czy ja wiem czy słaby, chce uniknąć przejażdzkowiczów widocznie.
lepsza historia mojego kolegę spotkała, z jednym z klubowiczów resztą. Przyjechał, pooglądał samochód, przejechał się z właściscielem, wszystko było ok, ale chciał się przejechać za kierownicą. Miał gotówkę przy sobie, chciał ją zostawić jako zapezpiecznie ojcu sprzedającego, sam sprzedający miał jechać jako pasażer. Chodziło o zwykłą jazdę, żadne testy osiągów. I się nie zgodził klubowicz, powiedział mu podobno coś w stylu że jak on kupował to też nie jechał. Więc może być gorzej