Witajcie, wiele obiło mi się o uszy/rzuciło w oczy postów o problemach z silnikami tak w 911, głównie 996 sprzed liftu, jak i Boxsterów 986 i 987, efektem jest... mętlik.
Chciałbym poznać w miarę jednoznaczną odpowiedź od osób o szerszej wiedzy i doświadczeniu od mojego - jakie przebiegi znoszą silniki w S-kach ? Na co zwrócić uwagę ? Co najczęściej podlega wymianie i przy jakim mniej więcej przebiegu ? Z jakim kosztem należy się liczyć ? Lepsze jednostki po lifcie, czy przed liftem ?

_________________

Apartamenty nad polskim morzem;
IG: morskie.grzybowo
Booking: https://www.booking.com/Share-4aX4H3

Garaż:
982C - MY18 718 Cayman

Awaryjność jak w każdym innym silniku, zależy jak był traktowany i czy przeglądy i szeroko pojęte wymiany serwisowe były na czas. Jeśli auto było zadbane to będzie jezdziło. Jedna z pewnie niewielu wpadek inżynierów to łożysko IMS(znajdziesz o tym na YT) które wg. użytkowników jest za słabo smarowane i dosyć szybko się zużywa, ale i na to znaleziono różne rozwiązania. Wszystko zależy na jaki egzemplarz trafisz i jak będziesz sam go traktował. Koszty napraw do zniesienia, ale jak w klasie takich sportowych aut.
Poczytaj też takie ogólne informacje zebrane przez redaktorów motoryzacyjnych:
http://www.auto-swiat.pl/uzywane/porsch ... rie/5179d4
http://autokult.pl/11858,porsche-boxste ... i-problemy

Jest już bardzo dużo wątków w tym temacie na forum poszukaj. Wypowiadają się tam mądrzejsi (długoletni posiadacze, mechanicy) ode mnie.

Moja opinia jest taka:

Generalnie sztucznie nadmuchany jest problem z ims (może poza 996 3.4 z przed MY2000). Natomiast silniki tej generacji mają dość często inne problemy - z panewkami, korbowodami, smarowaniem - > w efekcie czesto z gladziami/ścianami cylindrów.

Najlepiej trzymają się 2.5 oraz 2.7 z 986 i 987 (pomijam 3.6 z 996.2/997). Najgorzej 3.8 z 997.1.

Natomiast pojawia się pytanie co znaczy często? Strzelam 5 może 10%.

Są takie na forum, które przy dobrym serwisie zrobiły bezproblemowo 180 czy 200 tys. km. Zdarzają się też takie gdzie przy 100-120 tys. km trzeba silnik rozbierać.

Nie jest to 1.9 na pompowtrysku albo 3.0 diesel z W124 i na bezawaryjne 300 czy 500 tys km nie ma co raczej liczyć ale jeśli auto nie bylo zameczone i odpowiednio serwisowanie (to jak pisał kolega wcześniej najważniejsze) to tragedii nie ma się co spodziewać.

Co do problemu IMS wczesne modele do roku 2000 są bezpieczniejszą opcją (Porsche zastosowało podwójne łożysko) około 1% awarii, te po roku 2001 są dużo bardziej narażone na awarie, około 10% wszystkich silników ulega awarii (pojedyncze łożysko).

Więcej można przeczytać tu:
http://www.ferdinandmagazine.com/porsch ... 96-boxster

Wlasnie zastanawialo mnie powielane na tym forum wielokrotnie twierdzenie ze silnik M96 3.4 jest bardziej narazony na awarie IMS niz 3.6. Praktycznie wszystkie zrodla z UK i US jakie widzialem twierdza odwrotnie - wskazujac ze podwojne lozysko jest wytrzymalsze na obciazenia.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Z mojego punktu widzenia najistotniejsze są standardowe rzeczy. Wiadomo, ze bieżący serwis bezwarunkowo. Ponadto absolutnie nie wolno lekceważyć najmniejszych usterek. Usuwane w porę nie powodują problemów. Potrzebne jest po prostu świadome użytkowanie, nic ponadto

Co do samego sprawdzenia przed zakupem, to podszedłbym tak samo skrupulatnie do inspekcji przy samochodzie z przebiegiem > 100 czy 200 tys. km jak do tego z 50 tys