Hmm....objawy są niestety niepokojące (złe)
Generalnie wszyskie boxery Porsche mogą dymić olejem w następujących warunkach;
1.Zimny start a tym bardziej kilka zimnych startów
jak zresztą podał Jacek.Boxer ma poziome tłoki, na dnie jest olej który ma szanse przejśc przez pierścienie.Szczególnym pomocnym elementem jest nadmiar paliwa czyli faza rozruchu.Trochę paliwa spływa po ściankch ,dostaje się do oleju i ułatwia mu przeniknięcie do wnętrza silnika!Im więcej krótkich jazd ,gdy silnik niesosiąga roboczej temperatury tym więcej może beznzyny pozostać w oleju.Jako ciekawstkę podam iż mi raz kiedyś przybyło 1 litr "oleju" po wielokrotnym nieskutecznym odpaleniu auta( dawno temu jakieś turbo ).W miom 996 kilka razy coś podobnego miało miejsce.(przebieg 20 000 km)
2.Kłęby dymy po ostrym upalniu lub nawet w czasie ostrych zakrętów( szczególnie małe placyki) .Przyczyną jest zaciąganie do dolotu oleju przez ekologiczne badziewne odmy i separatory oleju te "ekologiczne" nic niepomogą.Z obserwacji klubowych aut wiem ,że około 40% cierpi na tą przypadłość.Z tego co pamiętam na rennlist podją nawet ,że dymienie jest po ostrych prawych zakrętach.
Niestety jeśli auto dymi non stop niekwalifikuje się do 2 powyższych.
Albo olej przedostaje się przez pierścienie, albo przez uszczelniacze zaworów, lub też jest niesprawny wogóle np. jeden tłok- nieplai na niego.
Należy szybko zdiagnozować przyczynę bo ,cierpi ktalizator,sonda lambda i świece załonowe.W skrajnym przypadku dojdzie do uszkodzenie ( szybko raczej) świecy i przebicia iskry np. na tłok
Widziałem taką awarię w kopcącym subaru- iskra zrobiła dziurę w tłoku średnicy 1 cm!
Nota bene - dlatego starsze 911 miały po 2 świece na cylinder - bezpieczeństwo i niezawodność.
Diagnza problemu to pomiar kompresji i to raczej na zimno + ocena wizualna świec.
Rozwiązanie problemu to jedynie wymiana oleju jeśli kompresja i świece będą ok.Radziłbym jednak gęstszy niż radził Marcin tj.15w50 Motul
* ad.1 sucha miska eliminuje ten punkt( teoretycznie)