Chyba powinienem zezłomować swoje 996 w automacie - wychodzi na to, że nie da się tym jeździć... Co za głupoty mnóstwo osób śmiga "podstawowymi 996/997" i jest perfekcyjnie z tych aut zadowolona, na prawdę - do jazdy wokół komina, na wycieczkę czy dynamiczne powyprzedzanie czasem, nie potrzeba koniecznie GT2/GT3 po modyfikacjach. Większość tych aut pewnie nawet nigdy nie zobaczy żadnego toru. Ja wiem, że w internecie to każdy jest wielkim ścigantem urywającym dziesiąte części sekundy, ale może jednak przy doradzaniu zejdźmy trochę bliżej ziemi. Oczywiście zawsze można powiedzieć "dołóż 50tyś i kup x", ale jaki to ma sens.
Nie chce mi się zagłębiać w dyskusję nt manualnej skrzyni biegów - jak komuś w 2022 chce się przy normalnej jeździe wachlować lewarkiem (i jeszcze za to de facto dopłacić), to jego wybór i nikt mu nie zabroni, ale na co dzień, tiptronic, szczególnie ten poliftowy, z 250 mapami, radzi sobie w porządku i ma jeszcze jedną zaletę nad manualem - jest powtarzalny. Ja wiem, że tu wszyscy to wytrawni kierowcy wyścigowi, ale ja np za takowego się nie uważam, dla mnie to zaleta (+ to że ciężko wozem z automatem zrobić overrev silnika, co przy kupnie używanego ma znaczenie).

W każdym razie - ten 997.2 forumowy prezentuje się fajnie, właściciel znany, w budżecie się mieści i wygląda na takie auto żeby wsiąść i jeździć. Nie patrzyłbym nawet na te 996 powyżej 200tys pln bo tam właściciele mocno odlecieli z kalkulatorami.
A wszystkie te auta, nawet najmniej poważane generacje, mają swoje miejsce i sens, pod warunkiem, że cena jest adekwatna.

Chyba że autor tematu planuje głównie latać po torach wyścigowych, to wtedy cały wywód kolegi zarabiającego na mezgerach, który poleca mezgery, ma sens jak najbardziej.

Eternit chyba zedcydowanie skierowales wpis do mnie , wystarczyło napisać swoją opinie poradę dla kolegi bez personalnych wycieczek . Raz ze nie widzę tu żadnego wywodu
(może kiedyś faktycznie napisze coś profi o platformie 996) , dwa ze nie zarabiam na żadnych mezgerach , żadnego nie sprzedaje wręcz szukam kolejnych , trzy nie zauważyłem żeby ktoś coś pisał o czasach na torze (bądźmy realistami to są zabytki poza tym nie o tym wątek) a wręcz przeciwnie uzasadnienia poparte konkretami odczuciami porównaniami . Nie sadze tez aby ktokolwiek kto ma 996 zwykle czy przedliftowe 997 nie wolałby tego o czym napisałem co nie znaczy ze ma oddawać coś na złom , post miał być pomocny poparty 20 letnim doswiadzczeniem a nie szkalujący . Kazdy wyraża swoją opinie nie ma sensu pisać o tym co napisał ktoś inny bo to jego zdanie , kto chce wyciągnie sobie wnioski sam , zapewne nikt swojego zdania nie zmieni , chyba ze się spazy i po jakimś czasie gdy już auta nie bedzie mial napisze obiektywnie
Jeśli ktoś się jeszcze poczol urażony z góry przepraszam , jeszcze trochę i będzie strach coś tu napisać

Strach to jest polecić cokolwiek innego, niż topowe modele danej generacji, bądź cokolwiek nie z wiatraków...
Ja ogólnie to się z Tobą zgadzam - najlepiej mieć wiatraka, Mezgera, albo 997.2 lub nowsze z silnikami z bezpośrednim wtryskiem, ale wiesz - z każdą z tych opcji idzie solidny kop cenowy. I nie zawsze zysk będzie wart dodatkowo wydanych pieniędzy.
Kolega ma tu budżet na idealne 996.2 z pakietem startowym, bądź niezłe 997 (obstawiam ze Andruszka nie sprzedaje szrota tylko fajny egzemplarz - gdyby nie absolutnie dla mnie nieakceptowalny kolor (podobnie jak srebrny i granatowy czy inne brązowe - Polacy, ogarnijcie się!), to sam bym pewnie podjął kroki do nabycia, bo obiektywnie jest to super wybór), ale wole swoje żółte 996.2 niż czarne 997.2. Bo w dzisiejszych czasach, w realiach gdzie nie ma gdzie w tym kraju legalnie pojeździć szybko, bo drogi są koszmarne, mandaty poszły diametralnie w górę, a na utrzymanie torowe mało kogo jednak stać - to jednak liczą się nie same papierowe parametry, a to jak auta się używa, w jakim jest stanie i jakie ogolnie robi wrażenie.
Po roku jeżdżenia żółtym 996.2 powiem wam jedno - do świateł z tej generacji, pretensje mają tylko i wyłącznie ludzie w internecie, a na żywo - żadnym innym z poprzednich aut nie spotkałem się z taka ilością pozdrowień i zainteresowania na drodze. A tez miałem takie raczej auta dla entuzjastów. Wnętrze natomiast jest wystarczające, chociaż przedlifta bym za nic nie chciał - co jak co, ale jak Porsche musiało być ubogie, żeby nie było ich stać na implementacje schowka...
"Lepsze jest wrogiem dobrego" i uważam ze to się idealnie aplikuje do 911 z tego okresu.
Także bez żadnej urazy kolego, to są generalnie super auta i gdy kupione w dobrym stanie, to trzeba mieć na prawdę wysublimowane wymagania, żeby się nie cieszyć. Co nie zmienia faktu ze 996 za ćwierć banki to jakis chory pomysł

ja zdecydowanie szukalbym 996.2
śmiało moge polecic 996 911 40 Jahre , jeżdzę jako daily i banan na twarzy non stop..345KM naped na tył, manual, sportowe fotele, czego chcieć wiecej)

poczytaj:

https://www.40jahre911.com/the-story-of ... -jahre-911

i fotki dla zajarki)

_________________

IG: barrys.garage.classic.porsche

Z czystej ciekawości - jak oceniasz 964 do 996? Lepiej jest jak stoi czy masz fun z jazdy?

964 swietny fun i zainteresiwanie ludzi, ale jako daily testowalem kilka razy po 2-3 tyg..bez szans na miescie i z parkowaniem...ja mam gwint i nisko stoi, na dziurach i hopach porazka...na trase i na krete drogi jak najbardziej)

996 zdecydowanie lepsze jako daily, a i zainteresowanie i fun z jazdy też jest)

_________________

IG: barrys.garage.classic.porsche

Nie da się porównać wg mnie.
964 to jest banan z jazdy z wszelkich doznań, zapachu starego smaru i gąbki, dźwięku silnika, skrzypienia czegoś tam, pozycji w fotelu, szumu wiatru o wystające elementy, zawieszenia w starym stylu.
996 to jest nowoczesny samochód, słabiej wykonany, ale poza doznaniami mocowymi nie ma żadnego klimatu.
Poza tym ze w 996.2 jest piękna linia nadwozia, rewelacyjne „epokowe” swiatła, to niestety model zgubił wszystkie cechy unikalności, które daje wiatrak.

_________________

www.classic911.pl
www.pasjaporsche.pl

Pomijając wszystkie niesnaski jakie zaczęły tworzyć się w tym temacie - co zrozumiałe bo każdy broni swojego wszyscy jesteśmy chyba zgodni co do jednego: jest na forum wystawione poliftowe 997 w dobrej cenie które spełnia wszystkie kryteria. EOT.

Ja sam od 2019 roku szukałem 911 i miałem podobny dylemat co autor.
Osobiście uważam że 996.2 jest absolutnie piękne! Tak - z wyglądu jest piękne, i sam trochę żałuje że nie kupiłem egzemplarza oferowanego na tym forum za grubo poniżej 100 pln w 2019 roku - mowa o 4S w manualu. Wtedy jednak szukałem emocji i sportowych doznań a tych w 996 w porównaniu do E46 M3 nie było. Mam świadomość, że za te słowa może wylać się fala hejtu ale takie są moje odczucia. Dziś inaczej do tego podchodzę a owe 996 4S byłoby cudownym youngtimer-daily. I w tamtej cenie - okazja!

I bardzo trafnie to Berni podsumował - największy problem 996.2 i 997.1 to absurdalne ceny. I pewnie dlatego auta wiszą latami w ogłoszeniach.
Pomijając trochę fanbojskie określenia co jest prawdziwym Porsche a co Volkswagen-Porsche (litości!), trudno polemizować z faktem że 997.2 z 9A to po prostu dużo lepsze i bardziej bezawaryjne auto. I tu właśnie racjonalnym wydaje się spora różnica cenowa jaka powinna być między 997.1/996 a 997.2, bo biorąc pod uwagę ryzyko związane z wadami fabrycznymi i potencjalnym samounicestwieniem się silnika - wydając pieniądze powinniśmy mieć backup na ewentualny remont. Zresztą sam fakt zakupu auta wysokiego ryzyka, z którym będzie problem z założenia powinien mieć jakiś adjustment cenowy. I jak widać rynek to potwierdza, bo nie ma chętnych na te auta w cenach za jakie są wystawiane.
Z mojego odczucia, 996 a 997.2 to była przepaść. To pierwsze sprawiło, że kupiłem M3. To drugie sprawiło, że znów zapragnąłem stać się posiadaczem 911 i przebiło wrażenia z M3. Zmierzam do tego, że jednak jest między tymi autami zasadnicza różnica w doznaniach. I nie zgadzam się z kimś kto tu napisał, że dla wielu tylko modele Turbo i GT a reszta jest niefajna. Zresztą temat dotyczy 997.2 w podstawowej wersji 3.6.

Z punktu widzenia nowego użytkowinika 911, to myślę że każdy tutaj ma w sumie sporo racji i bardzo fajnie prześledzić dyskusje na tym forum, ponieważ na tej podstawie można po części chociaż określić własne preferencje. Różni użytkownicy szukają czegoś innego w autach a wersji/generacji 911 jest jednak sporo. Myśle że warto sobie określić czy auto ma być na daily, inwestycja, tor, tolerowana awaryjność, jak zamierzamy autem jezdzić, jakie wypozażenie, kolor itp, itd. No i budzet to podstawa. Auta nie sa ani tanie w zakupie ani tanie w serwisie. No i często tak jest że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Pokusa żeby dorzucić kolejne kilkadziesiąt tys pln i kupić cos mocniejszego lub nowszego/starszego. Z mojego własnego doświadczenia to zaskoczyła mnie spora awaryjność tych aut. Przymierzałem sie do Cayenne już kilka lat temu ale po przeczytaniu tego forum ile problemów jest z tymi autami odpuściłem. Ostatnio kupiłem jednak Cayenne GTS z 2016r, 61 tys km, EU i zacząłem przygodę. Super mega auto, bardzo mi się podobało ale po zaliczeniu naprawy wycieków z okolic rozrządu oraz awarii skrzyni rozdzielczej na przestrzeni 15 tys km, postanowiłem nie czekać już na awarię silnika i wrócic do X5 Następnie wybór padł na 911 996 TT tip. Jak dla mnie zdecydowanie to super mega auto. Co do skrzyni nie przeszkadza mi Tip ale zmieniam jednak na 996 TT X50 w manualu. TT ciężko mi sie jezdzi jednak jako daily ponieważ jest głośne i twarde dlatego kupiłem 997 S i do takiej jazdy na co dzien jest bardzo fajna, jednak to już nie ta moc co TT i nie ten charakter zdecydowanie. Jeżeli komuś chodzi o dynamiczną/sportową jazdę to TT minimum. Nowy kupujący powinien też wziąć pod uwage słabą dostępność do sprawdzonych warsztatów. Dla mnie to jest nadal bardzo duży problem. Koszty napraw i serwisu też dosyć spore. Ale to z tym trzeba sie liczyć przy tego typu autach byle ta jakość usług szła jeszcze za tym. Trzeba sie liczyć też z tym że 996/997 to nie są już nowe auta i jednak te naprawy będą potrzebne. Też bym brał to polifotwe 997 w tym budżecie.

997.2 z forum zdecydowanie warte zainteresowania jeśli kolor odpowiada.

Swoją drogą, tak sobie czytam wszystkie powyższe posty tu i w drugim temacie o kupnie 996/997 i doszedłem do wniosku ze tylko ja jestem tak nakręcony na pierwszy rok produkcji 996

Aktualnie dla mnie nie ma lepszego niż pierwszy 996.1 c2 manual, srebrne lub niebieskie. Ciekawe kiedy zmieni mi się perspektywa.

A ja zdecydowanie wolę TT zupełnie inne wrażenia z jazdy.
Chociaż C4S jest też mega fajne .
Najlepiej jest mieć oba.

To są strasznie indywidualne kwestie, dlatego uważam politykę porsche za genialna ze względu na tak szeroką gamę wariantów w jednym modelu. Dla mnie z kolei jeśli pominiemy gt3 to najfajniejszym modelem jest c2 ze względu na to ze mocno czuć ten silnik z tyłu plus jazda po serpentynach jest dużo bardziej płynna niż w turbo. Ale z kolei doskonale rozumiem zwolenników tt ze względu na to jak świetnie połyka km na autostradzie i do tego też potrafi dać frajdę na krętej drodze.

Dla mnie priorytetem nad wyglądem jest niezawodność w szczególności silnika a Mezger daje mi to wole wydawać więcej na paliwo niż na remont silnika po 60 tys. co się już zdarza. ale to oczywiście subiektywne zdanie.

_________________

To może ja się włączę do rozmowy i jako posiadacz 996.2 TipTron 2002 przebieg 51500km powiem coś o tym aucie.

Moim zdaniem jedne z najbardziej nie docenianych Porszów tamtych lat,natomiast dziś wiem po sobie że to był naprawdę dobry zakup.
Strasznie mi się podoba To auto być może że zaczynam dojrzewać do pewnych spraw i zmieniają mi się priorytety życiowe.

Kupiłem specjalnie w automacie bo uważam że szukanie na siłę manuala mija się z celem. Mam dość wachlowania biegami chce jechać i czuć spokój i komfort.Nie chce ryczącego silnika czy też wysokich obrotów bo takie mam w swoich autach rajdowych czy też już sprzedanym GT3.

Zamysł tego auta był jeden w niedziele z żoną na kawę ciastko. Wycieczka ma być pewnego rodzaju doznaniem motoryzacyjnym a nie wyścigiem i gazowaniem na każdym przejściu.

Ten dychawiczny automat ruszający z 2 biegu w zupełności wystarczy by móc cieszyć się spokojem i atmosferą która emanuje podczas jazdy tym autem.

Za każdym razem kiedy jadę na miasto czuje się wyjątkowy ale nie że mam porsche tylko dlatego że Edmund ( tak go nazywam ) jest inny niż inne auta które go otaczają, każdy zwraca uwagę i podziwia. Nie ma osoby która by obojętnie przechodziła obok Edmunda, to samo było jak miałem 993.

To są moje odczucia kiedy jadę tym autem, nigdzie się nie spiesząc i nie udowadniając że jest szybszy niż inni.

Co do kosztów to dziś jak bym sprzedawał 996 to kwota 230 tys zł to minimum jaką sobie bym życzył za Edmunda ale nie bardzo widzę następcy bo 993 to cenowo odjechały i to dość srogo.

Uważam że każdy powinien odpowiedzieć sobie na to pytanie do czego to auto ma być!!!
Ja mając auta na tor które są przygotowane i zieją ogniem nie potrzebuję wyścigówki na ulicę no chyba że jakieś GT4 teraz bym chętnie

Konkludując
wybierając 996 nie wymagaj auta które będzie mega szybkie bo 2.0 golf w dislu na starcie zrobi z ciebie pośmiewisko a zresztą to auto nie prowokuje do szybkiej jazdy tylko wręcz odwrotnie ..... Loooz i chilll


POZDRO FELIX

Rozważam sprzedaż swojej Carrery 4 z 2006 roku, auto mocno doposażone i w bardzo dobrym stanie, na chwilę obecną kompletnie bez wkładu. Cena 229k do negocjacji.



picture upload

https://www.youtube.com/watch?v=mDPFrX0uJ1I

co tylko powtwierdza ...