Jedno łożysko do skrzyni biegów muszę ściągnąć z USA. Chciałbym uniknąć paczki do PL, gdyż za przesyłkę do PL trzeba dopłacić 260zł(15$ vs 87$).
Tak się składa, że akurat kolega z pracy będzie na tydzień w Salt Lake City. Do łożyska będzie paragon/faktura na kwotę powiedzmy 100$(cło jest od 150euro) lub dowolnie niższą.

Czy kolega musi to zgłaszać gdzieś w drodze do domu, czy może mieć problem że w bagażu ma dziwne metalowe coś? Jak wygląda procedura? Wiem, że w USA świrują trochę z takimi rzeczami.

O takie, nie mam lepszej ilustracji:
http://www.pelicanparts.com/More_Info/0 ... 1-375B-OEM

Jeżeli sam nie pójdzie na cło i tego nie zgłosi to nie sądzę, żeby mu z automatu bagaż trzepali.

Niech bierze do walizki lozysko, fakture do smieci i tyle.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Ale fakturę może mieć nawet na 10$ na tę część, to i tak działa na niekorzyść? Chodzi o to, że czy w US przy odprawie i skanowaniu nie będą dociekliwi co to za towar. Pytam się bo takie pytanie zadał mi kolega, więc chcę sumiennie się dopytać, dla nonsens, ale chcę żeby bez problemu to załatwił.

Nie chcę kwasu robić, chcę wszystko zrobić zgodnie z procedurą, żeby nie było problemów, w końcu to kolega z pracy.

kup dwa takie kółka i niech przykręci z dwóch stron na zewnątrz walizki- wytłumaczy, że to nowy typ walizki, taki na wypasie- sama jeździ.
Normalnie niech to spakuje razem z paragonem. Bagaż do luku jest traktowany jak chłam- nikt tam nie przemyca niczego wartościowego, bo to przechodzi weryfikację wśród pracowników linii lotniczych - w sensie nikt normalnie nic wartościowego by nie przemycał bo mu ukradną. Łożysko - souvenir dla kolegi jak każdy inny.

Więc nie ważne jak zrobicie- i tak wam tą walizkę na lotnisku zgubią...

_________________