Cześć,
od pewnego czasu odczuwam drgania z tylnej części auta, drgania nie są ciągłe, najbardziej odczuwalne są kiedy skrzynia wrzuci wyższy bieg, dajmy na to 55 km/h i 5 bieg - wtedy najbardziej czuć rezonans z tyłu. Jak śmigam w trybie sport to problem jest nie zauważalny bo skrzynia zawsze trzyma wyższe obroty i dajmy na to skrzynia wrzuca 5 bieg dopiero w okolicy 70 km/h. Pytanie - czy adaptacja skrzyni biegów jest w stanie coś ugrać? O ile to w ogóle dotyczy się skrzyni biegów. Podejrzewałem też wał i podporę, ale wspólnie z zaprzyjaźnionym sympatycznym mechaniorem doszliśmy do wniosku że nie ma żadnych luzów, zresztą podpora wału była wymieniana stosunkowo nie dawno +/- 3 lata temu, jeszcze przez poprzedniego właściciela. Podejrzewam również rezonans osłony termicznej, ale to byłby sam hałas, a jednak tutaj drgania są odczuwalne. Ze strachem zaczynam dopuszczać myśl że to skrzynia rozdzielcza, nie wiem tylko jak to zdiagnozować, bądź dyfer, tutaj też nie wiem jak zweryfikować czy tam właśnie leży problem. Przy tym wszystkim zaczynam łapać lekką schizę i już sam nie wiem czy było tak od początku i jest to normalne, czy pojawiło się to z czasem - przy przyspieszaniu słyszę taki dźwięk "wu wu wu wuwuwu" jakby pracowało koło zamachowe w jakiejś dużej sterowni statku, ale adekwatnie ciszej - skalując do rozmiaru samochodu. W miarę nabierania prędkości cichnie. Może miał ktoś podobny problem, w takim bądź innym samochodzie. Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Proszę nie śmieszkować z wuwuwu

.
Pacjent Porshe Cayenne 2009 3.0 TDI, nalot srogi pod 350k.