Boxsterowi czy Caymanowi naped na 4 jest niepotrzebny.
Auta sa super wywazone a takie rozwiazanie tylko by popsulo balans samochodu i by go spowolnilo.

TT jest fajne (jezdzilem kilka sezonow quattro / cabrio dopoki go nie ukradli w Katowicach) ale w porownaniu z boxsterem prowadzi sie gorzej.
Slabiej sie trzyma drogi, jest mniej elastyczny i trzesie sie caly. Nie daje poczucia pewnosci w prowadzeniu tak jak Porsche. Slabsze hamulce, podatny na przegrzanie przy mocnej jezdzie.
Milo go jednak wspominam (oprocz nocy w komisariacie:-)).
Traktowalbym TT jako dobre preludium.

_________________

Jurek

Dzięki Jasmin za parę słów.

Jacku, jak znajdę kogoś kto dołoży mi resztę to może być i 911
Cayman to kilkaktronie droższa impreza.
Może jak dostanę się na MINI na PW w tym roku, to kiedyś mnie będzie stać

Czy ktoś miał może styczność z Chryslerami Crossfire? Wiecie jak z ich awaryjnością i kosztami serwisu w Polsce. Skupiam sie na wersji 3.2 218KM.

To jest merceds więc z awaryjnością niema problemu........

_________________

968 - out
912
996 - out

Niby platforma SLK, silnik, ale wykonanie....?

jechałem tym kiedyś (opatrzność ustrzegła mnie przed zakupem) masakra!
a wykonanie wnętrza to chińczycy za 100 usd by lepsze zrobili

Tego się obawiałem po styczności z amerykańskimi samochodami RAM, Sebring, Camaro.. wszystko toporne, więc pewnie tu też właśnie tak jest. Po prostu szukamy alternatywy dla TT. Wrazenia z jazdy.... przez masakra rozumiem amerykańskie luzy na układzie kierowniczym, miękkie, bujające zawieszenie?

Wlasnosci jezdne dzis juz lekko drzewne, ale wciaz niezle. Natomiast wnetrze faktycznie tandeta, jak to w furach z USA.

_________________

Witek
będzie: chyba 718
było: 964 '91, 944 '85, 924 '85, 996 '02, 997S '09

http://www.komunikado.pl agencja public relations

wrażenia z jazdy (jeśli to można nazwać jazdą) to jest przede wszystkim strach przy każdej prędkości bo czułem się tak jakby to auto prowadził ktoś inny. nie wiem z czego to wynikało ale to auto było poprostu nieprzewidywale zachowywało się jakby było powypadkowe, miałem wrażenie że to że przejeżdzam kolejny zakręt to poprostu tylko szczęście i nic więcej

wnętrze to zwykła amerykańsko-straganowa tandeta. np. srebrny spray popsikany na krzywe plastiki w fabryce

ps. było bezwypadkowe na 100% sprawdzane demo z salonu

Zdecydowanie polecam TT w takim razie.
Jest moze mniej finezyjne niz porsche ale na pewno da sie nim sportowo jezdzic.
Przypomnialo mi sie ze jezdzilem coupe przez 2 dni na Hungaroringu kilka lat temu i bylo niezle. Trzeba bylo dosc szybko wymieniac hamulce ale w boxsterze tez dlugo na torze nie wytrwaja.
Jeszcze jakbys dorwal wersje z silnikiem 3,2 manual albo dsg to juz calkiem niezly wypas.

_________________

Jurek

a STI lub Evo?

Mimo całego zaawansowania to nie są finezyjne samochody .
Crossfire to niestety złom, poczytałem, obejrzałem jak Clarkson przez 6 minut po nim jeździ, potem James....no wai.

No cóż, TT szukamy prawie 5 miesięcy, w końcu jesteśmy za jego sprowadzeniem, bo w Polsce jak nie było tak nie ma.

Hi, Hi, to masz ten sam problem co my. od kilku miesięcy szukamy TT,



a w zimie...? TT jednak jeździ w zimie z mniejszym stresem dla kobiety...


pozdr, Jacek

Nie doceniasz kobiet za kierownicą..... niektórych

Właśnie jestem na skraju, niemalże;P(też tak macie jak znajdujecie samochód i oczekujecie na wyrok, czy jutro będzie stał pod waszym domem, czy nie?). TT Quattro 225KM, 6,4 do setk, system audio Bose(seria), ksenony, alcantara, Vmax-234. Zajefajnie:). Mam nadzieję, że jutro będę mógł się pochwalić. Z samochodem jest na bank wszystko ok.

używany samochód kupuje się "na zimno". trzeba miec ze soba kogoś kto Ci schłodzi emocje i uderzy czymś ciężkim w głowę jak się zbytnio cieszysz bo inaczej kupisz wrak albo przepłacisz "żeby taka okazja nie uciekła"

Marion, po drodze było z 50, 60 TT, trudno powiedzieć ile(to nie są liczby przesadzone---pokaż TT dam Ci haka;p), wszystkie sprawdziłem, ta jest ok, jak kupie to powiem why;), tylko, że ktoś może być szybszy.

to powodzenia w zakupach

Kupione:) A jest z nim wszystko ok, bo w 2001 kupione w Warszawie i serwisowane przez jednego mechanika w Audi od początku do końca, który je sprzedaje w imieniu klienta. 75 tys. przebiegu, bezwypadkowe i pełna opcja(dokładnie pełna), jedna szyba była wymieniana po kamieniu, ale wszystko jest udokumentowane, więc nie ma z niczym wątpliwości:).

A i facet który je sprzedaje to rocznik 193x' Kupił sobie nowe Infiniti, więc sprzedaje.

to gratuluje wytrwałości w poszukiwaniach, oby się dobrze sprawował