Powiedziałbym, że raczej postrzegani sa pozytywnie(nie dotyczy Cayenne i Panamera)
Chociażby dzisiaj takie zdarzenie, wracając z imprezy w Puławach na wylocie zasuwa za mną merc CLS i mi mruga abym stanął, po zatrzymaniu się (okazuje ze jakiś artysta) żałuje że nie zdążył wczoraj na imprezę w Kazimierzu i parę pytań co jest z tym Porsche, że każdy go chce itd, Bo planuje zakup. Zaskoczyło to mnie bardzo pozytywnie i gdyby nie rodzinka w aucie i deszcz zapewne dłużej byśmy rozmawiali.
Wszystko zależy od człowieka a nie od auta.
Taka obecnie sytuacja, że sprzedałem moją terenówkę i dostałem po teściu punto z symbolicznym przebiegiem więc trochę mi go szkoda sprzedawać za psie pieniądze jak autko jak nowe... więc jeżdżę; przeskok ogromny wiem ale to na P i to na P
nawet pracownicy mówią, że to trochę dziwne ale powiedziałem im, że to problemy i kompleksy maja inni nie ja
w co wsiądę to jadę wiadomo Porsche dla mnie to ogromna radość lecz niestety wszyscy łącznie z żona odradzają mi jazdy nim do klienta ... bo to polskie piekiełko niestety.