Witajcie,
Powoli zaczynam dochodzić do ładu z moim nowym nabytkiem (944t po Gercie) Oznacza to, że zbliża się czas istotnej decyzji dot. sterowania silnikiem.
Obecne rozwiązanie to manualny kontroler PowerPerfect pozwalający na ręczne ustawianie mapy wtrysku za pomocą 4 pokręteł odpowiedzialnych za 4 kwarty zakresu obrotów. Nie miałem jeszcze okazji przekonać jakie są wady i zalety tego urządzenia, ale Gert bardzo mocno namawia mnie do wymiany go na piggybacka nowszej generacji. Jako przyczyny podaje a)awaryjność obecnego rozwiązania, b)trudności z obsłużeniem wyższego zakresu obrotów (nie badałem się jeszcze szerokopasmową sondą wiec nie potrafię sie odnieść).
Jego rekomendacja zmierza do zastosowania urządzenia dającego się wysterować na dwie mapy (0,9 i 1,3 bara). I tu moje pytanie, co byście polecili? Auto ma cały układ dolotowy (MAF) z Lindsay Racing, jeździ na seryjnych wtryskiwaczach (które wg mnie mogą być na granicy wydolności, pompa i regulator wymienione). Nie zamierzam szaleć z poszukiwaniem dodatkowych KM, chętnie natomiast powalczyłbym o łagodniejszy przebieg krzywej momentu:)
Każda rada mile widziana.
Pozdrawiam,
Tomek
|