Witam jestem tu nowy i nie wiem czy dobrze umieszczam pytanie jezeli nie to z gory przepraszam takze za ewentualne bledy jestem dysortografa.Chciał bym zakupic to porsche prosze o informacje na co zwrucic uwage by nie wtopic pieniedzy.Nie znam sie na tych autach ma to byc moje pierwsze auto tej marki ogulnie jestem milosnikiem jaguarow.Jedyne co zauwazylem to po zegarach ze sa w milach czyli pewnie amerykaniec.Proszę o porady i pomoc.Link do ogloszenia:
https://www.otomoto.pl/oferta/porsche-c ... BBRlO.html
Z GORY DZIEKUJE ZA POMOC POZDRAWIAM

Cayenne w tej cenie to proszenie się o problemy.
Te auto są tak tanie ze względu na bardzo drogi serwis i wysoką awaryjność. Kupując takie auto musisz być przygotowany, że w krótkim czasie będzie trzeba wsadzić drugie tyle w samochód.

Poczytaj na forum z jakimi problemami zmagają się użytkownicy i wtedy przemyśl jeszcze raz czy chcesz iść tą ścieżką.

Ja kupiłem w nieco wyższej cenie 3 lata temu. Egzemplarz który wydawał się w porównaniu do innych w dużo lepszym stanie a i tak na drugi dzień po zakupie rozleciał mi się silnik. Może nie drugie tyle, ale 50% ceny przeznacz na to co włożysz w pierwszym roku. Potem będzie taniej, o ile nie nawali coś poważnego. Jak potrafisz sam dłubać, może jest sens. Jak musisz polegać na mechanikach, to cię wykończy. Żaden mechanior który się cokolwiek zna nie pracuje za miskę ryżu... Za to przyjemność z jazdy potem - po prostu przednia.

Posłuchaj czy nie stuka (wolne obroty), czy równo chodzi, czy skrzynia gładko zmienia biegi i czy nie ma opóźnień przełączania na D i R. Weź kogoś kto się zna i niech obejrzy i posłucha, ale tak czy inaczej zawsze to pewna loteria. )) Powodzenia.

Też jestem w na takim etapie, bo strasznie mi się 1szy Cayenne podoba, im dłużej i więcej poczytasz tym bardziej Ci się odechciewa. Ja jestem obecnie posiadaczem pierwszego MLa z ostatnich lat jego produkcji i chyba jestem nieco,, rozpieszczony " jego 100% bezawaryjnoscią. Zrobiłem przez ponad 2lata ponad 50tys km i tu się nic nie dzieje zmieniam oleje klocki filtry, eksploatacyjnie może jakieś 500-700zł na drobiazgi w zawieszeniu przez ten czas. Z usterek nietypowych to padł czujnik parkowania - 90zł na allegro wymiana 5minut. Wracając do Prosiaka mam tu takiego pod ręką u znajomego 4,5(bez turbo) no jeździ się fajnie ale nie żeby jakąś mega przepaść ale przyznaje jest większy komfort ( bo Ml jest konstrukcją na ramie) reszta wnętrza to rzecz gustu niby Ml prościej ale wyposażenie i gadżety te same z tym że jakość tych elementów to już przepaść na stronę Marca bo w Prosiaku to plastiki rodem z VW i to widać.Audio ( oba auta z Bose) także o niebo lepiej w Mercedesie, czemu tak jest nie wiem ale nawet laicy przyznali że tak jest.Oświetlenie (oba auta Xenon) podobnie z małym plusem dla Porsche bo doświetla zakręty.Trakcyjne oczywiście że Prosiak lepiej precyzyjniej, jest fun ,ale w lekkim terenie to już Merc ( i nawet cięższym bo się go W163 nie lęka)Mocowo to jest oczywiście wygrana Cayenne ale tu jeśli chciałbym uniknąć większej części problemów Cayenne to kupiłbym v6 ( też nie ideał ale jakiś kompromis) tylko V6 jedzie gorzej niż V6 Mercedesa że o V8 nie wspomnę (a jest jeszcze AMG 340km Ogólnie w Mercedesach z tamtej epoki są niezniszczalne silniki v6 i V8 ( m112 i M113). Może komuś się takie zestawienie przyda, jest naprawdę rzetelnie bo kumplujemy się z właścicielem Cayenne od lat, dużo razem jeździmy itd, on kupił bardzo okazyjnie (auto piękne zadbane ale silnik trup więc remont itd) ale zazdrości mi bezawaryjnosci ( a jeździ może 10tys km na rok, 3cie auto w domu ),Ja pewnie mimo tej wiedzy wpakuje się kiedyś w Cayenne V6 ale na razie cenie sobie bezstresowe użytkowanie Mla.
(nadal przeglądając ogłoszenia Cayenne

Że COOO?

Dawidzie... Plastiki w Prosiaku to w zależności od wersji. U mnie wszystko, cała deska, boki itp obszyte elegancką czarną skórą. Gwarantuję że ML nie ma startu... ))

A co do jazdy to 4.5 S ma 340 koni i wcale to nie jest za dużo na to auto. Tak naprawdę to dopiero Turbo jakoś jedzie. Dlatego uważam że 3.2 nadaje się wyłącznie do jazdy, ale już nie da żadnej frajdy, a o to przecież chodzi. Spotkałem 3.2 ostatnio na autostradzie do Wrocka na stacji, spytałem ile pali (oba na gazie). On 17 a ja 20. 6 zeta różnicy na 100 km ale u mnie no, powiedzmy że są jeszcze jaja i pazury, a on taki trochę wykastrowany... )) Ale cóż, każdemu jego Porsche!

M.

Tak W163 jest normalnie na ramie i zawieszenie wielowahacz więc komfort zachowany jest (na bank lepiej niż cokolwiek innego na ramie rodem z USA czy Jap) Nie licząc GKlasy to będzie jedna z najszybszych terenówek ( na ramie) Wiem Prosiak VR6 nie jedzie, sprawdziłem ale to właśnie,, dzięki" V8 te auta kosztują dzisiaj tyle ile kosztują żeby nawet 30zł gazu chlał ale się nie psuł tak to bym poszedł w turbo najchętniej .My się bawimy czasami szarpiemy ale za 30-50tys zł a ktoś to kiedyś kupił za blisko 500tys zł Co do wnętrza to skóry( kolega ma też obszyte wszy co się dało) i reszta trzyma jakość ale plastiki to się upre - dno, sama kierownica przetartymi przyciskami,normalnie VW czy skoda albo przetarte albo się coś łuszczy.