wit007 napisał(a):
Z bazantem kolega mial ostatnio bliskie spotkanie pod Warszawa. Ale motocyklem - trafil bazanta kaskiem przy ok. 120 kmh - cud ze sie nie przewrocil i zabil. Ze 2 tyg. chodzil z przechylona glowa dosc mocno.
PS. Bazant nie przezyl.
Witek, masz bardzo twardego kumpla
moj kolega z klasy w sredniaku dostal w kask golebiem i nie utrzymal sie na drodze- zaliczyl takiego szlifa ze az milo przy podobnej szybkosci.