To może (nie musi) być chwilowe zawahanie przez koronę. To znaczy NA PEWNO jest tym spowodowane, pytanie czy to już trend czy tylko wahnięcie. Rynek samochodów to naczynia połączone (jak cała gospodarka) na cenę używanych Porsche wpływają ceny nowych Porsche na które wpływają ceny innych marek premium na które wpływają ceny samochodów popularnych na które... I tak dalej.
To co jest pewne to że przez lockdown jeździło się mniej, opustoszały place leasingowe
które od niedawna zaczynają się zapełniać i ludzie bojąc się o przyszłość inaczej gospodarują pieniędzmi.
Za dalszym wzrostem cen przemawia ryzyko wzrostu inflacji, postrzeganie aut jako lokaty kapitału lepszej od lokaty bankowej, moda, bogacenie się społeczeństw, zerwane łańcuchy produkcyjne, polityka środowiskowa i nowe wymogi bezpieczeństwa.
Przy czym inflacja jeszcze nie uderzyła na zachodzie i nie jest wcale takie pewne czy uderzy i w jakim stopniu, lokata kapitału może być iluzoryczna, moda może się zmienić, bogacenie się widać m.in. w naszej części świata ale może zostać zniesione przez negatywne trendy "na zachodzie", łańcuchy dostaw można odbudować, polityka środowiskowa może zostać poluzowana i prawodawco ogólnie może wywrócić rynek w przeciągu kilku miesięcy (w obie strony!) np poprzez nadchodzące pakiety stymulacyjne.
Przeciw wzrostowi - koniec lockdownu, już teraz relatywnie wysokie ceny używanych samochodów, rozwój technologiczny (zwłaszcza konsekwentnie coraz tańsze elektryki), zmiany nawyków społeczeństw (np popularność pracy z domu znacząco może obniżyć wykorzystanie/zużycie samochodów), przehajpowany rynek "oldimerów".
Przy czym lockdown może wrócić na jesieni wraz z nowym ulepszonym COVID-21 Pro
, to że ceny są wysokie nie oznacza że nie będą jeszcze wyższe, rozwój technologiczny zwłaszcza w dziedzinie baterii idzie średnio, nawyki mogą mieć mniejsze znaczenie niż nam się wydaje a hype może jeszcze długie lata narastać.
I pewnie jeszcze setki innych mniejszych czy większych czynników może mieć na to wpływ w obie strony. Nie jestem analitykiem, w gruncie rzeczy się nie znam
, ale jakbym miał stawiać to ceny klasyków (jak i ogólnie samochodów nowych i używanych) po skoku w zeszłym roku będą teraz podążać za inflacją, moooże z delikatną korektą w wakacje.