Auto było znajomego Jarka.
Oddał do tapicera, którego znalazł na olx na wymianę dachu.
Chłopak okazało się, że nie ma firmy nie ma nic do tego miał zakaz prowadzenia pojazdów. Dzień wcześniej dał znak, że auto jest gotowe do odbioru.
Niestety w nocy około 3 popisywał się i skasował owe Porsche na paru drzewach. Oczywiście dużo tłumaczyć nie trzeba, że był pod wpływem różnych używek.
Szkoda także auta bo właściciel był świeżym posiadaczem i dobrze się nie nacieszył