wczoraj pierwsze szybsze bicie serca, pojawiła się kontrolka silnika
pojechałem na działkę około 20km, byłem tam ze 20 min. odpalam moje porche chorche i zaświeciła sie po przejechaniu 100m, wyłączyłem i odpaliłem ponownie, i tak kilkakrotnie ale świeciła dalej..silnik pracował normalnie, moc była jechał jakby nigdy nic..
myślałem że może mrozik mu dokuczył czy jak
dzisiaj byłem sprawdzić o co się pożalił:
parametr jakiś nie taki katalizatora
ciśnienie w pompie paliwa
co ciekawe mam go od miesiąca i jeździłem na 95, a wczoraj a co tam niech chłopak zaszaleje wlalem 98.
nie wiem czy to paliwo było jakies lipne. zawsze tankowalem na orlenie a wczoraj na statoil bo miałem po drodze