Ten pierwszy jakiś dziwny wg mnie. Może rzeczywiście ktoś w niego kase włożył ale mi się nie podoba. a konkretnie:
- fotele odnowione, ale dobrany zły kolor (za jasny), powinien być taki jak deska rozdzielcza i nie taki matowy (mam dokładnie takie samo wnętrze tylko lakier czarny)
- o ile lampy poliftowe wyglądają fajnie to już boczne wloty powietrza od polifta mi się nie podobają - ori mają kratkę głębiej
- tylny spojler na pewno nie jest z 1997
- wydech nie jest oryginalny
--itp szczegóły które mnie akurat by zniechęciły - wolę oryginały, choć felgi super;)
Natomiast drugi mimo, że z wyglądy bardziej zfatygowany podoba mi się o wiele bardziej - jest po prostu oryginalny! A że nie ma windshota to się nie dziwię - wiecie jak on potrafi hałasować zanim się go nie uciszy?
M.
primo
Czasami pękam ze śmiechu czytając takie perełki .Parę miesięcy temu ktoś w ogłoszeniu boxa pisał o turbosprężarce 
.A wracając do tych aut o które pytasz-Ja gdybym szukał to zweryfikował bym tego pierwszego.Ładniejsze felgi niż oryginał,fajne ceglaste wnętrze ,idealne do cabrio,lampy od polifta-ładniejsze i dość drogie.Takie auto musi cieszyć oko.Pozostaje tylko dobrze sprawdzić mechanicznie .Boxster dobrze kupiony bez ukrytych wad nie będzie rujnował budżetu.Oczywiste że części eksploatacyjne droższe,oleju 8l a nie 4l ,w chłodnicy 17l itd ale gdy pojeżdzisz to banan nie zejdzie ci z twarzy a twoja pani albo będzie zazdrosna albo też złapie bakcyla 
Ale jest ale-w przypadku poważniejszej awarii związanej z silnikiem to zaboli.Używany silnik to ok 10 tyś trochę w ciemno.Ale wtedy się okaże czy zakochałeś się w Porsche i zaciśniesz zęby czy odpuścisz i będzie mazda mx5.Powodzenia i daj znać jak poszło.HEJ