Jordan napisał(a):
Oj tam, oj tam. Tak samo większośc mówiła jak zobaczyła pierwsze Cayenne. Szkarada, nie Porsche i kto tam co jeszcze miał złego do powiedzenia. Później się opatrzyło, przyjęło i zostało pokochane. I w ramach happy end uratowało d... marce.
zaraz, zaraz - "później się opatrzyło, przyjęło i zostało pokochane" ?
Ale gdzie ?
To nadal paskudny samochód !
No i wypada dodać, że Cayenne tylko wsparło ratowanie Porsche, bo przecież pierwszy uratował firmę Boxster 986 ! To on uratował markę !