Ja całkowicie przypadkowo dołączyłem do spotkania (auto miał wziąć kolega na niedzielę ale ostatecznie nie wziął) i było rewelacyjnie!
200km praktycznie po samych winklach i idealnym asfalcie. Nie miałem pojęcia, jakie cudne boczne drogi mamy w okolicy (zawsze tylko głównymi). Wstyd się przyznać ale trasę w Limanowej, odkąd jest tam wyścig górski, jechałem pierwszy raz
Znaczy dwa razy
C4 cabrio to ciężka locha i pierwszy raz żałowałem, że nie jadę Boxsterem - ależ te roadstery kleją się do asfaltu! No i jeszcze jedna wada auta - na wyścig górski zdecydowanie za dłuuugie przełożenia! Za to wydech MG Motorsport robi robotę
Dla mnie przejazd trasą widokową do Słopnic - absolutnie No.1. Powinniśmy byli zrobić jeszcze raz
Sebastian - podziękowania za spontaniczną akcję i pokazanie pięknych okolic!