sebkub napisał(a):
Jak widzę, próbujesz sobie wmówić, że da się oszczędzić, jak tylko będziesz uważał z gazem - zapomnij.
Nie zrozumieliśmy się. Ja wiem, że nie będę uważał z gazem i to budzi moje obawy odnośnie spalania
Obecnie jeżdżę Audi Allroad 2.7 biturbo (w końcu pojawi się słowo Allroad na tym forum, nawet dwa razy w jednym zdaniu
), który pali 17 po mieście, więc taka wartość jest dla mnie do zaakceptowania. Natomiast nie chciałbym, żeby to było powyżej 20. Autostradą jadąc po swojemu 200 też nie bardzo zaoszczędzę.
sebkub napisał(a):
Poza tym bez sensu kupować auto z wielkim silnikiem po to aby broń boże nie wcisnąć czasem trochę w gaz.
I tu się z Tobą całkowicie zgadzam. Dlatego zastanawiam się tylko nad 4.8 a nie dieslem, który jest dla mnie za wolny. Na mojej skali obstawiałby siebie w okolicach 7-8, ale zaznaczam, że z TDI się nie ścigam (chyba, że naprawdę prowokują)
sebkub napisał(a):
Są na forum też pomysły aby zagazować auto (osobiście sobie tego nie wyobrażam), ale to być może jedyny sposób na trochę tańsze paliwo.
Wiem, sam zacząłem od takiego pytania, ale dałem sobie spokój. Zostaję przy benzynie.
kofcio napisał(a):
Wydaje mi się, że jeżdżę jak normalny człowiek, czyli 5 na Twojej skali.
Dziękuję za odpowiedź.
BT napisał(a):
Cayenne GTS na trasie do Lipska 16/100, 3.0d 10/100. Jazda z ta sama predkoscia.
Czyli jaka była ta prędkość, jeżeli można spytać? Niemiecka trasa, więc będziesz mógł się przyznać
Jeszcze w kwestii wyjaśnienia. Nie szukałbym takiego auta jak Porsche, gdybym nie był przygotowany na potencjalnie bardzo wysokie koszty eksploatacji i przyjmuję to na klatę. W Allroadzie, w przeciągu ostatnich 2-3 lat, zmieniłem komplet miechów i amortyzatorów za ponad 10k (ori z serwisu), przy czym obecnie całe auto jest warte max 25k. Pomimo tego i tak nie kupię innego auta niż z pneumatycznym zawieszeniem. Do silnika leję co 10k Motula po 35 zł/l, wahacze wstawiam lemfordera, opony tylko nowe (ostatnio 2200 za letnie). Uwierzcie mi, to też nie jest tanie auto w utrzymaniu. Pewnie Cayenne jest w stanie je przebić, jednak mam nadzieję, że jeżeli już, to nie o wiele
Domyślam się, że czasami możecie mieć dość pytań typu, a ile to mi będzie palić?, a ile to mnie będzie kosztować?, a za ile kupię najtańszy zamiennik? itp, zadawanych często przez ludzi, którzy myślą, że przesiądą się ze swojej Ibizy 1,9 tdi do Porsche i jedynym dodatkowym kosztem będzie spalanie większe o 2 litry na setkę (bez obrazy, dla posiadaczy Seatów, sam miałem takiego
). Jednak nie traktujcie mnie protekcjonalnie, myśląc, że uciułałem trochę pieniążków z prezentów gwiazdkowych, trochę pożyczyłem od szwagra, a trochę wyzbierałem z fontanny na rynku i chcę sobie kupić "znaczek na masce" do kozakowania pod remizą. Obecnie tankuję za ponad 1000 miesięcznie i nie narzekam, jak będę musiał płacić 1500, to dalej będę miał na chleb i masło co ranek (a sklep jest koło remizy, więc nawet jak bym nie miał to po niego podjadę
). Nie znaczy to jednak, że nie liczę się z pieniędzmi. Stąd moje pytanie o spalanie, bo czasami człowiek musi sobie pewne rzeczy odpuścić. Dlatego też chciałbym poznać różnicę pomiędzy spalaniem GTS, a Turbo, czy Turbo S bo jak nie będzie duża, to będę rozważał zakup Turbo.
P.S. Jak ktoś chce się zamienić z Cayenne na mega fajnego Allroada z wymienioną całą pneumatyką to czekam na propozycje
P.S.2 Pomimo mojego przydługiego wywodu powyżej nie poczułem się urażony i nie posądzam Was o protekcjonalizm, po prostu lubię sobie pożartować czasami.