Turbusia używam tylko weekendowo, od kwietnia do września.
Fabryczne Pirelli P Zero wyrzuciłem do kosza po powrocie z salonu (Warszawa - Bydgoszcz). Jak to Jarek napisał powyżej - to są kartofle, end of message.
Wyjazdy wokół komina, dłuższe wycieczki krajoznawcze z Porsche Club Poland - wchodzą zwykle 4Sy (chyba że wyjazd jest pomiędzy torowaniem.)..Są dobre na suchym, ciche, komfortowe, również zaskakująco trwałe (prędkości 300+ na Niemieckich autostradach wielokrotnie zdobyte a bieżnik ciągle świeży)..jak się trafia ulewa to trzymają również nieprzyzwoicie dobrze nawet przy prędkościach 200+..Użytkuję jeden komplet 4S parę lat i jeszcze posłuży ich wiele.
Wyjazdy torowe (a mam ich kilkanaście każdego roku - również po 1500km od domku) zawsze obsmyczam na Cup2 lub Cup2R jak bardziej ambitny wynik wymagany
Dojeżdzam na nich, upalam i zawsze wracam (odpukać w niemalowane)
Na suchym przyczepność petarda (oczywiście trzeba je lekko rozgrzać) podobnie komfortowe choć według mnie głośniejsze niż 4S. Na mokrym wracałem na Cup2 nie raz, również w rzekach deszczu...Trzeba jechać rozsądniej niż na 4Sach, bieżnik nowy Cup2 ma wysokość koło 5mm..po torowaniu nieraz był łysawy ale zawsze wróciłem..i nie jechałem z prędkością Tesli czy innego elektrowozu dla emerytów autostradowych
Rzeczywiście sporo tego przekładania oponek w sezonie jest ale przy ogólnych kosztach intensywnego użytkowania Turbo S akurat koszt wymiany jest pomijalny
Gdybym musiał się zdecydować na jeden kpl. - śmigał bym na CUP2..koniecznie z homologacją Porsche...gdyż oponki dedykowane dla MB czy tam innego dziadkowozu to zupełnie inne konstrukcje niesprawdzającego się w Prosiaczku...