Witam,
co sądzicie o tym Porshe:

olx.pl/d/oferta/porsche-cayman-porsche-cayman-CID5-IDQp54N.html

Nr Vin:
WP0AA2A85EK171484

Pamiętam jak cena była jeszcze 149 999, potem zmieniona na 159 999 i następnie systematycznie obniżana aż do 139 999. O co pytać przy oględzinach? Na co zwracać uwagę? Ogólnie model warty swej ceny czy odpuścić?

Sprawdź jak zawsze VIN, oceń co wyjdzie w Carfaxie i raporcie, sam zdecyduj.
Wstępne info. łącznie ze zdjęciami to wyszukuje przecież już samo Google, gdy wkleisz ten Vin.

_________________

Apartamenty nad polskim morzem;
IG: morskie.grzybowo
Booking: https://www.booking.com/Share-4aX4H3

Garaż:
982C - MY18 718 Cayman

Tu masz to auto:

https://bid.cars/pl/lot/1-43919931/2014 ... 85EK171484

dopiero co stałem przed wyborem auta dla żony, szukaliśmy Caymana i budżet był podobny, na OTOMOTO są ze 3-4 sztuki tej generacji, wszystkie bite, pourywane koła, powyciągane z rowów. Dla mnie kupowanie takiego auta którym potencjalnie będziesz się chciał rozpędzić gdzieś na autostradzie do 200 km/h, które miało wbity słup latarni pomiędzy przednimi kołami i złożył się cały układ kierowniczy do środka...no bałbym się takim autem jeździć.

Według mnie to nie pancerny Jeep na ramie aby po takim crashu to reanimować.

Finalnie w tym budżecie kupiłem 987.2 bezwypadkowe i wiem, że jak coś się zepsuje to normalna eksploatacja, a nie że to ulep i wszystko może się zdarzyć.

Dodam, że wedle tej strony co znalazłem VIN, auto miało w chwili wypadku 88.000 mil, czyli praktycznie tyle samo co ma teraz w kilometrach w ogłoszeniu. Czyli wychodzi że ktoś zrobił pod sprzedaż czyli wiadomo że po taniości na sztukę aby zarobić albo jeszcze gorzej, kupił dla siebie i po obejrzeniu na żywo wyszło, że to takie gówno że nawet po zrobieniu nie ma co tym jeździć i goni dalej. To oczywiście tylko moje domysły

Sam fakt, że jak dzwoniłem tam około 4 tyg. temu to auto stało po 149 999 i sprzedający nie chciał zejść poniżej 145k. Teraz jest o 10k tańsze. Podejrzewam, że za 135k by mógł sprzedać.

Jasne, super - można negocjować, tylko że tańszy rozbitko-ulep to dalej będzie rozbitko-ulep więc pytanie czy to że zapłacisz za auto 10.000 zł taniej sprawi, że będziesz takim autem chciał jeździć. Nie znam się, nie jestem blacharzem, nie wiem czy w takiego czegoś można zrobić dobre bezpieczne bezawaryjne auto, ja po paru przygodach z autami z USA ściąganymi lata temu jak jeszcze dolar był po 2-3 zł mam raczej złe doświadczenia, a mieliśmy Jeepa Grand Cherokee, dwa Lexusy GS i jednego RX400H, zawsze były mniejsze czy większe problemy.

Albo jak Ci odpowiada rozbitek to odezwij się do firmy ściągającej auta z USA, będziesz wiedział co bierzesz i zrobisz dla siebie a nie jak tu na sprzedaż. Według mnie auto jest oklejone folią, to pewnie pod spodem lakier to tragedia, choć podobno to i z zewnątrz widać bo firma od oklejeń mi mówiła że jak lakier ma jakieś skazy to to tak samo potem na folii widać.

Wiem, dlatego byłem ciekaw opinii innych. Ogólnie to bardzo ciężko kupić w miarę dobry używany samochód. Szukam dalej. Ewentualnie trochę zwiększe budżet, choć wolałbym w cenie do 150k.

Po prostu jedź go obejrzyj bo z takich teorii emailowych to niewiele wynika.. sprawdzisz sobie w jakimś serwisie i na pewno da ci to więcej niż gdybanie innych czy ktoś go zrobił po kosztach albo czy teraz prosto jedzie.