Cześć Koledzy i Koleżanki:)
Od wczoraj jestem szczęśliwym właścicielem 996 z 2000r. wcześniej planowałem zakup 997 ale jak natknąłem sie na ogłoszenie o tym 996 w dodatku w moim mieście to pomyślałem aaa zobaczę,
Może serce zwyciężyło rozum ale kupiłem to auto nawet bez przejechania się nim i dokładnego sprawdzenia:)
Nie wiem czy jest powypadkowe czy ma kręcony licznik , zresztą wlaściciel podobnie jak ja ciemny w tych sprawach . Zadałem mu tylko jedno pytanie czy spakował by swoją żonę i małe dzieci do tego samochodu i pojechał nim jutro nad morze bez obaw o bezpieczeństwo? zapewnił że tak. intuicja powiedziała BIERZ:)
o 19 jak już się pożegnałem z sprzedającym ( naprawdę pozytywny człowiek) zadzwoniłem do zony powiedziałem ze muszę sprawdzić czy auto jest w miarę ok czy nie sciaga jedzie jest w miarę bezpieczne itp itd ..,
wyjechałem na obwodnice Wrocławia chciałem zrobić z 50 km ale carrerka tak jechała ze dojechałem do Krakowa:) no nie potrafiłem przestać nim jechać:)
podsumowując: auto wygląda świetnie , trzyma się drogi pięknie wchodzi w zakręty, także jest frajda:) dziś też zrobione kilkaset km z żoną i dziećmi , córcia tylko mówi że woli bez dachu i czerwone wiec powiedziałem jej , że wiosną jak wrócimy z Filipin tatuś zacznie szukać czerwone porsche bez dachu:) - nie jest to żart więc jakby ktoś coś miał to chętnie proszę o info.
Teraz Was rozumiem jakie dolce vita można przeżywać jadąc Porsche…
I proszę o zrozumienie dla mnie że można na tle Porsche ześwirować i kupować bez sprawdzania
Kurcze chyba pójdę sie jeszcze dziś karnąć:)
Ps.
1.Chciał bym w nim zrobić przegląd aby jeśli coś jest do zrobienia zrobić do wymiany wymienić. Czy możecie polecić jakiś warsztat we Wrocławiu co zajmuje się Porsche?
Pozdrawiam serdecznie
Adam