Też mocno się zastanawiałem nad elektrykiem...
Dynamika przy mniejszych prędkościach tak jak lubię (turbo S przyzwyczaja do sympatycznych przyspieszeń), energia elektryczna almost free (bardzo duża instalacja fotowoltaiczna dostępna), cichutko, bez wibracji, bus pasy stoją otworem, ekologiczna zielona rejestracja (to akurat IMO wygląda jak by pleśnią zarosło ale można przyciemnić detailingowo)
Ale...
1. Zasięgi paru testowanych bryczek przy wykorzystywaniu dostępnej mocy /momentu obrotowego (Tycan Turbo S, Audi RS e-tron GT) były...ŻAŁOSNE...A jak blondynka śmigała (wszędzie przepisowo) - 60% deklaracji producenta to był max..
2. Zdecydowanie za długo trwa nawet super - hiper - szybkie ładowanie...A wliczając czas oczekiwania aż ktoś się naładuje ...Życie jest wystarczająco krótkie żeby je dodatkowo trwonić przy ładowarkach...
3. Planowanie dłuższej trasy pod kątem miejsca ładowania... Stresik: czy ładowarka będzie wolna, czy będzie działała, czy dojadę ?? Jazda prawym pasem autostrady 110km/h z tirami na plecach...
Dla mnie to był horror...Do czasu gdy nie będzie porządnych stacji ładowania na każdej stacji benzynowej nie wchodzę do tej wody...
Według mnie elektryk jak najbardziej...mały pierdzik do miasta...ładowany codziennie w nocy...dla pracownika/handlowca itp.... albo kobiety
Na szczęście nowa 911ka nawet po 2035 ma być dostępna e-fuel... A potem emerytura, po nas choćby potop