Wątek ten otworzył moje wspomnienia sprzed....27 lat (?), kiedy moje pierwsze Porsche zaczęło cierpieć na podobną bolączkę. Przypomnę, że dostęp do informacji, internetu i różnych for(-ów) był wtedy całkiem inny więc pozostawało czytanie/grzebanie/ próby....
I mój guru, p. Tadeusz - "Ferdynand" pomógł. Okazało się, że zle działał termiczny regulator ciśnienia paliwa, który jest zamocowany do kolektora ssącego z lewej strony silnika i jest cienką rurką połączony z rozdzielaczem paliwa ( ten czarny "klocek") z którego paliwo jest prowadzone do wtryskiwaczy. Skutkowało to złym (za dużym !) ciśnieniem paliwa i zalewaniem, w efekcie jeszcze gorsze perspektywy na odpalenie silnika. Im więcej prób odpalenia, tym dłużej trzeba było czekać, aż paliwo odparuje, a ciśnienie w układzie się poprawi.
I tu będzie pożywka dla znawców i Porsche-ortodoksów, mianowicie, zanim rozwiązałem problem z pomocą przyszło....druciarstwo! W sensie również dosłownym

Gdy sinik nie chciał odpalić wystarczyło uchylić pokrywę filtra powietrza i unosząc lekko dzwignię przepustnicy, upuścić nieco ciśnienia (słyszalne ppsssttt ), zamknąć pokrywę filtra i odpalić silnik

Żeby uprościć sobie życie zamontowałem kawałek sztywnego ładnego drutu ( no, pręta), który wystawał z prawej strony obudowy filtra (przez szczelną dziurkę) i wystarczyło go nacisnąć i już

Jednak zamiłowanie do porządku nie pozwoliło mi z tym żyć spokojnie, stąd pomoc Tadeusza ("Ferdynanda")
Zrażony nieco do układu k-jetronic ( w felernym 2.7

) w następnym aucie miałem.....mechaniczną pompę wtryskową ( jak w RS-ie, a jak

) ..osobna historia

Dopiero silniki 3.2 z motronikiem pozwoliły mi czerpać pełną radość !
