hehe prezesowi wolno...
pamiętam jak pierwszy raz biłem rekord prędkości max - na pasie startowym pod Rawą... 220 na liczniku i słyszę jak coś mi się telepie...
cóż to jest??
jak dojechałem już na koniec pasa, zwolniłem i się zatrzymałem... w tym momencie otworzyły się drzwi pasażera.. ktoś widocznie nie domknął...
tak właśnie po raz piewrszy biłem rekord prędkości
Komancz wykazał większą podzielność uwagi - zamknął w trakcie... inaczej mógłby dostać karę za w drodze powrotnej potrącony pachołek