Czytam fora na ten temat i widać, że niezłe kwiatki się dzieją - człowiek wymieni jedną rzecz, a check engine powraca, i lecą kolejne komponenty.

Wszystko zaczyna się od CEL wyrzuconego przez niesprawną sondę lambda, których są cztery sztuki (przed/za katem na każdy cylinder bank).

Kogo polecacie żeby poprawnie zdiagnozować problem? Czasem mi się włącza check, czasem nie, i tak dalej.

Określ jeszcze którą sondę pokazuje jako wadliwą .Jaki to kod błędu . U mnie w 986 co jakiś czas wyskakiwał P0430. Pewnego razu zmieniłem stację tankowania i błędu nie było przez prawie rok. Ostatnio byłem zmuszony dotankować w innej stacji , przejechałem 20 km i check z tym samym numerem.

U mnie przy podobnej sytuacji był winien przepływomierz, warto go umyć specjalnym płynem , ja musiałem wymienić na nowy i pomogło.

Mi wyskoczył natychmiast po zatankowaniu benzyny 95... muszę odkopać zdjęcie tego kodu.

Kod błędu P2196. Rząd 1 czujnik 1, "sygnał czujnika O2 przesunięty/zablokowany, mieszanka bogata".

Wyskoczyło chwilę po zatankowaniu 95 na parę km...

Wygląda że na 1 rzędzie cylindrów -BANK1- szwankuje pierwszy czujnik czyli ten przed katem . On odpowiada za ustawienie składu mieszanki -stosunek paliwa do powietrza. Na początek sprawdzić kostki i przewody potem pewnie wymiana sondy.

Tak było. Dałem sondę do wymiany. Check engine ustąpił, normalnie sobie jeździłem, ładniejsza kultura pracy pewnie z powodu normalnej mieszanki.

Pojechałem polatać po górskich trasach, ostro i do odcinki parę razy, zamknąłem obrotomierz, po powrocie wieczorem... check engine. Muszę sprawdzić kod. Może podzieliłem los gościa z Rennlist, który w Caymanie 10 lat temu na gwarancji kolejne błędy jeden po drugim naprawiał, aż ASO założyło ręce i wezwało "Porsche Corporate" czyli centralę.

Ja gwarancji nie mam, więc fajnie byłoby gdyby, tu było jakieś dobrze znane rozwiązanie...

Update: wymiana akumulatora który był na wykończeniu magicznie zgasiła światełko CEL

Żadna magia , odpięcie aku gasi checka, pojeżdzisz i błąd wróci.

Oczywiście - racja. Wrócił, tym razem nie "o2" tylko obniżona wydajność jednego katalizatora, coś takiego.

Pewnie kat do wymiany? Zobaczę jak go dam do warsztatu.

Może być kilka przyczyn . Pierwsza najtańsza - szwankuje sonda za katem i podaje zły odczyt spalin co powoduje że sterownik wprowadza korekty i gdy korekty przez określony czas wyjeżdżają poza określoną normę wywala błąd. Druga to rzeczywiście zawalony kat który nie oczyszcza spalin i efekt końcowy ten sam. Najgorszy scenariusz to że wtryski przelewają co powoduje złe spalanie oraz złe spaliny + słaby kat zapychany przez to i efekt końcowy ten sam. Co do tej ostatniej wersji nie mam pewności i aż takiej wiedzy mechanicznej ale na logikę katalizator sam bez powodu się nie niszczy , chyba że masz duuuży nalot km. HEJ

Wielkie dzięki za szczegółową odpowiedź! Silnik chodzi bardzo ładnie i równo, więc muszę zobaczyć. Cała przygoda zaczęła się prawie rok temu, gdy nalałem parę litrów 95 żeby dojechać...

Ja miałem podobnie .Pisałem na początku ale ja leję cały czas 95.