourlock.
Po tym przydługim wstępie chciałem Was zapytać, czy może ktoś ma może do sprzedania beżową wykładzinę do 996 (albo wiedzę gdzie takową szukać) . Ewentualnie jakąś zużytą, z której możnaby pozyskać dwie „łatki”.
Pozdrawiam, Robert

Uzywane wykladziny widzialem na teile.com to polska firma

Co do elementów wnętrza, pokrytych "gumą". Podaż używanych jest słaba, a nowe najczęściej albo kosztują majątek albo są niedostępne. Kamilb w 996 lakierował zmęczone życiem elementy. I to jest chyba najlepsza droga, ale trzeba się przyłożyć do doboru odcienia lakieru

_________________

Witek
będzie: chyba 718
było: 964 '91, 944 '85, 924 '85, 996 '02, 997S '09

http://www.komunikado.pl agencja public relations

Firma polska, cena (€581) wyższa od niemieckiej (€500). Dziękuję. Szukam tańszej alternatywy. Wielokrotnie tańszej.
Wit007- dzięki za podpowiedz, zwrócę się do kamilb bezpośrednio. Plastiki faktycznie wymagają malowania.

Jovi jak mój pająk , przeszło przegląd , potrzebowałeś dokrecana nóżkę ?

Jovi, podeślij tutaj lub w wiadomości prywatnej numer wykładziny która
Cię interesuje, może będę mógł zaoferować lepszą

_________________

924 '83 LM8U - Tor Poznań 2:04,992

Ze strony teile 99655101102EEY
Wykładzina jest w niezłym stanie, są tylko dwa miejsca, do których mam zastrzeżenia. Jedno z nich jest widoczne, ale aż tak bardzo nie razi. Twoja oferta musiałaby być naprawdę wyjątkowo atrakcyjna, ale dziękuje za zainteresowanie.

Ok Myślałem, że skoro porównujesz ceny polskie i niemieckie, to chcesz
kupić jednak nową. Ja używanych części nie mam, więc cena nowej oczywiście
nie ma szans przy tych

_________________

924 '83 LM8U - Tor Poznań 2:04,992

Cześć Robert
Kamil ogarniał wszystkie plastiki samemu. Bardzo żmudna robota ale efekt u niego bardzo dobry, poza minimalnie innym odcieniem beżu o którym wspominał Witek. Każdy element plastikowy Kamil demontował z auta, potem zdzierał ręcznie małym „dłutkiem” gumowaną powłokę do gołego plastiku i oddał wszystko do malowania.
Może opcją jest kupienie elementów czarnych (wcześniejszych) bez powłoki gumowanej (dużo szerzej dostępne bo często jako bazowe spotykane w Boxsterze) i pomalowanie ich od razu po odtłuszczeniu na Twój kolor?
Pozdrawiam serdecznie
Mata
Ps. Praca raczej na późną jesień i zimę a nie na początek sezonu

_________________

jest: 356C '65, 912 '66, 914-6 '70, 996 Millennium '00, 126p S ’78, R129 500SL ’92

było: 914-4 ’73, 914-4 CanAm '74, 924 '79, 944 '84, 944S2 cabrio '90, 968 cabrio '92, 986S '00, 996.2 targa '03

Michał
IG: mr.mata912

Zgadza się praca żmudna i wymagająca sporo czasu.
Małe sprostowanie gumowaną powlokę zdzierałem płytami CD dobrze schodziło i nie rysowało plastiku. Ciężko dobrać ten kolor u mnie nie jest idealnie, miałem pomysł żeby spróbować jeszcze raz dobrać i polakierować ale jakoś nie mam kiedy się za to zabrać Ta powłoka gumowa chyba jest taka marna ze starości bo moja miała jak to robiłem 19000km przebiegu

Mata, każdy czas jest dobry na dłubanie
Dziękuję za wskazówki.
Kamil, czy masz jakieś zdjęcia?
Pozdrawiam

Jest obszerny temat Kamila, jak walczy z plastikami. I lakierem - koniecznie obejrzyj relację

_________________

Witek
będzie: chyba 718
było: 964 '91, 944 '85, 924 '85, 996 '02, 997S '09

http://www.komunikado.pl agencja public relations

Temat jest w dziale klubowym, przeklejam tu:

Bardzo denerwowały mnie ubytki gumo-lakieru na plastikach, na domiar złego na tunelu środkowym poprzedni właściciel próbował to zatuszować jakimś marnym nie dobranym lakierem. Postanowiłem rozebrać wnętrze i pomalować wszystkie plastiki . Niestety w mieszalni marnie dobrali mi lakier i nie jestem w pełni zadowolony z efektu . Pewnie będę jeszcze raz to wszystko rozbierał i lakierował.



Bardzo żmudną praca było usunięcie całej gumy, w roli skrobaczki dobrze sprawdzały sie płyty CD







Tak wyglądały po lakierowaniu:





Pryz okazji rozebranego wnętrza uprałem wszystkie dywany, wyczyściłem i zabezpieczyłem skóry i plastiki.







No i składamy

Super! Dziękuję bardzo.
Dzwoniłem przed chwilą do colourlocka i nie mają gotowego koloru savanna beige, więc ewentualne malowanie odkładam na później, bo nie mam elementu tapicerki, który mógłbym im wysłać na dobranie odcienia.

Myślę że spokojnie kupisz na ebayu czy allegro jakiś element w kolorze jak trzeba na wzór. Wg mnie był jeden beżowy w 986/996

_________________

Witek
będzie: chyba 718
było: 964 '91, 944 '85, 924 '85, 996 '02, 997S '09

http://www.komunikado.pl agencja public relations

Kamil, ile "lat" skrobałeś te elementy? Zacząłem dzisiaj i łatwo nie jest. Podgrzewałeś plastiki przed rozpoczęciem skrobania?

Długo ale bez przesady. Spróbuj jeszcze popsikać to jakimś tar&glue removerem w porsche tego nie testowałem, ale ostatnio czyściłem u ojca w jagurze XJ przyciski z takiej powłoki, która z biegiem czasu złaziła i stała się klejąca. Bardzo dobrze tym schodziło.

Cześć, zachęcony wiosenną pogodą, bezruchem okołowirusowym oraz niezaplanowanymi pracami przy okazji usuwania skutków "powodzi" w kabinie (popękane wężyki odpływowe z dachu i tylnego podszybia opisane w innym wątku) zabrałem się wreszcie do konkretnego odświeżenia kabiny. Z góry zaznaczam, że jestem amatorem, wszystkie prace wykonywałem sam, w ramach posiadanych lub na szybko dokupionych narzędzi. Nie mam kabiny lakierniczej, nie wiadomo jakich warsztatów. Starałem się zachować jak największą staranność, utrzymywać jak najbardziej bezkurzowe warunki w kontenerze, w którym pracowałem. Wydaje mi się, że osiągnąłem dobre efekty. Pracy jeszcze nie skończyłem (zostało mi kilka plastików z deski rozdzielczej), ale na ten moment autem mogę jeżdzić i korzystać w nieutrudniony sposób. Chyba najgorszą (poza demontażem elementów) częścią jest zeskrobanie/usunięcie wierzchniej powłoki z wszystkich formatek. Wypróbowałem chyba wszystkie metody, które ktoś gdzieś opisywał na różnych forach motoryzacyjnych. Próby wykonywałem na niewidocznych powierzchniach, żeby nie narobić sobie bałaganu. Jak wiadomo detale wyposażenia nie należą do najtańszych, dodatkowo w przypadku savanna beige są trudno dostępne. Zdecydowanie nie polecam rozpuszczalników nitro. Owszem zmywają kolor, ale uszkadzają też plastik). Preparat tar&glue nie pomaga wcale. Najlepsze efekty dawało smarowanie powierzchni płynem hamulcowym (tylko w gumowych rękawiczkach!) i skrobanie krawędzią płyty CD. Nie DVD - te rozwarstwiały się po kilku ruchach). Można też skrobać "na sucho". Generalnie jest to czynność strasznie nudna i praco- oraz czasochłonna. Pomagałem sobie też scyzorykiem, ale trzeba uważać, żeby nie porobić zadrapań i rys, bo potem mści się to przy doszlifowywaniu i gruntowaniu. Jak już wszystko zeskrobałem, umyłem każdy element najpierw wodą z detergentem a potem szmatką zwilżoną spirytusem. Każdy element malowałem podkładem do plastiku, nakładałem (w zależności od niedoskonałości powierzchni) szpachlówkę w spraju (znowu szlifowanko papierem 3000) i potem kolorem. Na kolor nałożyłem jeszcze 2-3 warstwy matowego klaru dla utwardzenia całej powierzchni. Muszę pochwalić moją mieszalnię lakierów - odcień wyszedł prawie identyczny. Największe różnice widać teraz na zestawieniu plastików z elementami pokrytymi tą plastikową imitacją skóry. Nie do uniknięcia w prawie 20-letnim samochodzie.
Przy okazji wyczyściłem wszystkie zakamarki, do których udało mi się dotrzeć. Wymyłem np. przełączniki szyb zalane prawdopodobnie jakimś słodkim colopodobnym napojem, odkurzyłem jakieś dziwne psie kłaki, znalazłem stary bilet parkingowy, wyprałem wykładziny itp. Poza tym wyczyściłem przednie fotele i poprawiłem przetarcia ColourLockiem. Nie wyglądają może jak nowe, ale dużo lepiej niż przed całą operacją. Wyczyściłem gruntownie kierownicę, zabezpieczyłem ją również preparatami z ColourLocka. I na bieżąco mam zamiar czyścić pozostałe elementy plastikowe. Jeśli wydaje się komuś, że ma czysty środek, to ... tak, wydaje się. Chyba, że auto wyjechało świeżo od dobrego detailera. Foty dodam za moment

Składanie środka to najfajniejszy etap tej pracy - wreszcie widać efekty

Sporo czasu zajęło mi też przygotowanie i pomalowanie dźwigni ręcznego. Nie chciałem jej demontować ani zapryskać farbą wnętrza. Miałem przy tym sporo zabawy, ale efekt jest bardzo dobry.