A czy nie uważacie, że z 911 w tej chwili jest oprócz bycia cholernie dobrym samochodem, to dodatkowo legendą już głównie dlatego że jest droga i to nie klasa premium tylko luxury?

Spójrzmy na to z tej strony, ile kosztuje wyprodukowanie jednej 911tki? Znalazłem dyskusję na amerykańskim forum, gdzie porównywano koszt zakupu auta przez dealera, jakieś wzorce marż producentów aut itd. i wyszło, że podczas gdy aktualnym modelem 911 była nowa 997, która kosztowała w USA 80.000 - 100.000 USD to prawdopodobnie koszt wyprodukowania to było jakieś 35.000 USD.

Czy wyprodukowanie Caymana jest faktycznie aż tak dużo tańsze? Nie sądzę... Czyli Porsche celowo pozycjonuje 718 aby nie kanibalizowało 911, to oczywiste.

Teraz tu taka dla mnie ciekawostka, że jako ludzie jesteśmy skłonni zapłacić dużo więcej za mniej rozsądny produkt, do którego dochodzi otoczka, że wybrałem to, bo nie zważam na praktyczne aspekty i chce mieć rasowy produkt kosztem jego wygody i sensowności.

Jako przykład podam tu jakieś inne dobra ekskluzywne jak zegarki automatyczne, gdzie np. kwarcowa Certina czy Tissot będzie chłamem dla posiadacza Longines, a przecież wygodniejszy jest brak potrzeby dbania o naciąg automatu, czy dalej idąc kobiece niewygodne szpilki za tysiące złotych albo wracając na motoryzacyjne tory innej marki Mercedes G, który oprócz właściwości terenowych w niczym nie jest lepszy od GLE/GLS, a pod wieloma względami gorszy ale to on jest macho, drogi i pokazujący kto tu jest szefem.

A teraz najlepsze jest to, że w porównaniu 718/911 to przecież 718 jest tym bardziej rasowym (centralny silnik, najlepsze prowadzenie), teoretycznie niewygodnym, mniej praktycznym bo tylko dwa miejsca autem, a tu taka zależność mniej rozsądny drogi produkt = bardziej pożądany, nie wystąpiła. To może Cayman jest za tani?

Wziąć nowego w leasing, a za wolny $$$ kupić nieruchomość, żeby leasing spłacał się sam. Nie widzę tutaj dylematu.