ziomek ostatnio sprzedawał volvo i cofną (wszyscy cofają) licznik coś około 200tyś, klient ogląda, zachwala że mało zniszczone, że zadbane i że ten przebieg to pewnie oryginał ( w tym samym czasie)jego kumpel grzebie coś w tylnich kieszeniach przednich foteli i nagle wyciąga książkę serwisową
, zadowolony czyta czyta i nagle mówi, "ty ale to chyba nie od tego tak książka bo tu jest napisane że w 2007 miał 300 coś tyś"
ale dobra beka była
Ludzie kupują oczami i czasami trzeba troszkę im pomóc, oczywiście ja nie popieram tego, jestem zwolennikiem czystej gry w otwarte karty
ps. Oczywiście nie kupili