Witam i na wstępie chciałem powiedzieć że stałem się posiadaczem 911 z 1988 roku. Od tygodnia zrobiłem tym samochodem 2500 km na poczatku klnąc a później nie chcąc wysiąść zza kółka. Fura bez żadnego wspomagania, wszystko dzwoni, część elemantów na sznurkach, łatanych oponach. Dźwiek powyżej 4000 obr jaki wydaje jest jak hipnoza, nie chcesz mieć niższych. Po trasie z gór nad morze i z powrotem boli mnie tyłek, nogi od wciskania pedełów, mam zawiane karczycho i usnąłem na siedząco ale ponoć uśmiech na twarzy miałem przez całą noc.
Tyle wrażeń na początek, jak się skutecznie zaloguje to spytam Was o kilka rzeczy związanych z w zasadzie już w pełni zasłużonym członkiem mojej rodzinki /wszystko inne wyjechało z garażu/ Szyba

no to co to za auto... ..chwal się..930

_________________

Classic Porsche 911/964 Carrera 2

Witaj,

i za to kocha się Porsche....
czekam na fotki.


Pozdr


Rychu w 1988r były tylko 930

Witam. Co do fotek to wrzuce jak tylko wróce z wyjazdu,

Natomiast jeżeli chodzi o dokładniejsze info odnośnie Porscha to jest z rocznika 1988, coupe, 3200 cc, chyba 231 KM, czerwony, przebieg 170 tys.

Jak pisałem na razie każdy element wydaje jakiś dźwięk, do bagażnika się leje /tylko w mocny deszcz/ ale... powyżej 4000 obr jest tylko silnik.

Auto 10 x szybciej sie rozpędza niz hamuje, odczucia z jazdy super tylko moje umiejętności do poprawy z racji dotychczasowej jazdy tylko na przedni napęd.

Dzisiaj jadę z Wrocka do Wawy. Ma lać więc mam mały stresik bo oponki trochę leciwe.

Z tym wiąże się moje pytania na które ewentualnie proszę o odpowiedź:

-jakie są optymalne opony na Fuchsy 15" na tył i przód /rodzaj i marka/

-jaki jest optymalny olej silnikowy /mineral czy pół syntetyk/ i jak sprawdzać poziom /na zimno czy ciepło/

-gdzie na Dolnym Śląsku jest najlepszy mechanik od Porscha


z góry dziękuje za pomoc.

PS. Już mam ciary przed nastepnym dystansem 1000 km w dwa kolejne dni :lol:

Pozdrawiam Szyba