Jak w temacie, zgodziłem się wypożyczyć znajomemu mojego Boxa na przejazd do kościoła, sali oraz w plener do zdjęć.
Nie jest to mój kolega więc chciałbym się zabezpieczyć umową na wypadek kolizji, uszkodzeń , zarysowań itp. Czy ktoś posiada wzór takiej umowy?

W razie wypadku więcej problemów niż to warte. Ubezpieczenie nic Ci nie zwróci bo nie Ty prowadziłeś, jeszcze zapłacisz za uszkodzony samochód z którym się zderzył. Ze znajomym, nie kolegą jest fajnie do czasu . Jak będzie dzwon i dużo kasy do zwrotu to zacznie się kombinowanie , że to to już było wcześniej itp.
Jest ubezpieczenie AC na takie przypadki ale cena zwala z nóg.

Pzdr.

@Romanesku to według Ciebie auto może prowadzić tylko właściciel?
Jeśli ktoś wjedzie w auto a prowadzić go będzie nawet Kot w butach z uprawnieniami to auto muszą naprawić z OC sprawcy.Proszę nie wprowadzaj ludzi w błąd.To co opisałeś tylko tak działa jeśli jesteś sprawcą. A w dzisiejszych czasach AC jest chyba raczej normą i wykupuje się pakiety.

Może każdy prowadzić ,ja opisuje sytuację w przypadku jak pożyczjący spowoduje wypadek. w razie wypadku brane jest pod uwagę kto prowadził i czyja jest wina .Ubezpieczyciel nie bez powodu podczas ubezpieczenia pyta kto będzie prowadził auto , czy tylko właściciel czy inne osoby .Kiedyś przerabialem ten temat , wszystko jest ok jak w Ciebie wjadą z ich winy, sytuacja zmienia się diametralnie jak kierowca pożyczonego auta spowoduje wypadek.
.

Pzdr.

To jakaś nowość jeszcze nigdy nikt mnie zapytał kto będzie prowadził samochód to moja własność i to ja decyduję kto jeżdzi moim samochodem..Idąc Twoim tropem jadąc na imprezę żona już nie może wsiąść za kierownicę w drodze powrotnej.ABSURD.OC jest ubezpieczeniem auta nie właściciela i właśnie zabezpiecza kierowcę obojętnie kto w danym momencie prowadzi.
Pozdrawiam.

O tym nie pomyślałem , nie mam AC. Wiadomo, że w wypadku np. kolizji z winy kierowcy naprawa idzie z mojego OC. A umowa cywilna (na papierze) na wypadek spowodowania szkód (jakichkolwiek)?

Pewnie to prosta umowa tylko póżniej różnie może być z odebraniem kasy za ewentualną naprawę.Musisz jeszcze pamiętać że tracisz zniżki na OC.Moim zdaniem jeśli już chcesz pożyczyć auto powinieneś zabezpieczyć się i po prostu wziąć kaucję.

Przy samym OC jest tak:
Jeśli nie posiadasz AC i jesteś sprawcą nie masz możliwości uzyskania odszkodowania na naprawę swojego samochodu.Będziesz musiał je pokryć z własnej kieszeni.

Inaczej sprawa wygląda w ubezpieczeniu autocasco. Tutaj konsekwencje zależą od tego, co zostało zapisane w ogólnych warunkach ubezpieczenia. Ubezpieczyciele zwykle w takich przypadkach obniżają odszkodowanie, albo stosują udział własny z chwilą wypłaty odszkodowania w sytuacji, kiedy kierującym była inna osoba, a ubezpieczony we wniosku o ubezpieczenie nie podał takiej informacji.  Sprawca zdarzenia natomiast trafi do bazy szkód i umów Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, więc w przyszłości musi liczyć się ze zwyżkami, gdy będzie chciał kupić ubezpieczenie 
Przy zakupie AC ubezpieczyciel pyta czy będą inni kierowcy np osoba poniżej 24 lat czyli z grupy zwiększonego ryzyka , jeśli tak stosuje zwyżki.



Pzdr.

Jest tak jak pisze Romanesku.Ja mam dwa auta na siebie a samochód syna ubezpiecza żona.Wszędzie wpis o nieużywaniu przez młodocianego czyli 24 lata i to przy oc a nie ac.Trudno doradzić.Pisanie jakiejś umowy,jaka odległość,skrzynia automat czy ręczna=umiejętności pana młodego.I w imię czego ,a to nawet nie kolega Z drugiej strony rozumiem tę chwilę dumy że auto zauważone i będzie uwiecznione przy takiej uroczystości.Twoja decyzja.

Dobry zwyczaj...

Duma tu nie ma nic do rzeczy, pan młody 35 lat, skrzynia manualna , kilometrów do przejechania w sumie około 50 . Zobaczę, pogadam z nim o ew. kosztach jakby co. Jak się nie przerazi to napiszę umowę o naprawach w aso, rekompensacie w przypadku kolizji z obojętnie czyjej winy itp.

A to nie ma już tak, że nic nie musi się stać, może być przyjemnie, normalnie, bez ubezpieczeń i sądów ?
( ja nigdy nie miałem pociągu do szpanu..nigdy nie pożyczałem, ani nie użyczałem więc nie miałem rozterek😉)

_________________

były: 911 - T'73, S'77, SC'81, turbo look'84,
targa'88,
Boxster - 98
------------------
996 - 01

Ja o szpanie nie mówię, w końcu gdzie doszukiwać się szpanu w Boxsterze z 2004 roku??

Jakiś czas temu kolega jechał do ślubu moim 997. Facet rozsądny, obaw miał więcej niż ja. Nic się nie stało, było miło, małżeństwo nadal trwa

_________________

Witek
będzie: chyba 718
było: 964 '91, 944 '85, 924 '85, 996 '02, 997S '09

http://www.komunikado.pl agencja public relations

Litości koledzy,ja byłbym dumny i byłoby mi miło że komuś się moje auto podoba, docenia moje starania i będzie na filmie i fotach ślubnych a z drugiej strony jako pan młody 25 lat temu też chciałem by wiózł mnie fajny pojazd -raz się żyje .Pdmobil -życie bez zabezpieczeń i ubezpieczeń jest beztroskie tylko do czasu...

10 lat temu mój kolega jechał moim boxem 986 do ślubu, bał się ale wszystko było ok. Teraz ma fajną pamiątkę. Ludzie na ulicy jak widzieli że młodzi jadą boxem bez dachu to klaskali .

Pzdr.

10 lat temu Box to było coś. Teraz to żaden szpan.

Ja tam widzę po twarzach ludzi całkiem coś innego.

To zawiść

Zwłaszcza u sąsiadów i większości facetów

Pzdr.