U mnie przy 120 tyś łożysko było całe, ale już nie miało smaru tylko brudny olej z silnika więc smarowanie nie najlepsze.
Założyłem polską hybrydę (stalowe pierścienie kulki ceramiczne) która podobno może chodzić prawie bez smarowania i nie zaciera się gdyż kulki nie puchną przez temperaturę. Zmodernizowałem pokrywkę IMS tak aby olej spływający wewnątrz po obudowie silnika spływał do łożyska.
Po około 8000km silnik uległ awarii (uszkodzona panewka) i jest rozebrany.
Polskie łożysko jest w stanie agonalnym, gdyby nie panewka silnik by umarł z powodu IMS.
Tak więc albo stosujemy bardzo dobre łożysko RS (np SKF Explorer) albo jakiś kit rozwiązujący problem IMS
http://www.imsbearingsolution.com/ims-bearing-upgrade/Pozdrawiam!