Mam problem ze swoim Boxsterem 2,5 97' Otóż jak pojeżdżę 15 - 20 minut i wstawię go do garażu to po jakiś 20 minutach już nie mogę go zapalić. tzn kręci i zapala ale od razu gaśnie. Ja mu dodam gazu to się okrutnie dławi. Po 4 może 5 razie uda mi sie go zapalic ale nie trzyma wolnych obrotów. jak się nim przejadę objaw przechodzi po 5 minutach aż do kolejnego zgaszenia silnika.
I teraz ciekawostka. Jak odłącze czujnik krokowy biegu jałowego na 1h i podłącze spowrotem to pali z pierwszego razu i ładnie trzyma wolne obroty. Przejadę się i sytuacja się powtarza od początku mojego posta. I tak w kółko
Zmieniłem silniczek krokowy na drugi i miałem nadzieję że mu przejdzie. Niestety nic z tego. Ma ktoś jakiś pomysł co to może być albo mechanika ze wschodnich części warszawy i okolic który potrafił by to ogarnąć?
Czy sprawdzałeś czy są jakieś błędy zapisane w sterowniku silnika? Według objawów to może być czujnik temperatury silnika (zalewa jakby silnik był zimny). Nieszczelność w podciśnieniu, zbyt dużo powietrza?
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników