Start Strona klubowa Kalendarz imprez Sklep Porsche Polska
Nazwa użytkownika Hasło Zapamiętaj mnie Zarejestruj

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]





Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
Offline
PostNapisane: 1.12.2014, 11:00 

Dołączył: 21.10.2012
Posty: 583
Mam pytanie do szanownych kolegów.
Jak niektórzy wiedzą od 11 dni :) jestem właścicielem Boxstera 2,7 2004 rok.
Nie jestem typem osoby który kręci bączki czy szaleje swoim samochodem. Typ ecodrivera. Oczywiście jak trzeba przycisnąć by wyprzedzić kilka aut czy uciec ze skrzyżowania to wiadomo trzeba dać w palnik. Ale w przeciwnym wypadku rzadko korci mnie by wykorzystać nawet ułamek mocy samochodu. W związku z czym pytam czy taka jazda jest szkodliwa dla silnika?
Mało tego. Bardzo mało jeżdżę, jeżdżę cały rok ale do pracy mam 5km-15 razy w miesiącu , do sklepu 2km-cztery razy i do miasta 15km -jakieś dwa razy. Czasem lekarz ale to też blisko...Wiadomo silnik nie zdąży się nawet zagrzać.
Wcześniej miałem Z4 . Po krótkim relatywnie czasie zaczęło mi się zbierać masełko pod korkiem, w odmie i oleju- było nawet na bagnecie.... Po wyłączeniu silnika miałem komunikat błedu czujnika oleju. Tylko po krótkich trasach. Wystarczyło ,że silnik się rozgrzał (gorący olej) i problem znikał.
Jak to się ma do Porsche.?Nie ukrywam,że jeszcze nie przekroczyłem 3 tyś obrotów a tak normalnie to jeżdżę do max 2500.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.12.2014, 11:12 

Dołączył: 5.11.2012
Posty: 249
to chyba jakaś prowokacja :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.12.2014, 11:13 
Członek Zarządu PCP
Avatar użytkownika

Dołączył: 12.03.2008
Posty: 9172
Lokalizacja: Gdynia/Warszawa
Nr klubowicza: 189
Na pewno jazda na tak krótkich dystansach nie jest zdrowa dla silnika. Może złapiesz bakcyla Porsche i będziesz - jak niektórzy z forum - jeździć po bułki okrężną drogą. Niektórzy robią wtedy nawet i 50 km ;) Setki razy po 2 km może okazać się zabójcze dla silnika. Nie zdrowiej piechotą? ;)




_________________

Witek
będzie: chyba 718
było: 964 '91, 944 '85, 924 '85, 996 '02, 997S '09

http://www.komunikado.pl agencja public relations


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.12.2014, 11:37 

Dołączył: 21.10.2012
Posty: 583
Nie jest to prowokacja.
Zimą na pewnie nie zdrowiej. Mówię o większych zakupach. Bułki i masło to kupuję wracając z pracy.
Co do zdrowia, to jak się zaczyna wiosna to i tak prawie wszędzie jeżdżę rowerem. 8) :D A motocykli puszka stoją w garażu.Używam ich sporadycznie by "przepalić".


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.12.2014, 12:19 

Dołączył: 16.12.2011
Posty: 825
arczimi napisał(a):
Nie ukrywam,że jeszcze nie przekroczyłem 3 tyś obrotów a tak normalnie to jeżdżę do max 2500.


To bądź ostrożny, bo przy 4 tys obrotów, zmieniają się fazy pracy rozrządu, i auto łapie drugi oddech :) A tak na poważnie, to ciągła jazda na niedogrzanym silniku z całą pewnością mu nie służy. Troszkę mnie dziwi, że nie czujesz na tyle przyjemności z jazdy tym autem, żeby sobie nie wydłużyć trasy do przejechania. Mi się często zdarza, że wracając z pracy, zamiast 15 km, robię 60 -100 km, poza miastem, właśnie po to, żeby poczuć tą frajdę z jazdy. Prawdę mówiąc, jazda Boxem po mieście, szczególnie zakorkowanym, po fatalnej jakości nawierzchniach, raczej bardziej mnie irytuje niż cieszy.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.12.2014, 12:59 

Dołączył: 21.10.2012
Posty: 583
Widzisz ja jestem inny :?
To nie chodzi o frajdę z jazdy.Samo posiadanie tego o czy marzę jest niewyobrażalną frajdą. Jestem szczęśliwy jak zejdę do garażu,stwierdzę,że stoi i jest moje, przetrzę szmatką boxa czy swoje Z1000 , pogłaszczę.... Mieszkam raczej w terenie gdzie do najbliższego zjazdu na autostradę jest około 30km.Przebijać się przez miasto? Nie.. Poza tym jakoś nie odczuwam potrzeby by auto jak i motocykl "gonić"
Wiem,że wszyscy mnie wyśmieją ale raz,że mi szkoda paliwa na takie zabawy ,dwa szkoda auta bo też trochę cierpi a po trzecie lubię mieć na liczniku mało przejechane.

No tak to już ze mną jest :roll: :P


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.12.2014, 13:02 
Członek Zarządu PCP
Avatar użytkownika

Dołączył: 12.03.2008
Posty: 9172
Lokalizacja: Gdynia/Warszawa
Nr klubowicza: 189
Auto cierpi o wiele bardziej, gdy jeździ 2 km i stoi niż regularnie jeździ ;)




_________________

Witek
będzie: chyba 718
było: 964 '91, 944 '85, 924 '85, 996 '02, 997S '09

http://www.komunikado.pl agencja public relations


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.12.2014, 13:39 

Dołączył: 16.12.2011
Posty: 825
@arczimi - auto jest Twoje, i używasz go tak, jak masz ochotę. Takie Twoje prawo :D Ale pytałeś, czy taki akurat sposób eksploatacji jest zdrowy dla Porsche - z całą pewnością nie, dokładnie tak, jak dla każdego innego pojazdu napędzanego silnikiem spalinowym.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.12.2014, 13:47 

Dołączył: 21.10.2012
Posty: 583
TomRS napisał(a):
@arczimi - auto jest Twoje, i używasz go tak, jak masz ochotę. Takie Twoje prawo :D Ale pytałeś, czy taki akurat sposób eksploatacji jest zdrowy dla Porsche - z całą pewnością nie, dokładnie tak, jak dla każdego innego pojazdu napędzanego silnikiem spalinowym.


O to mi po prostu chodziło,miałem nadzieję,że Porsche... jest ... bardziej od innych aut odporne na taki styl jazdy. :wink:

Czy ja wiem czy do końca masz rację?
Pięć lat jeździłem alfą 156 2.4 jtd. Absolutnie nic się mi w tym samochodzie złego nie działo. No może prócz korozji podłogi-dlatego auto sprzedałem i teraz jest Porsche. Ale z tego co widzę i znajomi mi mówią, auto dalej służy nowemu właścicielowi.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.12.2014, 18:49 

Dołączył: 6.10.2013
Posty: 802
Zgadzam się z Tobą, iż warto popatrzyć na każde Porsche, bo jest niepowtarzalne, warto o niego dbać, aby cieszyło Ciebie swoim wyglądem i jazdą, ale czy największy fan nie jest w chwili, kiedy słyszysz piękny klang silnika, jedziesz bez dachu w zakręcie, samochód świetnie i zwarcie się prowadzi :twisted:
Ja uważam, że każdy z moich samochodów ma to coś "duszę" i żaden nigdy mnie nie zawiódł, ale samochód dla mnie służy do jazdy i radości z tego faktu. Box stoi więcej niż jeździ, ale jak wsiadam do niego to banana mam od razu i nie chcę wysiadać a i owszem po jeździe jest wypucowany i wszystko ma być perfekt, ale apeluję do Ciebie kolego daj oddech przekrocz granicę 5 tys. obrotów i posłuchaj tego dzwięku - to naprawdę bezcenne
:D
Pozdrawiam i szanuję Twój punkt widzenia :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.12.2014, 19:09 

Dołączył: 30.01.2014
Posty: 342
No troche sie dziwię...
Historia z domu wzięta... wracamy wieczorem, żona ogarnia chatę i mówi... papier toaletowy sie kończy...
Ja na to, no problem, skoczę kupić, ona na to, daj spokój, jest tylko się kończy.

Ja na to: No problem, kupie przy okazji, skoczę jeszcze po piwko.
Wracam po 2 godzinach bez żadnych zakupów, chwilę chłodzę prosiaka przed garażem i wchodzę z pustymi rękami do domu.

Żona pyta z uśmiechem: Kupiłeś papier?
-Zwariowałaś, Prosiakiem po papier??? - hehe:P
Ot tak użytkuję swoje Porsche, łapię każdą okazję by walnąć karniaka:)

Co do tematu to myślę że jak nie dmuchasz motoru to sie mu krzywda dzieje.
Ja zawsze rozgrzewam spokojnie ale później przedmuchuje cały układ wydechowy - mam wtedy poczucie że pozwoliłem mu sie oczyścić z toksyn - coś jak sauna dla faceta :)

Polecam

:thumbup: :blob:


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.12.2014, 20:40 

Dołączył: 21.10.2012
Posty: 583
myślicie,że ja nie mam banana?
Za każdym razem gdy schodzę do piwnicy dorzucić węgla do pieca jestem szczęśliwy, że stoi w garażu i wkurzony,że tu ryska, tu zadrapanie, tu delikatnie na szczęście zużyte boczki fotela kierowcy....ale tak to już jest,gdybym kupił nowego byłby perfekcyjny i takiego bym pewnie po czasie komuś sprzedał. A tak obok prosiaka stoi perfekcyjny, nowy Z 1000. Na niego mnie stać, na nowe Porsche nie :oops: :oops: :oops: :oops:


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.12.2014, 20:55 

Dołączył: 25.12.2011
Posty: 235
Twoje auto i Twój sposób użytkowania. Ale ja jak słyszę takie opowieści to mi się nóż otwiera...

Posiadasz samochód, a jak zacznie mu się coś dziać to sprzedajesz! To takie typowo polskie! Użytkujesz wbrew wszelkim zasadom a martwić się będzie następny. Ja bym nie chciał być tym następnym.

Rozgrzej raz w tygodniu auto i daj mu w palnik! Zrób minimum te 30 km do A1 lub A4, potem 30 km do następnego zjazdu ogień i powrót do domu spacerkiem. Po to stworzono samochody! Ja każdym staram się zrobić przynajmniej raz na dwa tygodnie 60-80 km.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.12.2014, 21:03 

Dołączył: 21.10.2012
Posty: 583
Macpraw napisał(a):
Twoje auto i Twój sposób użytkowania. Ale ja jak słyszę takie opowieści to mi się nóż otwiera...

Posiadasz samochód, a jak zacznie mu się coś dziać to sprzedajesz! To takie typowo polskie! Użytkujesz wbrew wszelkim zasadom a martwić się będzie następny. Ja bym nie chciał być tym następnym.

Rozgrzej raz w tygodniu auto i daj mu w palnik! Zrób minimum te 30 km do A1 lub A4, potem 30 km do następnego zjazdu ogień i powrót do domu spacerkiem. Po to stworzono samochody! Ja każdym staram się zrobić przynajmniej raz na dwa tygodnie 60-80 km.


Może Ci się otwierać co Ci się podoba..... :twisted:
Jak sprzedaję pojazd, wszystko jedno jaki to kupiec już przez telefon wie po co przyjeżdża. Wie o każdej pierdółce....
Więc wypraszam sobie.
:evil:
Samochód (alfa) była konserwowana po każdej zimie. Cztery lata z rzędu czyli tyle ile zim go miałem.Po zakupie blacharz też robił swoje.Może mi łaskawie powiesz jakie jeszcze miałem wprowadzić zasady aby nie zaczął rdzewieć??? Kupiłem to miała już 10 lat. W piątym roku sprzedałem . Kupujący wiedział co kupuje.Powstawiał łatki i dwa lata już jeździ. Więc szrotu nie kupił.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
PostNapisane: 1.12.2014, 21:04 

Dołączył: 18.10.2007
Posty: 1048
arczimi napisał(a):
Mam pytanie do szanownych kolegów.
Jak niektórzy wiedzą od 11 dni :) jestem właścicielem Boxstera 2,7 2004 rok.
Nie jestem typem osoby który kręci bączki czy szaleje swoim samochodem. Typ ecodrivera. Oczywiście jak trzeba przycisnąć by wyprzedzić kilka aut czy uciec ze skrzyżowania to wiadomo trzeba dać w palnik. Ale w przeciwnym wypadku rzadko korci mnie by wykorzystać nawet ułamek mocy samochodu. W związku z czym pytam czy taka jazda jest szkodliwa dla silnika?
Mało tego. Bardzo mało jeżdżę, jeżdżę cały rok ale do pracy mam 5km-15 razy w miesiącu , do sklepu 2km-cztery razy i do miasta 15km -jakieś dwa razy. Czasem lekarz ale to też blisko...Wiadomo silnik nie zdąży się nawet zagrzać.
Wcześniej miałem Z4 . Po krótkim relatywnie czasie zaczęło mi się zbierać masełko pod korkiem, w odmie i oleju- było nawet na bagnecie.... Po wyłączeniu silnika miałem komunikat błedu czujnika oleju. Tylko po krótkich trasach. Wystarczyło ,że silnik się rozgrzał (gorący olej) i problem znikał.
Jak to się ma do Porsche.?Nie ukrywam,że jeszcze nie przekroczyłem 3 tyś obrotów a tak normalnie to jeżdżę do max 2500.


może zmień marke :-)
jakiś na prąd :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
PostNapisane: 1.12.2014, 21:10 

Dołączył: 21.10.2012
Posty: 583
Zibi napisał(a):
arczimi napisał(a):
Mam pytanie do szanownych kolegów.
Jak niektórzy wiedzą od 11 dni :) jestem właścicielem Boxstera 2,7 2004 rok.
Nie jestem typem osoby który kręci bączki czy szaleje swoim samochodem. Typ ecodrivera. Oczywiście jak trzeba przycisnąć by wyprzedzić kilka aut czy uciec ze skrzyżowania to wiadomo trzeba dać w palnik. Ale w przeciwnym wypadku rzadko korci mnie by wykorzystać nawet ułamek mocy samochodu. W związku z czym pytam czy taka jazda jest szkodliwa dla silnika?
Mało tego. Bardzo mało jeżdżę, jeżdżę cały rok ale do pracy mam 5km-15 razy w miesiącu , do sklepu 2km-cztery razy i do miasta 15km -jakieś dwa razy. Czasem lekarz ale to też blisko...Wiadomo silnik nie zdąży się nawet zagrzać.
Wcześniej miałem Z4 . Po krótkim relatywnie czasie zaczęło mi się zbierać masełko pod korkiem, w odmie i oleju- było nawet na bagnecie.... Po wyłączeniu silnika miałem komunikat błedu czujnika oleju. Tylko po krótkich trasach. Wystarczyło ,że silnik się rozgrzał (gorący olej) i problem znikał.
Jak to się ma do Porsche.?Nie ukrywam,że jeszcze nie przekroczyłem 3 tyś obrotów a tak normalnie to jeżdżę do max 2500.


może zmień marke :-)
jakiś na prąd :wink:



Kupiłem rzekomo dobry egzemplarz,marki nie zmienię, chyba,że nie będzie mnie stać na utrzymanie.. :P
Dlatego pytam o różne rzeczy bym nie został z ręką w nocniku :?


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.12.2014, 22:16 

Dołączył: 25.12.2011
Posty: 235
To Ci odpowiadamy! A Ty się rzucasz.

Wydaje mi się, że oczekiwałeś ochów i achów nad tym jak to dbasz o auta. A tu taki policzek...

Weź sobie chłopie do serca to co piszemy i przyjmij uprzejmie rady kolegów. Wyjdzie Ci na zdrowie, a autu jeszcze bardziej.

A uwaga o aucie na prąd była genialna!


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.12.2014, 22:44 

Dołączył: 21.10.2012
Posty: 583
To jest Was dwóch?. Dobre.
Jak już to podniósł mi ciśnienie tylko Twój post.
Najlepiej wszystkich do jednego worka wrzucać? Pewnie ze sobą robisz tak samo?
Oczekiwałem achów? dawno się tak nie ubawiłem. Myślisz,że mnie ktoś pogłaszcze po główce i poklepie po plecach? Nie mogę się doczekać :lol:
Skąd wniosek ,że nie biorę sobie do serca rad kolegów? Zapomniałem. TY wszystko wiesz najlepiej.
Być może rada o samochodzie na prąd była idealna ale dla Ciebie i innych prześmiewców. Gdybym ja był na Waszym miejscu to poradziłbym pytającemu by Boxstera zostawił sobie na te trochę dłuższe wyjazdy a do pracy, lekarza czy na zakupy kupił sobie Seicento za 1500 zł.

Jednak okazało się ,że jest ktoś kto ma nieco inne zdanie:
Co do tematu to myślę że jak nie dmuchasz motoru to sie mu krzywda dzieje.
kolega ///MM ma jednak nieco inne zdanie . I po to jest właśnie to forum.

Temat uważam za zamknięty. Wyciągnąłem wnioski.
Dziękuję wszystkim którzy świadomie lub mniej świadomie podeszli z powagą do tematu.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 1.12.2014, 23:16 
Członek Zarządu PCP
Avatar użytkownika

Dołączył: 10.09.2009
Posty: 5042
Lokalizacja: Warszawa/Poznań
Nr klubowicza: 281
Panowie
Zluzujcie trochę i postarajcie się wzajemnie zrozumieć :-)
Więcej szacunku dla odmiennych poglądów...
Pozdrawiam serdecznie
Mata




_________________

jest: 356C '65, 912 '66, 914-6 '70, 996 Millennium '00, 126p S ’78, R129 500SL ’92

było: 914-4 ’73, 914-4 CanAm '74, 924 '79, 944 '84, 944S2 cabrio '90, 968 cabrio '92, 986S '00, 996.2 targa '03

Michał
IG: mr.mata912


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 2.12.2014, 9:41 

Dołączył: 25.12.2011
Posty: 235
Masz rację Mata, nie ma co się znikać do pewnego poziomu...


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Ostatnie posty forum PCP








Przyklejone




English information
Ostatnie posty publicznego forum