Jako, że jestem słusznej postury i mam 201 cm wzrostu chciałbym sobie zapewnić trochę więcej komfortu za kierownicą.
Mam bardzo mało miejsca dla obu nóg - kolana dotykają kierownicy. Myślę, że ok 3 cm do tyłu powinny załatwić sprawę.
Lewa noga praktycznie zero luzu, przeszkadza profil boczku i dźwignią otwierania drzwi. Prawa natomiast uwięziona jest pomiędzy kierownicą a środkowym tunelem.
Nasuwają mi się trzy rozwiązania:
1. wymiana fotela na głębszy - tak aby tyłek był bardziej odsunięty. Słyszałem, że bez elektryki są głębsze. A może ktoryś z foteli z uszami trzymającymi barki będzie lepszy - chyba są regulowane ręcznie? albo Recaro?
2. przesunięcie / przedłużenie szyn - dość ryzykowne jako, że model cabrio ma niżej osadzone pasy bezpieczeństwa i oddalenie fotela może spowodować zsuwanie się ich podczas jazdy i potencjalnej kolizji.
3. zmiana kierownicy na sportową o mniejszej średnicy np. momo prototipo - wtedy pozbywam się niestety poduszki powietrznej.
Jakie są wg Was plusy/minusy powyższych rozwiązań, a może macie inne wyjście.
Najrozsądniej brzmi pkt.1.