Witam,
Miałem R8 na jeżdzie testowej. Z Panem na siedzeniu pasażera (!). Wyszedł blady i chyba się trochę spocił...
nie dlatego że taka była jazda, ale o tym potem...
Dla mnie autko trochę nie wiadomo do czego...
Moje wrażenia estetyczne i z jazdy;
- środek wykończony - przód genialnie jak to Audi, oglądasz się za siebie żenada... naprawdę ! na środku w dywanie wbudowany odtwarzacz CD jak w syrenie mojego dziadka... ogólnie puryzm w środku chrom/aluminium,
widok silnika błyszczącego i widocznego za tylną szybą jak zawsze powalający (Ferrari?) - z zewnątrz nie-plastikowe
- jazda po wyłączeniu kontroli trakcji (przyczyna bladości Pana jak zobaczył że wyłączam...
) koszmarna, zrywanie przyczepności przy każdej zmianie biegów, na prostej, bez znaczenia... jak póżniej się przyznał normalan jazda powoduje wymianę opoń w cyklch "motocyklowych" czyli co 10-12 tys. a rozmiar konkretny...
tyle zdążyłem zarejestrować ponieważ też się spociłem... chłopaki z Łodzi (patrz inny post) mieliby frajdę ... bączek na każdym skrzyżowaniu...
ale czy to o to chodzi...?
pozdr, jacek