Witam, w sobotę (19.12.09) po kilku dniach silnego mrozu (w nocy -15) odpaliłem Porsche i po przejechaniu kilku kilometrów zagotował mi się płyn chłodzący w zbiorniczku wyrównawczym (płyn po otwarciu korka zbiorniczka szedł do góry, wylewał się, a potem znikał, choć dolałem 2L koncentratu). Wcześniej się tak nie działo, auto nigdy się nie grzało, trzymało nawet w upalne dni temp. ok. 85 st. Ogrzewanie na początku dość długo nie chciało się „rozgrzać”, a potem działało już normalnie (choć mam wrażenie, że siła nadmuchu jest jakby słabsza). Wentylator się załącza. Zastanawiam się czy to lód zablokował gdzieś duży obieg, czy to może być termostat, pompa wody czy może uszczelka pod głowicą lub nie daj Boże pęknięty blok silnika? Skoro płyn idzie do góry, to chyba gdzieś w układzie jest bąbel gazów, pytanie czy to nie oznacza, że coś mi tam jednak gdzieś pękło i jest nieszczelne

Pozdrawiam serdecznie i czekam na odp. PS. Auto to Boxster 3.2 S 968, przebieg 73 tyś. km.