co to za czasy - coś się komuś porąbało - większość wokół 18 sek.

Pzdr

A ile chciałeś od 0 do 200 i znowu do zera to dużo 18 S

_________________

rzeczywiście to nie porażka
fakt nie doczytałem , że to z wyhamowaniem

nie zmienia to faktu , że dla mnie o dużo


Pzdr

Posiedzialem sobie w Sydney w jednej. Dealer ostrzegl, ze nie pozwoli usiasc jezeli mam nity w spodniach (tylne kieszenie jeans) zeby nie porysowac skory na fotelu Nie mialem.
Wrazenie super no i autko marzenie. Kimbex zycze happy end'u

Nie tyle chodzi o skórę co o carbon. Mamy dwie w warsztacie aktualnie i jeden klient zaraz jak auto dostał zarysował calutki próg jednym zamachem.

no tak, najlepiej kupić, oprawić w ramki i nie dotykać. czasami szkoda mi tych, których stać na takie auta...

Jeśli nawiązujesz Jacku do mojej wypowiedzi to wspomniałem o tym progu bo to naprawdę szpecąca sprawa, głęboko zdrapany klar przez guziki w spodniach. W dodatku ten próg jest praktycznie nie naprawialny...
Ja osobiście jestem wyznawcą tego że Porsche jest stworzone do tego żeby nim jeździć, zawsze, nawet zimą. To jest właśnie dla mnie jedna z głównych składowych na piękno tych aut. Nie koniecznie CGT ale samemu latał bym bokami w 965 po śniegu Są dwie strony tych ludzi którzy kupują i nie jeżdzą. Jedni po prostu są tak bogaci że nie dbają o to, a konkretne auto jest tylko częścią kolekcji. Powiedzmy że dobrze wygląda, jak ładna figurka na szafce, albo mają poczucie posiadania czegoś wyjątkowego. Nasz ostatni klient na Morgan'a Supersport nie odebrał go od października zeszłego roku. Nigdy nie widział jeszcze na oczy własnego auta za które zapłacił ponad 200 tyś $ Spotkałem się też z osobami które kupują bo liczą że te auta są dobrą inwestycją na przyszłość (co najsmieszniejsze, ludzie którzy zajmują się finansami, sic!).

nie, napisałem ogólnie. i dobrze prawisz. ja też dbam o auto i wkurza mnie ryska, którą mam od wielu miesięcy na drzwiach, bo jakiś kundel zdecydował się przejechać gwoździem po drzwiach (została zrobiona na tyle na ile się dało i prawie jej nie widać/aby całkiem zakryć trzeba by malować drzwi, a to by oznaczało utratę nalepki, więc na razie odpuściłem). po prostu nie rozumiem tych, którzy kupują auto i robią sobie domowe muzeum licząc, że za 25 lat wartość wzrośnie wielokrotnie. Może i dobrze liczą, auto pewnie zyska jeśli się dobrze wybierze. Nie wiadomo tylko, czy właściciel będzie miał siłę aby się cieszyć z zainwestowanych pieniędzy. dawno już zdecydowałem, że jeśli będę chciał zamrozić gotówkę, to wolę kupić obraz na ścianę, albo sztabkę złota ... no ale jak to mówią "bogatemu wszystko wolno" ...z drugiej strony, trafiają się potem okazje aut 20-letnich z 5km przebiegu ... ale...nadal nie rozumiem ...za bardzo kocham jeździć. najbliższy weekend kilka tysięcy km .
między innymi otwarcie sezonu...Porsche Club Lithuania ! a potem na Berlin - już nie mogę się doczekać piątku!

Szerokości Jacku, tylko pamiętaj.....w bezszwowych spodniach

Fajnie, że tyle się dzieje, a co ciekawego w Porsche Club Lithuania?, bo nie wiemy, Berlin też jestem out of order...
Napisz Jacku, może więcej osób się wybierze,
Pozdr
Staszek

_________________

Staszek


958

dokładnie szkoda że nie było info o zlocie na LT bo ja mam blisko

otwarcie sezonu Porsche Club Litwa jest w ten weekend. Dostałem zaproszenie bezpośrednio, bo znam tam kilka osób, wiem, że kilka innych osób też dostało, ale w końcu chyba jadę sam. wybierałem się do nich już kilka razy, i dopiero teraz czasowo to pasowało. dam znać jak było (będzie porównanie z Ułężem, bo tam też ma być stare lotnisko). Berlin to prywatna wycieczka, bez związku z Porsche.
a jeśli chodzi o inne imprezy, to czytajcie Porsche Club News - tam było kilka ciekawych ofert.

bylem dzisiaj w porsche i stoi ta żółta co zawsze, ale chyba nie jest na sprzedaz, czarna jest za 344k e, a na serwisie jest cgt z usa

Ferrari F430 scuderia zaliczkowane więc czekam do połowy maja na resztę kasy + musi jeszcze coś zostać sprzedane i ruszam po upatrzoną = wybraną CGT ... jeszcze trochę to potrwa niestety ...

_________________

www.911classic.pl zawsze piękne 911

Krzysztof

Ahhh... Pochwale się że właśnie wróciłem do domu po długiej przejażdzce. Zachwycające auto, w każdym calu. Bez wątpienia samochód wyścigowy którym można jeździć na ulicy, robi wrażenie prostotą, solidnością i inżynierą. No ale o tym już mówiłem. Niestety zdecydowanie męczące w jeździe miejskiej, uciążliwe sprzęgło, trzęsie, głośno. Ale taki właśnie jego urok A na stacji benzynowej pierwszy raz ktoś mnie zapytał "co to za auto?", szczerze mówiąc jeszcze tego nie słyszałem w żadnym innym egzotyku.

Ps. Wsiadałem i wysiadałem tak żeby nie zarysować

BeeMiX napisz lepiej jak tam interesy z scrmnws6

Ehhh gdyby stac mnie bylo na kolekcjonerstwo zamiast praktycznie fabrycznie swiezego auta 20-30 letniego tyle ze garazowanego wolalbym kupic to samo auto z wyscigowa / rajdowa historia po przejsciach ... ale to zmartwienia juz tych z wolnym duzym kapitalem

Nie rozumiem ?