Generalnie sprawa w miarę prosta, tylko upierdliwa. Kilka śrubek/wkrętów
na górze pod osłona, kilka na dole wzdłuż całego zderzaka, lampy trzeba
wyjąć (tam już nie pamiętam czy jakieś są) i najgorsze w dostępie czyli
te pod nadkolami przednimi. Oczywiście jeszcze musisz zdjąć osłonę dolną
silnika oraz pamiętać już przy samym zdejmowaniu (2 osoby najlepiej) żeby
rozpiąć wiązkę elektryczną oraz przewody z płynem do spryskiwaczy (po
stronie pasażera).
Mam nadzieje że nie zapomniałem o czymś ważnym. Aha, jest to gabaryt,
trudno będzie bez przyczepki/paki to przewieźć.
_________________
924 '83 LM8U - Tor Poznań 2:04,992