... każdy z Nas ciężko pracuje, zarabia pieniążki, żeby kupić swoje kochane Porsche na przykład
Ale jak już mamy swoje wspaniałe Porsche albo ich kilka, do głowy przychodzą pomysły aby coś optymalnie mądrego zrobić z pieniędzmi aby za parę lat były one warte chociaż tyle samo co teraz, a najlepiej więcej.
W dobie obecnego wybitne socjalistycznego rządu trochę się obawiam czy aby na pewno inflacja pozostaje na stabilnym poziomie 2 procent...
(nie jestem ani zwolennikiem POprzednich złodziei ani obecnej opcji)
Dlatego chyba słusznie martwię się o pieniądze jakie przez całe życie udało mi się zgromadzić....
jestem cienki w uszach ale ze stosowanych pomysłów nie udało mi się wynaleźć takiego który bezpiecznie generowałby 10% w skali roku przy dwóch ważnych założeniach - 1.nie absorbowałoby to mojego czasu 2. ryzyko utraty kasy na mniej jak 1% poziomie.

Chciałbym rozpocząć tym samym dyskusję o tym co robicie Panowie ze swoimi pieniążkami... wiem wiem... trochę to niegrzeczne
ale pozwoliłem sobie na taki temat bo wiem że jest tutaj dużo mądrzejszych, doświadczonych, starszych Kolegów którzy być może będą mieli ochotę w gronie przyjaciół Porsche odrobinę podzielić się swoimi doświadczeniami, przemyśleniami...

Osobiście prowadzę serwis samochodowy który generuje stabilny acz absorbujący mój czas strumyczek pieniążków... wszystko ok... zainwestowane pieniądze w ten interes zwracają się szybciej niż na poziomie 10% w skali roku ale... nie można tutaj przecież zainwestować majątku.. no bo na co?
Dwa... ten biznes działa dopóki ja dobrze działam... Gdybym zostawich chłopaków samych... zbudowana renoma, prestiż spadnie :/

Co zrobić zatem aby po latach też dobrze prosperować i mieć wreszcie trochę czasu? Co Wy robicie Panowie w tym kierunku? Bo na ZUS chyba nie liczycie co?

10% z niskim ryzykiem i bez zaangazowania nie lezy na ulicy. Stopy procentowe sa niskie i nie da sie tego osiagnac od tak z automatu. Trzeba szukac bo np. w nieruchomosciach czasem da sie perelke zlapac. Ale nikt Ci tego nie poda na tacy.

@Piotr
Dobrze kupione klasyczne Porsche dadzą Ci Twoje upragnione 10% rocznie
Pozdrawiam serdecznie
Mata

_________________

jest: 356C '65, 912 '66, 914-6 '70, 996 Millennium '00, 126p S ’78, R129 500SL ’92

było: 914-4 ’73, 914-4 CanAm '74, 924 '79, 944 '84, 944S2 cabrio '90, 968 cabrio '92, 986S '00, 996.2 targa '03

Michał
IG: mr.mata912

Widzę, że mamy podobne przemyślenia. Niestety powtarzalne 10% przy niskim lub bardzo niskim ryzyku jest nierealne.
Jak napisał kolega tunix można trafić czasami coś w nieruchomościach, kupić, sprzedać i skasować w miesiąc-dwa 5-15%, ale to są jednorazowe deale. Wynajem da Ci przy obecnych cenach mieszkań (Warszawa) efektywnie ok 4-6% (puste przestoje, koszty remontów itp), ale plus że wartość mieszkania potencjalnie rośnie, więc jesteś chroniony przed inflacją.

Jeszcze do niedawna wydawało się, że obligacje korporacyjne dają pewne zyski, ale przypadek Getback (płacili nawet 12% odsetek w emisjach prywatnych) pokazuje, jak pozorne jest to bezpieczeństwo.

Najbezpieczniej jest jednak inwestować we własny biznes, ale jeśli jednak marzy Ci się pasywny przychód (tak jak mi) to zostają faktycznie obligacje ale w firmach, gdzie masz jakiegoś insidera lub w fundusz, który inwestuje w obligacje.

Ale chętnie też posłucham propozycji innych. Fajny post

10% dla kogos kto prowadzi swoj biznes to nie zarobek ja sie z wlasnej dzialalnosci wycofalem jakis czas temu, kupilem 2 nieruchomosci i sobie czekam co mi tam kiedys jeszcze do glowy wpadnie.. teraz jest szal na lokale uslugowe - moze w ta strone?
Jestesmy na progu kolejnego kryzysu - wsadzanie kasy w niepewne zrodla wg mnie nie ma sensu.. chyba ze ktos lubi ryzyko
Kryzys najlepiej przeczekac na etacie w korporacji no ale na to tez nie kazdy moze sobie pozwolic..

Nie ma inwestycji bez ryzyka ,nawet obligacje państw uznawane za bezpieczne

"Analiza historii gospodarczych 66 krajów, odpowiadających za 90% światowego PKB wykazała, że w latach 1800–2009 światowy system gospodarczy przeżył bankructwo państw 250 razy, a spłatę należności wobec własnych obywateli
rządy różnych krajów wstrzymały przynajmniej 68 razy "

-nieruchomości przegrzane
-oldtimery szczytową fazę manii przeszły w 2016 -zakup teraz to łapanie spadających noży
-giełda tylko dla osób zajmujących się zawodowo na co dzień, inaczej jesteśmy dawcą
- Nowhere to hide

A zatem gotówka jest królem ale tylko w dobrej walucie

Ja zadowolił bym się dochodem 6-8%- może macie coś sprawdzonego ???

_________________

-http://classic911.pl

Chris... Minimum 7-8% rocznie wyjdziesz na wynajmie mieszkań dla studentów. Leciutko ale musisz zainwestować w Warszawę, Kraków, Wrocław czy jak ja - Katowice.

dzięki Panowie za wszystkie opinie

moulay - Twoje spostrzeżenia wydają się być bardzo trafione:

-nieruchomości przegrzane
-oldtimery szczytową fazę manii przeszły w 2016 -zakup teraz to łapanie spadających noży
-giełda tylko dla osób zajmujących się zawodowo na co dzień, inaczej jesteśmy dawcą
- Nowhere to hide

A zatem gotówka jest królem ale tylko w dobrej walucie


.. dobra waluta.. ciekawe która to?

Chyba tylko szwajcarska, apropo Szwajcarii kup Rolexy ona co roku 10% droższe to jedyny zegarek który nie traci na wartości a zyskuje.

_________________

To zależy jak patrzysz. Przegrzane były w 2008 - porównaj obecne ceny do tamtych z uwzględnieniem zmiany PKB, średniego wynagrodzenia itp. Osobiście nie wyobrażam sobie aby czasy rentowności 10% w dużych miastach kiedykolwiek wróciły.

Dobra nieruchomość ma taką fajną cechę, że powinna mieć swoją użyteczność teraz, za 10, 20, 50 lat. I za tę użyteczność zawsze ktoś będzie płacił. Raz mniej, raz więcej, ale strumyczek pieniędzy będzie.

Rolexy powiadasz.... a to coś nowego - nie znam tematu zupełnie.. może warto byłoby się zagłębić:)

A skoro jesteśmy przy Szwajcarii... Pamiętacie te czasy kiedy frank był po dwa plny? Ten sam czas kiedy tak świetnie szły kredyty we frankach
Czy ktoś wie dlaczego frank tak słabo stał w tamtym czasie?

Tunix - brzmisz mądrze... chyba masz co nie co wspólnego z handlem/wynajmowaniem nieruchomości

Odloty albo Roksa

Nieruchomości są przegrzane - to fakt. Wśród moich znajomych praktycznie każdy ma coś na wynajem. Pula wynajmujących realnie topnieje - mieszkań i inwestorów przybywa z roku na rok. Aktualnie około 70% procent nowych mieszkań jest kupowanych inwestycyjnie.

Tunix dobrze napisał o dobrej nieruchomości - a to jest głównie lokalizacja. Aktualnie w Krakowie trzeba wyłożyć za takowe kwotę pięciocyfrową za metr. 10% jest raczej nie do osiągnięcia (choć pewnie trafiają się takie przypadki), realnie jest to ok 5% uwzględniając amortyzację.

_________________

Piotrek
944 '86 3.0 wydmucha
996.2 C4 cabrio '02
997 TT '06
Cayenne Diesel S '14
Macan GTS '16

ex: 944 S2 '89

Albo nie każdy chce... ja nie wyobrażam sobie powrotu do korpo. Własna firma daje poczucie wolności, której nie da żaden etat

też się zastanawiałem co kolega ma na myśli aby przeczekać kryzys na etacie...?

Etat zawsze moga zlikwidowac. I wtedy co? Zycie nauczyło mnie być elastycznym. Szukm fajnego pomysłu na interes bo wymarzone klasyki ciagle drozeja szybciej niż przybywa mi na kupce.

Jak widzisz na horyzoncie ze moze byc ciezko szukasz alternatywnych rozwiazan..
mialem swoje produkty w rynku farmaceutycznym i wiem jaka to orka na ugorze. Jesli przez kilka lat moge zarabiac tyle samo pracujac "od do" i pozniej wrocic z nowym pomyslem - czemu mam tego nie zrobic?

Inwestowanie w dobre projekty znajomych.
Jesli masz do kogos zaufanie to moim zdaniem nie da sie lepiej jesli chodzi o stosunek potencjalnego zysku do poswieconego czasu.
Nieruchomosci sa spoko, jesli potraktujesz je jako lokate. Warto brac mieszkania w scislym centrum duzych miejscowosci, bo prawdopodobnie zawsze bedzie na nie popyt.
Co do kryzysu, jesli ktos zgromadzi kapital, dobrze go rozlokuje zeby uchronic sie przed inflacja to zazwyczaj w ostatecznym rozrachunku wyjdzie na tym calkiem niezle . Warto tylko pamietac, ze w takich momentach fury ida cenowo w dol