ooooo Panie... hajendy
Ale nie musiałeś tego pisać...ja się babram tylko w starych ODR'ach, Orionach, Braxach itp, ale to dużo nie kosztuje więc chyba niewiem co to dobry dźwięk
No offence oczywiście ale niemogłem sobie odmówić
Dyskusję o wzmacniaczach budżetowych sprowadzasz do konstrukcji za setki klocków.
Jak chcemy być spójni to pewien Elberoth (domyślam się że to Ty, to daj znać, wykasuję i odszczekam) na audiostereo opisał jedną z konstrukcji które wymieniłeś:
Cytuj:
Pierwsze włączenie i od razu szczena w dół. Przejrzystość, szybkość (!), rozdzielczość, kontrola nad głośnikiem w całym paśmie - to wszystko jest na poziomie lepszym niż w moich Vitusach SM-102. Masz w głowie te wykresy z ultra-niskimi zniekształceniami i wręcz podświadomie mówisz sobie - a więc jednak to prawda, tak brzmi wzmacniacz niemal pozbawiony zniekształceń. Człowiek naprawdę w takich chwilach zaczyna się zastanawiać, czy to jest już koniec hi-endu, skoro za tak niewiele można dostać tak wiele. I jaki jest sens inwestowania 250.000zł w parę klasycznych monobloków ważących 150kg, skoro za 10500zł kupujesz takie smrody, które grają wielkim dźwiękiem i wręcz naginają głośniki do swojej woli.
Zajęło mi trochę czasu, zanim doszedłem do tego co mi się jednak w nich nie podoba. Vitusy i MSB grają jednak ewidentnie cieplej na średnicy. Są bardziej kremowe, pastelowe, chciałoby się powiedzieć - bardziej naturalne. Dźwięk jest jednak wolniejszy, bardziej oleisty więc siłą rzeczy człowiek zaczyna się zastanawiać, czy to co słyszy to nie przypadkiem tylko miłe dla ucha zniekształcenia ?
...
Zalety tej technologi są tak niezaprzeczalne, że warto chyba rozważyć zbudowanie całego systemu wokół tych wzmacniaczy. Po prostu mało który wzmacniacz zapewni nam taką szybkość, przejrzystość i panowanie nad głośnikiem. Przełączenie na cokolwiek sprawia, że dźwięk jakby stawał w miejscu, stawał się ospały i oleisty.
Potencjał więc na pewno jest - chciałbym móc usłyszeć jakiś dopieszczony system zbudowany wokół tych wzmacniaczy.
Specjalnie załączyłem też kawałek o tym że jednak konstrukcja ma minusy. Bo ma. Ale rozmawiamy o budżetowych konstrukcjach w aucie, gdzie "bardziej kremowe i pastelowe" aspekty dźwięku schodzą jednak na dalszy plan. Więc wróćmy na ziemię z poziomu milionów
Szczególnie w aucie (stare 911) gdzie poziom szumu jest... dość wysoki (i nikomu to nie przeszkadza).
ps.
nie odpowiedziałeś na pytanie o JL'a