Oglądałem pierwsze 2 Gymkhany z zapartym tchem i wypiekami na twarzy, więc kiedy usłyszałemże Keny Block wystartuje WUR-cem w mistrzostwach świata miałem nadzieje na wielkie emocje. Myślałem że będzie siedział na zderzaku Loeba i błyskał mu długimi, jednak żeczywistość okazała się brutalna. Jest słabo lub bardzo słabo. Z wielkiej chmury mały deszcz niestety. Okazuje się że to taki bardziej cyrkowiec jest niż szybki kierowca. Tam też robią cuda na trapezie, jednak na olimpiadę nikt ich nie zabiera.
no te filmiki Ken Blocka sa dobre juz od kilku lat, ale widac, ze dlugie byly przygotowania, kiedys widzialem na Youtubie filmik Behind the Scenes, wiec nie takie to proste bylo...
Wystarczy poogladac ilosc sladow opon na tych filmikach.
Sprawny kierowca, xx-powtorzen, fajny montaż i gigantyczny marketing.
Jakby facet cala taka sekwencje jechal bez powtorzen i montazu to byloby cos.
Efekt oczywiscie osiagniety - o Kenie slyszal juz prawie kazdy, o Solbergu, mimo calego uroku osobistego, nie.
Dołączył: 12.03.2008 Posty: 9171 Lokalizacja: Gdynia/Warszawa
Nr klubowicza: 189
Taa, zwłaszcza te ślady po bączkach wokół beczek. Jest ich troszkę Ale koleś faktycznie panuje nad sprzętem. Inna sprawa, czy takie zrobienie nawrotu jest efektywne? Chyba mało Ale efektowne na 100%. A tu chodzi o efekt w końcu.
Aa, ten tor musi być na gigantycznym terenie, że na jednym końcu solidnie lało, a na drugim suchutko
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
Jerzy
Ale koleś faktycznie panuje nad sprzętem. Inna sprawa, czy takie zrobienie nawrotu jest efektywne? Chyba mało 
