Tak się składa że mam 997 a żona jeździ Audi, wprawdzie nie TT a S3, ale mam w tej kwestii kilka praktycznych spostrzeżeń.
Prosiaka nie używam na co dzień jako główny środek transportu , ale rocznie wyjdzie jakieś 15k km więc nie jest to niedzielne użytkowanie.
Bardzo często przesiadam się z jednego do drugiego czy trzeciego (zależy który stoi najbliżej bramy
) i mam bezpośrednie porównanie tego jak się nimi jeździ.
Nikt mi nie powie , że porsche jeździ się łatwo i komfortowo. W tych autach kochamy właśnie to , że są inne , trudne, lekko dzikie i "przyjemne inaczej"
, i z pewnością są to wszystko cechy , które są bardziej dla facetów niż dla kobiet. Na ocenę samochodu składa się bardzo wiele składników, jak parametry, komfort, funkcjonalność , i mniej lub więcej emocji jakie wywołują.
W Porsche tych emocji jest więcej niż w przeciętnym samochodzie i dlatego Nasza (miłośników i użytkowników marki) ocena jest taka wysoka ...... ale jeżeli tych emocji braknie (a tak jest w przypadku kobiet , które w większości przypadków tego nie czują) to okazuje się , że król jest nagi.
Moja żona uwielbia jeździć prosiakiem , ale tylko na fotelu pasażera. Prowadziła go kilka razy i stwierdziła , że w porównaniu z jej S3 jest to "niezły tłuk"
- i nawet to rozumiem i się z tym zgadzam.
Jeżeli nie kręci jej dźwięk, zapach prosiakowej skóry, i to coś czego nazwać trudno, to to co pozostaje wypada w porównaniu z Audi bardzo blado.
Sam jak po trasie przejechanej prosiakiem przesiadam się do Audi to doznaję niezwykłego spokoju i odprężenia , robi się cicho , miękko, i samochód sam jedzie.
Tak więc jeżeli pojazd ma być dla żony i jak wnioskuję do codziennego użytku, to z całą pewnością z Audi będzie miała więcej pożytku i radości.
W ostatnim czasie chodził mi po głowie pomysł aby zamienić S3 na nowego boxstera. Bardzo mi się to auto podoba a ponieważ nie jest to 911 , więc zamiana mojego nie wchodzi w grę (znowu potwierdzają się te emocje
) . A ponieważ zakup samochodu dla żony jest najlepszym sposobem aby spełnić swoje zachcianki, stąd taki pomysł.
Zabrałem żonę do salonu aby go sobie przetestowała i wyniki tego był taki , że zapytała " a w czym to niby ten ma być lepszy od mojego, bo ja tu widzę same minusy " - wszystko w temacie.
Jeżeli więc Twoja żona czuje ducha Porsche, Ty chcesz mieć żonę w Porsche, lub ma to być pojazd w teorii dla żony a w praktyce dla Ciebie - wtedy kup prosiaka.
W każdym innym Audi będzie lepszą inwestycją ( o ile zakup samochodu można traktować jako inwestycję
)